Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Medyczna marihuana. Nie „czy”, lecz „kiedy”?

18.01.2016
Autor: Mateusz Różański, fot. sxc.hu, M. Różański, Adrian Grycuk (Own work) [CC BY-SA 3.0 pl (http://creativecommons.org/licenses/by-sa/3.0/pl/deed.en)], via Wikimedia Commons
tzw. kulki marihuany

W nowym Sejmie wraca temat medycznej marihuany. Tym razem inicjatywę podjął Poseł Piotr Liroy-Marzec z ruchu Kukiz ’15. Czy uda się zmienić przepisy i zapewnić pacjentom dostęp do leków z konopi indyjskich? Minister zdrowia studzi entuzjazm.

- To jest projekt, nad którym siedzę wiele lat – mówi nam poseł Piotr Liroy-Marzec. – Działam z organizacjami, które walczą o medyczną marihuanę już od dawna. Ostanie parę miesięcy zajęły nam prace nad projektem ustawy o medycznej marihuanie. Zależy nam na tym, żeby był on jak najlepiej dopracowany, by nie spotkał ich los poprzednich projektów w tej sprawie, które miały wiele braków i nie były dopuszczane do dalszych prac.

Poseł Liroy-Marzec obecne przepisy, które zezwalają jedynie na sprowadzanie do Polski leków z marihuany w ramach importu docelowego, nazywa fasadowymi. Polityk nie chce, by kwestię medycznej marihuany wiązano z tematami światopoglądowymi i traktowano jako temat zastępczy.

- Celem naszych działań i projektowanej przez nas ustawy jest to, by kwestia medycznej marihuany była rozstrzygana tam, gdzie jest jej miejsce: między lekarzem a pacjentem – dodaje polityk z ruchu Kukiz'15.

Od entuzjazmu do zamrażarki

Przypomnijmy. Wiosną 2015 roku, pod wpływem historii Doroty Gudaniec, matki chłopca leczonego eksperymentalnie preparatami z konopi indyjskich, poseł Solidarnej Polski, Patryk Jaki, złożył projekt ustawy legalizującej medyczną marihuanę. Temat szybko podchwyciły inne siły polityczne, m.in. ówczesna marszałkini Wanda Nowicka i Sojusz Lewicy Demokratycznej. Powstał też nieformalny ruch na rzecz legalizacji medycznej marihuany i punkt konsultacyjny dla lekarzy i pacjentów.

Niestety, sprawa ucichła, a cztery projekty ustaw legalizujących leczniczą marihuanę trafiły do sejmowej zamrażarki. Natomiast lekarz prowadzący eksperymentalną terapię marihuaną, neurolog Marek Bachański, stracił pracę w Centrum Zdrowia Dziecka.

Nowa nadzieja dla pacjentów, czekających na medyczną marihuanę, pojawiła się wraz z deklaracją posła Piotra Marca, znanego szerzej jako raper Liroy, który w wywiadzie dla radia RMF FM ogłosił, że kwestia medycznej marihuany jest jego priorytetem.

Nie ma odwrotu

- Po tym, jak na własne oczy przekonałem się o zbawiennych skutkach konopi dla chorych ludzi, zrozumiałem, że w walce o medyczną marihuanę nie ma odwrotu – tłumaczy nam poseł Liroy-Marzec. – Ta ustawa musi przejść, choćby po to, by dać obywatelom naszego kraju możliwość godnej śmierci, co jest równie ważne jak to, że marihuana odwraca negatywne skutki różnych chorób. Sam obserwowałem ludzi, którzy umierali na raka i widziałem, co takim ludziom jest w stanie dać medyczna marihuana. Obserwując moich przyjaciół umierających na raka zrozumiałem, że marihuana zmniejsza ich ból, pomaga funkcjonować i godnie odejść z tego świata. To samo dotyczy osób z niepełnosprawnością. Znam osoby na wózkach, także sportowców, którzy zażywają w celach leczniczych marihuanę i bardzo im to pomaga.

Poseł Piotr Liroy-Marzec pozuje z okładką Integracji. W tle napis na drzwiach: Zakaz palenia
„Po tym, jak na własne oczy przekonałem się o zbawiennych skutkach konopi dla chorych ludzi, zrozumiałem, że w walce o medyczną marihuanę nie ma odwrotu” – mówi nam poseł Piotr Liroy-Marzec

Polityk ugrupowania Kukiz'15 nie szczędzi też słów krytyki przeciwnikom medycznej marihuany, w szczególności tym, którzy zamiast odwoływać się do argumentów medycznych czy naukowych, wolą emocjonalne i stereotypowe traktowanie konopi jako groźnego narkotyku.

- Najbardziej przeraża mnie, gdy ludzie nie znający się na danym temacie wypowiadają się jako fachowcy – mówi przedstawiciel ruchu Kukiz’15. – Ja w sprawach, w których nie jestem specjalistą, nie wypowiadam się. Ludzie nie wyobrażają sobie, że oni, ich rodzice, dzieci czy krewni mogą zachorować i będą potrzebowali choćby medycznej marihuany. Gwarantuję, że w takich sytuacjach poglądy na ten temat zmieniają się o 180 stopni – podkreśla poseł Liroy-Marzec.

PiS jest za, ale czeka na projekt

Po deklaracji posła Liroya-Marca na antenie RMF FM, w mediach zaczęły krążyć informacje o przychylności partii rządzącej dla pomysłu legalizacji medycznej marihuany.

- PiS jest zdecydowanie przeciwko narkotykom i legalizacji marihuany. Gdyby lecznicza marihuana została zalegalizowana, to nie miałoby to wpływu na dostępność narkotyków w Polsce. Pastylki dla wąskiej grupy chorych to coś innego niż dostęp do papierosów z narkotykiem. Poczekajmy na projekt ustawy Kukiz’15 – mówił w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” Ryszard Terlecki, szef klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości.

Według doniesień portalu NaTemat.pl, przychylny pomysłowi legalizacji jest też Jarosław Kaczyński.

O medyczną marihuanę zapytaliśmy członkinie sejmowej Komisji Zdrowia, która sprawą leków z konopi zajmie się jeszcze przed wakacjami.

- Prawo i Sprawiedliwość nie było i nigdy nie będzie przeciwko pomocy osobom, które jej potrzebują – powiedziała nam posłanka Joanna Kopcińska, zastępca przewodniczącego Komisji Zdrowia, z zawodu lekarka.

Posłanka zaznacza jednak, że nie odbyła się jeszcze szersza dyskusja na ten temat.

- Nowoczesna.pl jest za legalizacją medycznej marihuany – stwierdziła z kolei Kamila Gasiuk-Pihowicz, rzeczniczka Nowoczesnej i członkini Komisji Zdrowia. – Jeśli chodzi o szczegóły, to będziemy musieli zapoznać się z projektem ustawy, który zostanie przedstawiony podczas prac obecnego Sejmu.

Zapytani przez nas politycy Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego uchylili się na razie od wypowiedzi na ten temat.

Minister studzi zapał

Entuzjazm studzi jednak minister zdrowia, dr n. med. Konstanty Radziwiłł. Zwraca uwagę na niezbędne procedury dopuszczania leków do obrotu i zapewnienie bezpieczeństwa pacjentom.

- Stanowiska rządu w tej sprawie nie ma – podkreśla minister w rozmowie z nami. – Natomiast mogę powiedzieć krótko: nie ma czegoś takiego, jak medyczna marihuana. Jeżeli może być ona stosowana w medycynie, to należy, jak w przypadku każdej innej substancji, odpowiednio ją zbadać. Jak na razie na świecie pojawiają się incydentalne doniesienia na temat pewnych szans, by w niektórych chorobach można byłoby zastosować nie tyle marihuanę, co produkty z niej pochodzące. Ale to wymaga dalszych badań, które toczyć się muszą według ogólnych zasad, które z kolei zakładają prowadzenie eksperymentu medycznego albo badania klinicznego oraz stworzenia odpowiedniej grupy pacjentów, którzy oczywiście muszą wyrazić zgodę na udział w eksperymencie/ badaniu. Ponadto projekt badania musi być zaakceptowany przez niezależną komisję bioetyczną i dopiero wtedy mogą nastąpić dalsze działania. Zapewniony musi być odpowiedni ośrodek i specjaliści, którzy będą prowadzili to badanie/ eksperyment medyczny i w przypadku badania klinicznego produktu leczniczego w odpowiedni sposób je zarejestrują.

Konstanty Radziwiłł przy mikrofonie
„Jeśli badania kliniczne będą z wysokim prawdopodobieństwem wskazywać na skuteczność i bezpieczeństwo każdego nowego produktu, nie tylko marihuany czy produktów marihuanopochodnych, to poprzez odpowiednią procedurę taki produkt może zostać zarejestrowany” – mówi nam minister zdrowia, Konstanty Radziwiłł

Minister Radziwiłł podkreśla jednocześnie, że nie oznacza to, iż leki na bazie konopi indyjskich nigdy nie zostaną dopuszczone do użytku.

- Jeśli badania kliniczne będą z wysokim prawdopodobieństwem wskazywać na skuteczność i bezpieczeństwo każdego nowego produktu, nie tylko marihuany czy produktów marihuanopochodnych, to poprzez odpowiednią procedurę taki produkt może zostać zarejestrowany – wyjaśnia. – Minister zdrowia kieruje w takich sytuacjach wniosek do Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych. Minister zdrowia nie nadzoruje tego typu działań, natomiast wspiera badania i terapie eksperymentalne takich produktów, o ile mogą się one przyczynić do poprawy zdrowia pacjentów, m.in. wydając zgody na import docelowy produktów zawierających ziele konopi indyjskich w ramach prowadzonych eksperymentów medycznych.

Szerzyć wiedzę

Poseł Piotr Liroy-Marzec zadeklarował, że jeszcze w styczniu br. w Sejmie zostanie zorganizowane sympozjum z udziałem lekarzy, naukowców, a przede wszystkim pacjentów, którzy na podstawie własnych doświadczeń i wiedzy będą przekonywać polityków do poparcia legalizacji medycznej marihuany.

- Chodzi o to, by ludzie nauczyli się, czym jest medyczna marihuana od tych, którzy w praktyce się z nią zetknęli – podkreśla poseł Liroy-Marzec.

Pytanie, kiedy polscy pacjenci będą mogli korzystać z dobrodziejstw medycznej marihuany, tak jak ma to miejsce w Kanadzie, Czechach czy Izraelu, wciąż jednak pozostaje otwarte.

Komentarz

  • cóż z tego, że ustawa będzie ...
    Masrco44
    19.01.2016, 09:38
    Choruję na SM ( dla niezorientowanych stwardnienie rozsiane) trochę życia mam za sobą i stwierdzam : cóż z tego, że ustawa będzie o marihuanie jak wszystko, jak zazwyczaj popsują urzędasy w ministerstwie i w tym dziadowskim NFZ ( złośliwi nie wiem czemu mówią Narodowa Fikcja Zdrowia ) tak jak bywało z importem docelowym . Trzeba świata przejechać ( czasami opony w wózku zmienić po tylu przejazdach) by dostać jedną pieczątkę. Jak doświadczam NFZ zamiast pomóc mi w rehabilitacyjnym wyjeździe do sanatorium wyszukał dziury w całym...

Dodaj odpowiedź na komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin
Prawy panel

Wspierają nas