Pierwsza Dama popiera postulat łączenia opieki z dorabianiem
Agata Kornhauser-Duda, Małżonka Prezydenta RP, wyraziła poparcie, by opiekunowie osób niesamodzielnych mogli dorabiać do wypłacanych im świadczeń: zasiłku opiekuńczego (520 zł) i świadczenia pielęgnacyjnego (1406 zł). Jest to główny postulat kampani pn. „Dom to praca”, realizowanej przez Instytut Spraw Obywatelskich (INSPRO), który wystosował w tej sprawie list do Pierwszej Damy.
„Praca w domu powinna być doceniona, szczególnie wtedy, gdy dotyczy osób, które opiekują się swoimi dziećmi niepełnosprawnymi lub ciężko chorymi najbliższymi. Należy zatem dostrzec wysiłki i działania, jakie podjął w tym roku Instytut Spraw Obywatelskich, by opiekunowie domowi mogli dorabiać do zasiłków pielęgnacyjnych, które do tej pory otrzymują” – napisała Agata Kornhauser-Duda 10 listopada w odpowiedzi na pismo INSPRO. – „Jestem przekonana, że dzięki właśnie takim staraniom można przeobrazić świat wokół siebie i spowodować, by osoby pracujące w domu poczuły się podmiotowo traktowane. Głęboko wierzę w to, że będzie im wtedy łatwiej w harmonijny sposób łączyć obowiązki rodzinne z tymi, którymi muszą sprostać poza domem” – czytamy w liście Małżonki Prezydenta RP.
Sukces i co dalej?
Choć Pierwsza Dama nie pełni żadnego stanowiska w państwie, to twórcy kampanii „Dom to praca” wyrazy poparcia odczytują jako swój wielki sukces.
„O takim wsparciu kampanii myśleliśmy już od dawna. Podczas spotkania w Pałacu Prezydenckim z okazji obchodów Święta Niepodległości 11 listopada 2016 Rafał Górski, prezes INSPRO, rozmawiał z Pierwszą Damą o wsparciu kampanii „Dom to praca”. Pierwsza Dama wyraziła wstępne zainteresowanie i chęć pomocy” – czytamy na stronie kampanii.
Postulat umożliwienia dorabiania do świadczeń dla opiekunów osób z niepełnosprawnością wybrzmiał podczas tegorocznego Kongresu Kobiet. Choć zdania w tej kwestii są podzielone to spora część opiekunów uznaje za krzywdzący zakaz dorabiania nawet najmniejszych kwot do świadczeń wypłacanych osobom sprawującym opiekę nad osobami niesamodzielnymi. Kampania „Dom to praca” ma na celu zwrócenie uwagi społeczeństwa i władz na ten postulat.
Jak udało nam się dowiedzieć, Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej nie ma sprecyzowanego stanowiska na ten temat i wszelkie zmiany uzależnia od reformy orzecznictwa.
Komentarze
-
fikcyjni opiekunowie
15.11.2017, 10:56Co najmniej połowa opiekunów na świadczeniach to nieroby i cwaniaki. Jaj się starali o świadczenie pielęgnacyjne to nie mogli pracować ponieważ twierdzili, że muszą sprawować całodobową opiekę. Jak już dostali świadczenia to okazuje się, że mogą pracować, a więc tak na prawdę ich podopieczni nie wymagają stałej opieki. Jak najszybciej zweryfikować tych naciągaczy żerujących na uczciwie pracujących obywatelach.odpowiedz na komentarz -
PYTANIE ?!
14.11.2017, 18:40Czy popieranie dorabiania jest równoznaczne z tym że np rodzice dzisiaj już dorosłych dzieci niepełnosprawnych mogą starać się o zasiłek czy to 520 czy to 1400 zł w przypadku gdy sami wypracowali sobie rentę bądź emeryturę w tym matki EWK ?? Zwrócę uwagę że każdy rodzic czy opiekun który pobiera z ZUS jakiekolwiek świadczenia czy to wypracowaną przez siebie rentę czy emeryturę nawet te w wysokości 800 brutto na dzień dzisiejszy NIE MAJĄ PRAWA DO ZASIŁKU OPIEKUŃCZEGO na swoje dzisiaj już dorosłe niepełnosprawne dziecko gdzie niepełnosprawność powstała np w dzieciństwie ..Dla takich niepełnosprawnych jest renta socjalna i pielęgnacyjny w wysokości 153 zł czy to dziwne dzielenie opiekunów wynika z tego że ich dzieci rodzili się w PRL a nie w III RP... czy .wynika z tego że w PRL całe rodziny / dziadkowie rodzeństwo rodziców DN / sprawowały opiekę nad niepełnosprawnym dzieckiem tylko po to by rodzice mogli WYPRACOWAĆ ŚRODKI NA LECZENIE NIEPEŁNOSPRAWNEGO POTOMSTWA ...a .których władza w PRL nie dostrzegała !? Rodzice dzieci niepełnosprawnych urodzonych w PRL musieli sobie wtedy i dzisiaj radzić sobie SAMI ..W PRL nie dostali żadnej pomocy państwa III RP jeżeli chodzi o te grupę opiekunów N niczym się nie różni . I wtedy i dzisiaj należą do grupy WYKLUCZONYCH żyją tylko z tego co sami sobie wypracowali a opieka wsparcie swoich niepełnosprawnych dzieci to zaszczyt i ..... bezpłatna SŁUŻBA !!odpowiedz na komentarz -
Od dziś robię to samo ale bez zasiłku. Trzeba zmienić wszystko, od początku ustalić nowe zasady.
13.11.2017, 21:59Od prawie 2 lat opiekuję się mamą chorą na Alzheimera. Ona żyje z renty po ojcu, ja musiałam porzucić dotychczasowe życie i pracę inżyniera w stolicy i wrócić do rodzinnego domu na południu Polski. Przez prawie 2 lata dostawałam zasiłek 520 zł, pod warunkiem, że nie dorobię ani grosza, bo ktoś wymyślił taki przepis. Nie mam żadnych dochodów, bo przy opiece nad tak chorym człowiekiem nie da się wykonać żadnego projektu na czas. Dziś dostałam decyzję, że nie dostanę 520 zł zasiłku (jest to zasiłek z ubezpieczeniem zdrowotnym), bo jej renta podzielona na nas dwie wynosi 1230 zł czyli przekracza 764 zł miesięcznie, czyli dochód max. uprawniający do zasiłku. Ustawodawca uważa pewnie, że z tej renty mam zapłacić składki ZUS (przed opieką prowadziłam działalność gosp.) w wysokości 1172 zł miesięcznie. Za rok, jak dożyję, będę na emeryturze, Płaciłam składki ZUS nieprzerwanie 32 lata. Nie ma zasiłków dla takich jak ja i jeszcze biedniejszych, gdy tymczasem sędziowie Trybunału Konstytucyjnego dostali ponad 1000 zł dziennie za nicnierobienie w czasie iluzorycznych urlopów. Podstawą wszelkich zasiłków i stawek w sferze budżetowej (w tym pensje prezydenta i prezydentowej, posłów, rządu, nawet sprzątaczki w urzędzie patrz wpis prof. Przystawy "Może pomógłby Grabski") powinna być kwota wolna od podatku równa miesięcznym kosztom życia w Polsce, dziś to ok. 1300 zł netto + ZUS, czyli 2500 zł miesięcznie. Taka kwota powinna zostawać każdemu w ręce do dyspozycji, by przeżyć miesiąc i się ubezpieczyć w ZUS. Dopiero po przekroczeniu tej kwoty można mówić o dochodzie i pobierać jakiś mały podatek dochodowy. Dopiero wówczas można mówić, że żyjemy w Ojczyźnie a nie w jakimś obozie koncentracyjnym, nastawionym na ekonomiczną eksterminację. Na szczęście po zmianie władzy skończyła się eksterminacja najmłodszych. Pozostaje wciąż eksterminacja ekonomiczna dorosłych i starych. A prowadzenie np jednoosobowej działalności gospodarczej jest piekielną torturą ze względu na system podatkowy i system ZUS. Bo nie dość, że trzeba płacić podatki, to ich wyliczanie jest tak skomplikowane, żeby upodlić wszystkich bezsensowną robotą. A kiedyś był ryczałt nawet dla inżynierów .... Pozdrowienia dla Pani Prezydentowej.odpowiedz na komentarz -
z art
13.11.2017, 15:40z cytatu:" by opiekunowie domowi mogli dorabiać do zasiłków pielęgnacyjnych," (koniec cytatu)- tutaj jest błąd, gdyż opiekun dostaje świadczenie pielęgnacyjne (chory dostaje zasiłek pielęgnacyjny). Opiekunowie ciężko chorych nie mają czasu na pracę, tak postulowali ongiś po Sejmem. czas sprawdzić tych podobno ciężko chorych, gdyż opawa to na fałsz. Monitujemy o dyskryminowanym, nie waloryzowanym od 13 lat zasiłku pielęgnacyjnym, bez reakcji, bez zmian, gdyż jest to dyskryminacja w stosunku do dodatek pielęgnacyjny który jest waloryzowany. I to poróżnienie powstało w ustawie o zasiłkach i dodatkach w 2004r. Pierwsza dama wymieniając słowem zasiłek pielęgnacyjny może się przejęzyczyła, może mało interesuje nazewnictwem, bądź wie o tej dyskryminacji i niewiele robi, może sumienie rusza, dlatego chcący niechcący pomyliła nazwy.odpowiedz na komentarz -
Zrównać świadczenia.
13.11.2017, 13:45Najgorzej jak o życiu osób niepełnosprawnych wypowiadają się ludzie którzy nie mają pojęcia o ich życiu ..Zamiast owijać wełne w bawełne ,zrównać świadczenia dla opiekunów ON w równej wysokości 1406 zł,a wtedy nie będą musieli dorabiać tylko uczciwie zajmą się opieką swoich niepełnosprawnych,a nie będą ich zostawiać bez opieki idąc do pracy.Jak można zostawić osobę niepełnosprawną która wymaga opieki przez 24 h.i iść do pracy?odpowiedz na komentarz -
Śmiechu warte
13.11.2017, 11:50Ciekawe czy przeczytała jakie były postulaty tych rodziców w 2012 r. Chcieli świadczenia, bo nie mogą podjąć pracy ze względu na całodobową opiekę. Dziś się okazuje, że jednak mogą podjąć pracę. To jak to w końcu jest ? Do pracy pójdą ci, którzy mogą sobie na to pozwolić , bo widocznie ich dziecko ma błędne orzeczenie. Przede wszystkim reforma orzecznictwa, ponowna kontrola tych orzeczeń które były wydane po to, żeby uzyskać świadczenie.odpowiedz na komentarz
Polecamy
Co nowego
- „Matki pingwinów”. Dostaliśmy dużo, ale serialami nie rozwiąże się systemowych problemów
- Warszawa wspiera osoby w kryzysie psychicznym
- Znamy wyniki rekrutacji do programu pilotażowego MEN
- Aktywnie szukaj pracy z Centrum Integracja Warszawa
- Incluvision: Połączmy się! Wirtualne Targi Pracy – wydarzenie wspierające inkluzywność na rynku pracy
Dodaj komentarz