Niedostępne wybory – problem polski i europejski
W Europie i w Polsce tysiące osób z niepełnosprawnością nie może brać udziału w wyborach, a wśród nich są m.in. osoby ubezwłasnowolnione – tak wynika z raportu, przedstawionego przez Krzysztofa Patera, członka Europejskiego Komitetu Ekonomiczno-Społecznego.
- Chcemy i powinniśmy zrobić wszystko, by zapewnić możliwość wzięcia udziału w tych wyborach osobom z niepełnosprawnościami – mówił, otwierając 28 marca posiedzenie senackiej Komisji Rodziny, Polityki Senioralnej i Społecznej senator Jarosław Duda z Platformy Obywatelskiej. Podczas tego spotkania zaprezentowano raport na temat praw wyborczych osób z niepełnosprawnością.
Nagrodzony europoseł walczy o prawa wyborcze dla wszystkich
W posiedzeniu wziął udział poseł do Parlamentu Europejskiego Marek Plura, który otrzymał tytuł Europosła Roku w kategorii Zatrudnienie, Polityka Społeczna i Regionalna oraz prestiżową nagrodę MEPAwards2019. Wyróżnienie te zostało przyznane za m.in. działania na rzecz praw osób z niepełnosprawnościami.
- Prawo wyborcze to nie tylko dostęp do urny wyborczej, ale też do programów politycznych w taki sposób, by były one dostępne dla osób z różnymi niepełnosprawnościami – zauważył europoseł, zwracając uwagę na to, że osoby z niepełnosprawnościami powinny być włączane w życie polityczne kraju. – Demokracja to nie tylko wybory, ale aktywne działania partii i komitetów na rzecz włączania w ich działalność osób z niepełnosprawnościami – podkreślił polityk, będący sam przykładem osoby z niepełnosprawnością, która odniosła sukces w polityce.
Ubezwłasnowolnienie – polski wstyd
Marek Plura poruszył jeden z głównych tematów posiedzenia – ubezwłasnowolnienie, które jest jedną z przyczyn wykluczenia z życia politycznego osób z niepełnosprawnością.
- Bardzo ważna jest zarówno dla Polaków, jak i dla wszystkich Europejczyków sprawa udziału w wyborach osób objętych ubezwłasnowolnieniem. Nie możemy wykluczać nikogo z praw człowieka, z praw obywatelskich – powiedział europoseł.
Tymczasem Polska jest jednym z krajów o najbardziej restrykcyjnych przepisach dotyczących ubezwłasnowolnienia. O tym problemie od początku swojej kadencji mówi Rzecznik Praw Obywatelskich doktor Adam Bodnar.
Rzecznikowi jest głupio
- Nierozwiązanym problemem jest, pomimo licznych apeli instytucji i gremiów międzynarodowych, organizacji itp., zakaz głosowania dla osób ubezwłasnowolnionych – zauważył RPO Adam Bodnar.
Rzecznik zawsze przy tego typu okazjach wskazuje na rozwiązanie, jakim byłoby wprowadzenie w miejsce ubezwłasnowolnienia – instytucji wspomaganego podejmowania decyzji.
- To jest rekomendacja Komitetu ONZ ds. osób z niepełnosprawnościami – zauważył Adam Bodnar.
Adam Bodnar, Rzecznik Praw Obywatelskich
Jego zdaniem jest to bardzo przykra sprawa, bo choć problem jest znany od lat – i tak kilkadziesiąt tysięcy osób nie może wziąć udziału w wyborach własnie z powodu ubezwłasnowolnienia.
- Podróżuję po Polsce i spotykam się z ludźmi, także z osobami z niepełnosprawnością, które są self-adwokatami. Pytają mnie, kiedy coś się zmieni, jeśli chodzi o ubezwłasnowolnienie. Mnie wtedy, jako Rzecznikowi Praw Obywatelskich jest zwyczajnie głupio, bo mogę jedynie apelować w tej sprawie – powiedział Rzecznik Praw Obywatelskich.
Raport europejski
Ubezwłasnowolnienie i wykluczenie z prawa wyborczego nie jest problemem jedynie polskim. Mówi o tym Raport Informacyjny Europejskiego Komitetu Ekonomiczno-Społecznego: „Rzeczywiste prawa osób z niepełnosprawnościami do głosowania w wyborach do Parlamentu Europejskiego”. Podczas posiedzenia zaprezentował go zasiadający w Komitecie Krzysztof Pater.
- Ponad 800 tys. obywateli Unii Europejskiej na podstawie krajowych przepisów jest wyłączona z prawa wyborczego z powodu niepełnosprawności – poinformował Krzysztof Pater. – W każdym z 27 państw istnieją przepisy, które wykluczają osoby z niepełnosprawnością z procesu wyborczego – dodał.
Oprócz przepisów, odbierających prawa obywatelskie osobom z niepełnosprawnością (takie jak działające w Polsce ubezwłasnowolnienie) wskazał on na archaiczne przepisy kodeksów wyborczych w różnych państwach kontynentu.
- W ośmiu krajach osoba, która nie dostanie się do lokalu wyborczego - nie ma żadnej innej możliwości oddania głosu – zauważył reprezentant Europejskiego Komitetu Ekonomiczno-Społecznego.
Wskazał także na zmiany, zachodzące w największych krajach Unii Europejskiej m.in. Francji, Niemczech i Hiszpanii, które w ostatnim czasie umożliwiły udział w głosowaniu osobom, które choćby z racji ubezwłasnowolnienia nie mogły spełniać swojego obywatelskiego obowiązku.
- Gdyby wszystkie najlepsze rozwiązania z różnych krajów europejskich zostały wdrożone, powstałby idealny system, w którym każdy wyborca miałby nie tylko możliwość głosowania, ale także wyboru najwłaściwszej dla siebie formy wyborów – podkreślił Krzysztof Pater.
Polska... jednym z liderów
Paradoksalnie, pomimo wykluczenia z praw wyborczych osób ubezwłasnowolnionych, nasz kraj jest jednym z liderów w temacie tworzenia ułatwień wyborczych dla osób z niepełnosprawnością. W Polsce można głosować korespondencyjnie, z pomocą nakładki brajlowskiej czy pełnomocnika. Co prawda, zdarzały się pomysły odebrania wyborcom z niepełnosprawnością ich praw – w 2015 był pomysł likwidacji nakładki w alfabecie Braille’a, a w 2017 roku głosowania korespondencyjnego. Ostatecznie udało się te ułatwienia utrzymać, choć podczas ostatnich wyborów samorządowych pojawiły się problemy, związane z nakładkami brajlowskimi.
Anna Woźniak-Szymańska, prezeska Polskiego Związku Niewidomych i Koalicji na rzecz Osób z Niepełnosprawnościami
Nakładki i lokale
- Wybory samorządowe były dla naszego środowiska ogromnie trudne. Nakładka brajlowska na kartę do głosowania w Warszawie miała rozmiary 50x40 – mówiła podczas posiedzenia Anna Woźniak- Szymańska, prezeska Polskiego Związku Niewidomych i Koalicji na rzecz Osób z Niepełnosprawnościami.
Innym problemem było to, że nakładkę każdorazowo przywożono do lokalu wyborczego z Urzędu Gminy, co bardzo wydłużało czas głosowania przez osoby z niepełnosprawnością wzroku.
- Zależy nam na tym, by nakładka była dostępna dla osób niewidomych. Oczekiwanie na nakładkę było deprymujące i demotywujące dla kogoś, kto chce się na te wybory wybrać – podkreślła prezes Woźniak Szymańska, która w imieniu reprezentowanych przez siebie organizacji zaapelowała o to, by nakładki tak jak wczesniej były dostępne w każdym lokalu wyborczym.
Podczas posiedzenia zaprezentowano też raport przygotowany przez Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich na temat dostępności lokali wyborczych podczas wyborów samorządowych w 2018 roku. Spośród 27859 wszystkich lokali wyborczych zaledwie ponad 10 tys. 700 były określone jako dostępne dla osób z niepełnosprawnosciami. Jednak, jak wykazała przeprowadzona przez biuro Rzecznika kontrola – w 78 procentach spośród poddanych kontroli 157 lokali, stwierdzono uchybienia. Brakowało w nich kompletnego wyposażenia: nie było podjazdów lub niewłaściwie oznaczono schody. itp.
Komentarze
-
Chcecie medal?
29.03.2019, 12:45Żeby jeszcze było na kogo głosować. Pokażcie mi mądrego, pełnego współczucia, nie egoistycznego, nie nastawionego na szmal, a dam wam wielki medal.odpowiedz na komentarz -
Problem z nakładkami
29.03.2019, 09:47Moim zdaniem po odejściu od kart broszurowych nakładki nie mają sensu, bo osoba niewidoma nie jest w stanie idealnie dopasować ich do płachty. Poza tym w kabinie jest mało miejsca, więc nie zdołałam porządnie rozłożyć płachty. Co prawda nakładka czekała na mnie w lokalu, bo kilka dni wcześniej o to poprosiłam, ale okazała się bezużyteczna. Niewidoma koleżanka na nakładkę czekała 40 minut. Podziwiam jej determinację. Ja nie poświęciłabym tyle czasu. Skoro jest tyle utrudnień, a nakładki są niefunkcjonalne, nie dziwmy się, że skorzystało z nich tak mało osób.odpowiedz na komentarz
Dodaj komentarz