Lista Mocy: Agata Roczniak
Agata Roczniak – modelka i inspiratorka, liderka kategorii Sztuka, moda, design w publikacji Integracji pt. „Lista Mocy. 100 najbardziej wpływowych Polek i Polaków z niepełnosprawnością”.
Piotr Stanisławski: Ma Pani pozytywny stosunek do życia, optymizm, radość i nieschodzący z twarzy uśmiech... Skąd Pani czerpie energię?
Agata Roczniak: W dużej mierze od siebie samej, bo od własnego nastawienia zależy, czy będzie się szczęśliwym, czy będzie się narzekać na los. Tę pozytywną skłonność zawdzięczam rodzicom, którzy mówili: jeśli sama nie zadbasz o swoje szczęście, to nikt za ciebie tego nie zrobi; jeśli chcesz, aby twoje życie było ciekawe, to nie stanie się to bez twojego udziału i pracy nad sobą. Rodzice naładowali mnie odwagą i odpowiedzialnością za siebie i swoje wybory.
A co dziś Panią motywuje i inspiruje?
Motywują mnie relacje z ludźmi. Przykładem mogą być podopieczni Fundacji Ewy Minge „Black Butterflies”, którzy zmagają się z trudnym do pokonania nowotworem czy innymi nieuleczalnymi chorobami. Prócz realizowania funkcji Członka Rady Fundacji jestem także inspiratorką i organizatorką warsztatów, które motywują do działania, bycia radosnym i doceniania życia takim, jakie ono jest. Gdy opowiadam o swoim życiu i doświadczeniach, pragnę inspirować, dodawać odwagi i przekonywać, że wiele zależy od nas samych. (...) Moi odbiorcy inspirują też mnie do dalszej pracy.
A kiedy po raz pierwszy poczuła Pani moc, aby zmienić swoje życie i nim pokierować?
Kiedy miałam 16 lat, zapragnęłam zostać modelką. Koleżanka, która była w branży, zabrała mnie na profesjonalną sesję zdjęciową. I kiedy zobaczyłam efekt zdjęć i gdy pracę ze mną ocenił fotograf, pojawiło się we mnie pragnienie, aby podążać za marzeniem. Wówczas na temat osób niepełnosprawnych funkcjonowały stereotypy i nikt nie wyobrażał sobie, że kobieta na wózku może zostać modelką. Nabrałam tym bardziej odwagi.
(...) Kiedy nastąpiła realizacja tego marzenia?
Ukoronowaniem było zaproszenie mnie przez Ewę Minge, znaną i cenioną projektantkę mody, na jej pokaz, na prawdziwy wybieg z najlepszymi polskimi modelkami i przed ponadtysięczną publicznością. Odebrałam to jako ogromne docenienie pracy, jaką wykonałam przez lata w przełamywaniu stereotypu modelki na wózku.
Co poradziłaby Pani kandydatkom na modelki?
Aby już na początku zaczęły budować swoją markę, najpierw tworząc profesjonalne portfolio, i zainteresowały nim agencje i kreatorów mody. Muszą same określić, co chcą osiągnąć, by ich wymarzona kariera nie okazała się tylko nagrodą za pracę i zaangażowanie. Ja dużo czasu poświęciłam na wysyłanie ofert w setki miejsc i do setek osób, aby zainspirować je swoim pomysłem modelki na wózku, która przełamuje stereotypy i podejmuje się tego wyzwania. I zainteresowałam sobą Ewę Minge.
Czy kobiety z niepełnosprawnością mają dziś większe, czy mniejsze szanse, aby odnieść sukces w modzie i modelingu?
Mają większe szanse. W tym roku w Polsce odbył się konkurs Miss Świata na Wózku, co pokazuje, jak rynek i społeczeństwo otworzyły się na to wyzwanie. (...) Poza tym można próbować sił za granicą, a kiedyś było to nie do pomyślenia. Dziś Julia Torla, Miss Polski na Wózku z 2014 r., ma kontrakt we Włoszech!
Jakie były inne momenty zwrotne w Pani życiu?
Oczywiście miłość! Znalezienie męża, dojrzałe małżeństwo i urodzenie dziecka. To ważna część naszego życia, bo i tu funkcjonowały stereotypy. Jako młoda dziewczyna słyszałam, że na wózku nikogo nie znajdę, a według lekarzy nie powinnam decydować się na ciążę. Przewertowałam, co się dało, aby znaleźć na świecie kobiety z rdzeniowym zanikiem mięśni (SMA), które urodziły dziecko. W Polsce nie znalazłam żadnej. Nie miałam medycznych przeciwwskazań do ciąży, mąż zbadał brak nosicielstwa genu SMA i zdecydowaliśmy się. Kuba ma 7 lat i jest owocem naszej miłości i szczęścia.
Komentarze
brak komentarzy
Polecamy
Co nowego
- Ostatni moment na wybór Sportowca Roku w #Guttmanny2024
- „Chciałbym, żeby pamięć o Piotrze Pawłowskim trwała i żeby był pamiętany jako bohater”. Prezydent wręczył nagrodę Wojciechowi Kowalczykowi
- Jak można zdobyć „Integrację”?
- Poza etykietkami... Odkrywanie wspólnej ludzkiej godności
- Toast na 30-lecie
Dodaj komentarz