Integracja jest kobietą!
Dzień Kobiet to dobry moment, by oddać cześć wszystkim kobietom z niepełnosprawnością, które dodają swoją cegiełkę do budowy świata bez barier. To z myślą o nich przygotowaliśmy przegląd okładek magazynu „Integracja” z kobietami w głównej roli.
To nasza pierwsza „kobieca” okładka, jeszcze z 1996 roku. Widzimy na niej matkę z trójką dzieci podczas, jak możemy się domyślać, wspólnego spaceru. Cała czwórka świetnie się bawi i ma wielką frajdę ze wspólnie spędzanego czasu. W tej czystej radości, którą widać na ich twarzach, nie przeszkadza im w żaden sposób to, że jedno z nich jest na wózku. Mają swoją chwilę szczęścia – tak cenną dla rodzin dzieci z niepełnosprawnością – zarówno dzisiaj, jak i dwadzieścia lat temu.
Na okładce numeru trzeciego z 1999 roku też mamy miłość, ale innego rodzaju. Na zdjęciu widzimy dwoje zakochanych. Nie wiemy, które z nich i jaką ma niepełnosprawność. I taka jest właśnie miłość! Prawdziwe uczucie nie zwraca uwagi na wózek, protezę czy dysfunkcję wzroku. Tego też życzymy w Dniu Kobiet wszystkim naszym Czytelniczkom (i Czytelnikom).
Okładka pierwszego w nowym tysiącleciu numeru „Integracji” pokazuje słabo jeszcze wówczas znane oblicze niepełnosprawności. Widoczne na niej paraolimpijki nie toczą już walki z własnymi ograniczeniami i problemami codzienności, ale biegną w pełni profesjonalnym wyścigu na stadionie w Sydney. To było całkiem nowe wówczas spojrzenie na niepełnosprawność. Dziś, gdy sukcesy naszych paraolimpijek i paraolimpijczykow budzą nie mniejszą dumę niż medale sprawnych sportowców, a Telewizja Polska zapowiedziała relacje na żywo z paraolimpiady w Rio de Janeiro, jest to całkiem oczywiste. 16 lat temu wyglądało to nieco inaczej.
Tutaj mamy pewne złamanie konwencji. Zazwyczaj na okładkach goszczą młode, uśmiechnięte kobiety. Również tło jest odmienne. Tematem głównym były wybory parlamentarne w 2001 roku. Wyborcy z niepełnosprawnością nie mogli wtedy jeszcze liczyć na udogodnienia, takie jak głosowanie korespondencyjne i przez pełnomocnika czy nakładki w brajlu na karty do głosowania. Również posłowie na wózkach pojawili się dopiero w 2005 roku. Zresztą sam budynek Sejmu był jeszcze niedostosowany. Zmieniło się to dopiero w 2009 roku – dzięki Integracji właśnie. Ta starsza pani o kuli jest więc w pewnym sensie reprezentantką środowiska osób z niepełnosprawnością, które z siatką pełną codziennych problemów mogły co najwyżej popatrzeć sobie na budynek, w którym załatwiane są najważniejsze dla nich sprawy.
Na koniec 2001 roku wraca temat macierzyństwa. Na zdjęciu uchwycono intymny moment karmienia piersią. Mamy tu wiec bliskość, czułość, przywiązanie, a przede wszystkim miłość matki i dziecka. Miłość, która nie zna barier, podziałów i jest całkowicie bezwarunkowa. Tacy powinniśmy być też my, niezależnie od poziomu naszej sprawności.
Sekret kobiecości tkwi być może w umiejętnym korzystaniu z drobnych przyjemności i odkryciu wewnętrznego spokoju. Tę okładkę dedykujemy wszystkim paniom, które potrzebują spokoju i wyciszenia, a którym brakuje czasu dla siebie. W dniu ich święta życzymy, by udało im się to wreszcie odnaleźć.
W dziesiątym roku istnienia naszego magazynu na okładkę trafiła dziewczyna z zespołem Downa. Tu także warto zastanowić się, jak zmieniło się postrzeganie takich osób. Dziś modelka z tą niepełnosprawnością, Madeline Stuart, występuje na profesjonalnych pokazach, a holenderska telewizja emituje serial „Downistie”, w którym występują sami aktorzy z zespołem Downa. 12 lat temu, choć ten temat był obecny w mediach i kulturze (choćby w naszym „Klanie”), byłoby to jeszcze nie do pomyślenia.
Ta okładka nawiązuje do słów przeboju zespołu 2 plus 1 „Chodź, pomaluj mój świat”. Z myślą o młodszych Czytelnikach przypominamy słowa refrenu: „Więc chodź, pomaluj mój świat/ Na żółto i na niebiesko. Niech na niebie stanie tęcza/ Malowana Twoją kredką”. Integracja też od lat stara się malować nie zawsze kolorowe życie osób z niepełnosprawnością jak najjaśniejszymi barwami. Stąd na podbródku tej pani „integracyjna”, pomarańczowa barwa.
Choć bohaterem tej okładki jest bez wątpienia dzielny psiak, to możemy ją zadedykować wszelkim miłośniczkom czworonogów. A wiemy, że jest ich całkiem sporo. Bo pies jest najlepszym przyjacielem człowieka, niezależnie od płci i poziomu sprawności!
Tutaj zaś mamy nauczycielkę, która przegląda zeszyt za pomocą stóp. To Anna Krupa, która wówczas, w 2007 r., pracowała w szkole w Czerwiennem w okolicach Nowego Targu. Uczyła nie tylko angielskiego, ale też... otwartości na niepełnosprawność.
Taniec na wózkach to bez wątpienia jeden z najpiękniejszych sportów, w dodatku taki, w którym polscy zawodnicy i kluby są w światowej czołówce. Autor zdjęcia uchwycił wszystko to, co w tej dyscyplinie jest najpiękniejsze – emocje, napięcie, doskonałe połączenie obydwojga tancerzy, a także – co niezwykle ważne w tańcu towarzyskim – piękną grę ciał. Jeśli wiec pokonywać bariery, to tanecznym krokiem!
Na zdjęciu widzimy brązową medalistkę Igrzysk Paraolimpijskich w Pekinie w 2008 roku, Ewę Zielińską. Podczas paraolimpiady w chińskiej stolicy zdobyła brąz w skoku w dal, zajęła też czwarte miejsce w biegu na 100 m. Jest ona jedną z tych osób, które udowodniły, że nie ma wielkiej różnicy między sportem „sprawnym” i sportem „para”. I tu, i tu liczy się hart ducha i wola walki, co w pełni oddaje właśnie to zdjęcie.
Na tej okładce mamy zaś dwie panie: rehabilitantkę i jej pacjentkę. Na co dzień bardzo często zapominamy o ciężkiej pracy fizjoterapeutów. A przecież to właśnie od nich zależy jakość życia osób z niepełnosprawnością.
I znów paraolimpiada – tym razem zimowa w Vancouver, w roku 2010. Tematem okładkowego zdjęcia nie jest jednak sam sport, ale idea olimpijska – łączenie ludzi niezależnie od płci, rasy, narodowości i sprawności. Mamy tu uchwycony symboliczny moment przekazywania ognia olimpijskiego. Czy może być lepsza ilustracja słów o przełamywaniu barier?
Tematem pierwszego w 2011 roku numeru „Integracji” była turystyka. Na okładce mamy więc kobietę z protezą nogi, odwiedzającą regionalny sklep. Możemy tylko domyślać się, czy obsługująca ją cukierniczka wie, że ma do czynienia z osobą z niepełnosprawnością. Tak czy tak, ten przytulny sklep jest obiektem bez barier.
Uwiecznionej na tej fotografii Moniki Kuszyńskiej nie trzeba chyba nikomu przedstawiać. Lepiej posłuchać jej piosenek, dzięki którym pojechała w zeszłym roku na Eurowizję, albo przeczytać autobiograficzną książkę „Drugie życie”.
Kolejne symboliczne zdjęcie. Co może myśleć kobieta patrząca na żaglówkę? Może marzy, by samej wyruszyć w rejs i spróbować życia na morzu? A może patrzy jeszcze dalej, na drugi kraniec Bałtyku, gdzie w krajach skandynawskich codziennością są rozwiązania, które jeszcze i dziś są tylko marzeniami osób z niepełnosprawnością mieszkających w Polsce. A może tylko zachwyca się widokiem i morską bryzą? Kto to wie.
Dalej pozostajemy nad morzem, a dokładnie w Trójmieście, gdzie żyje i pracuje Beata Wachowiak-Zwara – kobieta, której zasługi dla środowiska osób z niepełnosprawnością są naprawdę ogromne. Ta prawniczka, sportsmenka (wicemistrzyni świata w jeździe na mono-ski) i działaczka wielokrotnie udowadniała, choćby poprzez swoją działalność na rzecz osób z niepełnosprawnością (również za granicą: w Albanii, Rumunii i Malezji), jak wiele można osiągnąć poruszając się na wózku. Dziś, jako Pełnomocnik Prezydenta Gdyni ds. Osób Niepełnosprawnych, zawodowo zajmuje się likwidowaniem barier w przestrzeni miejskiej. Efekt – Gdynia uznawana jest za miasto wiodące, jeśli chodzi o dostosowanie do potrzeb osób z rożnymi niepełnosprawnościami. Za swoją działalność otrzymała wiele nagród i wyróżnień, m.in. tytuł Człowieka bez barier i statuetkę Lady D.
Miłość, budowanie związków – to dość częste tematy w magazynie „Integracja”. Nie raz taka tematyka pojawiała się na naszych okładkach. Naturalną konsekwencją miłości jest ślub. Dlatego tym wszystkim, którzy jeszcze nie znaleźli swojej drugiej połówki, życzymy, by w końcu znaleźli miłość i szczęście tak wielkie, jak tej pary z naszej okładki.
Tym razem na naszej okładce zagościła Katarzyna Pakosińska, niezwykle energiczna artystka estradowa, obdarzona niesamowitą charyzmą i wybuchowym poczuciem humoru. Satyryczka jest dobrze znana bywalcom Wielkiej Gali Integracji, którzy chwalą jej występy i niezwykle celne dowcipy.
Tu kolejna niesamowita kobieta – Aldona Plewińska. To ona, jako jedna z pierwszych osób w Polsce, zdecydowała się zamienić swoją niepełnosprawność w atut i zaprezentować ją w ten sposób podczas profesjonalnej sesji zdjęciowej. Zdjęcia z nią w roli głównej, wykonane przez Katarzynę Widmańską i Annę Bodnar, zrobiły prawdziwą furorę.
Rok 2013 to początek konkursu Miss Polski na wózku. Wtedy ten zaszczytny tytuł zdobyła Olga Fijałkowska – i to właśnie ona uświetniła okładkę naszego magazynu. Warto przy tym wiedzieć, że w przyszłym roku w Polsce odbędzie się pierwszy w historii konkurs Miss Świata na wózku.
Na okładce z laureatami konkursu „Człowiek bez barier 2013” mamy dwie panie. Pierwsza z nich to Halina Mleczko, niesłysząca od urodzenia działaczka społeczna, która już od ponad 60 lat walczy o to, by osoby z niepełnosprawnością słuchu mogły w Polsce być aktywne i żyć pełnią życia. Za cel postawiła sobie m.in. zwalczanie stereotypów na temat osób niesłyszących. Znana jest jej anegdotka o tym, jak to musiała pewnego decydenta przekonywać, że osób niesłyszących... wcale nie bolą przez cały czas uszy. Do drugiej z wyróżnionych kobiet wrócimy za chwilę...
Oto i ona! Latem 2013 roku „dziewczyną z okładki” magazynu „Integracja” została Bogusia Siedlecka. Bardzo trudno się o niej pisze, gdyż w jednym zdaniu naprawdę nie sposób zawrzeć całej sylwetki tej niezwykłej i inspirującej postaci. Zasłynęła jako autorka książki „Historia jednego marzenia”, a później jako autorka vloga „Anioł na resorach”. Bogusia jest prawdziwym wulkanem energii i swoim optymizmem zaraża wszystkich, którzy się z nią spotkają. Jest aktywna zawodowo, ale i „życiowo” – w zeszłym roku wzięła ślub. Dziewczyna bez barier i tyle...
To już druga okładka „Integracji” ze zwyciężczynią wyborów Miss Polski na wózku. W 2014 roku ten zaszczytny tytuł zdobyła Julia Torla, maturzystka ze Stalowej Woli. Ona i jej narzeczony stali się bohaterami sesji fotograficznej, wykonanej przez Martę Kuśmierz.
Na okładce znów „Człowiek bez Barier”, tym razem Janusz Świtaj. Skupmy się jednak na towarzyszącej mu Annie Dymnej, wybitnej aktorce, ale przede wszystkim twórczyni bardzo prężnej Fundacji „Mimo Wszystko”. Chyba tylko sam Janusz Świtaj wie, gdzie byłby dziś, gdyby nie jej wsparcie.
Rok 2015 otworzyliśmy i zamknęliśmy okładkami z jedną kobietą – Viktorią Modestą. Modelką, performerką, piosenkarką i – jak sama siebie określa – artystką bioniczną. Viktoria Modesta jest przykładem osoby, która musiała zmierzyć się nie tylko z własną niepełnosprawnością, ale i z przeszkodami, które stawiał na jej drodze świat. W numerze pierwszym w 2015 roku wieszczyliśmy, że będzie on należał do Viktorii Modesty, która ruszyła na podbój świata ze swoim teledyskiem. O tym, że nasze przewidywania sprawdziły się w stu procentach, mogliśmy przekonać się podczas ostatniej Wielkiej Gali Integracji, którą ta pierwsza w historii bioniczna artystka uświetniła swoją obecnością. By lepiej poznać historię tej niesamowitej kobiety, polecamy lekturę wywiadu, przeprowadzonego z nią przez Agnieszkę Fiedorowicz.
Tutaj zaś mamy pierwszą w historii okładkę, którą wybrali Czytelnicy „Integracji”. Swoje głosy oddali na Julitę Kuczkowską, która również jako pierwsza zdobyła tytuł Miss Mediów Integracji, podczas wyborów Miss Polski na wózku w 2015 roku. Dziś jest ona naszą dziennikarką i zachwyca Czytelników swym świeżym spojrzeniem na sprawy osób z niepełnosprawnością. By lepiej poznać Julitę, polecamy wywiad z nią i lekturę jej artykułów.
Która z okładek podoba Ci się najbardziej lub jest Ci najbliższa? Napisz nam o tym w komentarzu pod artykułem!
Komentarze
brak komentarzy
Polecamy
Co nowego
- Ostatni moment na wybór Sportowca Roku w #Guttmanny2024
- „Chciałbym, żeby pamięć o Piotrze Pawłowskim trwała i żeby był pamiętany jako bohater”. Prezydent wręczył nagrodę Wojciechowi Kowalczykowi
- Jak można zdobyć „Integrację”?
- Poza etykietkami... Odkrywanie wspólnej ludzkiej godności
- Toast na 30-lecie
Dodaj komentarz