Mniej barier w stołecznym transporcie?
Warszawa to pierwsze miasto w Polsce, które w Zarządzie Transportu Miejskiego ma specjalistę ds. usuwania barier architektonicznych. Jest nim, związany ze Stowarzyszeniem SISKOM, Adam Zając – współtwórca Warszawskiej Mapy Barier.
Za wysokie krawężniki, przystanki, do których można dojść tylko schodami, brak łatwego dostępu do stacji kolejowych – to tylko część wyzwań, które stoją przed Adamem Zającem. Od końca lutego w warszawskim Zarządzie Transportu Miejskiego zajmuje się on likwidowaniem barier architektonicznych. Co ciekawe, jest to pierwsze tego typu stanowisko w miejskim transporcie w Polsce.
To duże wyzwanie, dlatego oczekiwania w stosunku do osoby na takim stanowisku są bardzo wysokie. Jednak Adam Zając, mimo młodego wieku (26 lat), dał się już poznać jako znawca problematyki dostępności przestrzeni miejskiej.
Kartograf barier
Dotychczas Adam Zając, doktorant na Wydziale Socjologii Uniwersytetu Warszawskiego, znany był jako surowy recenzent warszawskiej rzeczywistości. Nie tylko punktował problemy w infrastrukturze, ale potrafił też wskazać, co jeszcze można zrobić w miejscach, uchodzących za dobrze dostosowane do potrzeb osób o ograniczonej mobilności.
Jak sam przyznaje, z tematem barier architektonicznych zetknął się po raz pierwszy w styczniu 2011 roku, kiedy trafił do Stowarzyszenia Integracji Stołecznej Komunikacji (SISKOM). Na poważnie zajął się nimi trzy miesiące później, kiedy zaangażował się w projekt Warszawska Mapa Barier.
- Dyskutując na temat tego, co można zrobić, wpadłem na pomysł, żeby zaangażować organizacje zajmujące się problematyką dostępności architektonicznej miasta – wspomina Adam Zając.
Od początku swojej działalności kładł duży nacisk na relacje z organizacjami pozarządowymi, które reprezentują rożne grupy użytkowników, napotykających bariery architektoniczne: rodziców, rowerzystów i osoby z niepełnosprawnością. Właśnie taka współpraca miałaby jego zdaniem pomóc w tym, by likwidując jedne utrudnienia, nie zapominać o innych.
- Nie można czynić miasta dostępnym tylko dla jednej grupy, np. dla rowerzystów, zapominając o innych, gdyż najzwyczajniej przysporzy nam to dodatkowej pracy i wydatków w przyszłości – mówi.
By jednak te dobre praktyki wprowadzić w życie, potrzebna są nie tylko wiedza i zapał, ale też właściwe relacje z władzami miasta. Jako przykład takich relacji Adam Zając podaje m.in. współpracę z Biurem Koordynacji Inwestycji i Remontów w Pasie Drogowym. Zaowocowała ona w 2014 roku likwidacją dwustu barier architektonicznych wskazanych w Warszawie przez SISKOM. W tym roku planowana jest kontynuacja tych działań.
Po drugiej stronie barykady
Jako przedstawiciel SISKOM, Adam Zając był więc recenzentem działań miasta i osobą, która wskazuje kolejne pola działania. Obejmując stanowisko ds. usuwania barier architektonicznych w warszawskim ZTM może wykorzystać doświadczenie i nabytą do tej pory wiedzę wprowadzać w życie.
- Moje dotychczasowe możliwości działania kończyły się, gdy pisaliśmy pismo do urzędu z prośbą o zajęcie się daną sprawą i ewentualnie opiniowaliśmy niektóre projekty – mówi Adam Zając. – Na to, jak wyglądały dalsze działania po stronie urzędu, nie mieliśmy już żadnego wpływu. Teraz czeka mnie bardzo duże wyzwanie, by zmienić sposób patrzenia na kwestię dostępności.
Do jego zadań będzie należało m.in. wskazywanie projektantom pracującym przy miejskich inwestycjach, np. remontach dróg, rozwiązań, które wpłyną na dostępność danych miejsc, np. przystanków. Adam Zając zajmuje się opiniowaniem realizowanych projektów inwestycyjnych.
- Bardzo mi zależy na tym, byśmy patrzyli na problem dostępności w sposób kompleksowy – podkreśla Adam Zając. – Nawet jeśli coś jest niemożliwe do zrealizowania w tym momencie, to musimy wiedzieć, jak dane miejsce ma wyglądać docelowo. Przykładem może być planowana budowa drogi rowerowej wzdłuż Alei Stanów Zjednoczonych, gdzie przy okazji można poprawić dostęp do przystanków autobusowych, tak by na drodze do nich nie trzeba było pokonywać schodów.
Razem z trzecim sektorem
Ambicją Adama Zająca jest stworzenie stałego kanału współpracy z organizacjami pozarządowymi, którego celem byłoby zbieranie uwag na temat barier architektonicznych w Warszawie.
- Nikt nie ma lepszej wiedzy na ten temat tego, co należałoby w przestrzeni miejskiej poprawić, niż właśnie ci użytkownicy, którzy korzystają codziennie z danych rozwiązań – mówi Adam Zając. – Chciałbym, aby przed przeprowadzeniem oficjalnego audytu dostępności danej lokalizacji można było zapytać o opinię organizacji działających na rzecz np. osób niewidomych czy starszych – dodaje.
Jego zdaniem byłoby też dobrze, gdyby stołeczne urzędy dysponowały wiedzą na temat dostępności lub jej braku w poszczególnych miejscach.
Adam Zając był gościem jednego z odcinków "Misji Integracja"
- Takie informacje można wykorzystać w praktyce – zaznacza. – Nie wszyscy pracownicy urzędów mają wiedzę na temat dostępności architektonicznej i zresztą nie mają takiego obowiązku. Ważne jest jednak, żebyśmy my mieli możliwość uzupełnienia naszej wiedzy dzięki wsparciu przedstawicieli NGO.
Podkreśla, że nawet jeśli nie będzie możliwości wprowadzania zmian w istniejącej infrastrukturze, to przy projektowaniu nowej będzie wiadomo, jakich rozwiązań należy unikać, a jakie koniecznie trzeba wprowadzić.
Przystanki to nie wszystko
Z jakimi konkretnie zadaniami przyjdzie się zmierzyć nowemu pracownikowi ZTM? Adam Zając wymienia m.in. kwestię dostępności przystanków tramwajowych i autobusowych.
- Wiemy mniej więcej, które miejsca należy poprawić – podkreśla. – Dane na ten temat są cały czas zbierane. Takimi miejscami są na przykład mosty Poniatowskiego i Gdański. Są one o tyle ważne, że stanowią często „wąskie gardła”, a poruszając się po mieście nie da się ich ominąć.
Drugim ważnym polem do działania są rozwiązania pieszo-rowerowe. Zadaniem Adama Zająca będzie dopilnowanie, by podczas wprowadzania udogodnienia dla rowerzystów uwzględniono potrzeby osób pieszych, w tym rodziców z dziećmi i osób z niepełnosprawnością.
Kolejnym zadaniem, które przed nim stoi, jest dostępność kolei. Dlatego zaangażował się w prace, działającego przy Urzędzie Transportu Kolejowego, zespołu opiniodawczo-doradczego do spraw osób o ograniczonej możliwości poruszania się.
- Kolej jest w tej chwili najmniej dostępnym środkiem transportu publicznego w Warszawie – podkreśla Adam Zając. – Choć tabor SKM jest w pełni przyjazny osobom mającym trudności w poruszaniu się, a stan taboru Kolei Mazowieckich systematycznie się poprawia, to wiele jest jeszcze do zrobienia w zakresie kolejowej infrastruktury. Ze względu na ogromną skalę planowanych inwestycji, czeka nas mnóstwo pracy nad zmianą tej sytuacji.
Dostępność to nie tylko brak barier
Specjalista ZTM podkreśla, że dostępność to nie tylko brak barier, ale też model działania miasta. Likwidacja schodów, szerokie ciągi komunikacyjne, sprawne windy i podjazdy – to tylko wycinek szeroko rozumianego procesu. Nawet najlepiej dostosowany budynek nie będzie w pełni dostępny, jeśli nie będzie mu towarzyszył dostępny transport wraz z informacją o nim. Dlatego Adam Zając zaznacza, że w swojej pracy będzie się starał stosować podejście całościowe, oparte na postrzeganiu miasta jako żywego organizmu, w którym dostępność jest procesem.
Ma świadomość, że nie da się zlikwidować wszystkich barier i utrudnień jednym zarządzeniem lub nawet zmianą przepisów. Trzeba jednak i można wprowadzać na bieżąco wszelkiego rodzaju udogodnienia przy nowo powstających i remontowanych miejscach, choć jest to niemożliwe bez aktywnego współdziałania ratusza czy organizacji pozarządowych. Przede wszystkim jednak – bez zwykłych użytkowników, którzy na co dzień zmagają się z problemami.
Jeśli więc jesteś mieszkańcem Warszawy lub częstym gościem, napisz nam o tym, czym specjalista ds. usuwania barier architektonicznych stołecznego ZTM powinien się zająć w pierwszej kolejności. Czekamy na Wasze zgłoszenia w komentarzach pod artykułem lub drogą mailową: redakcja@niepelnosprawni.pl
Komentarze
brak komentarzy
Polecamy
Co nowego
- Ostatni moment na wybór Sportowca Roku w #Guttmanny2024
- „Chciałbym, żeby pamięć o Piotrze Pawłowskim trwała i żeby był pamiętany jako bohater”. Prezydent wręczył nagrodę Wojciechowi Kowalczykowi
- Jak można zdobyć „Integrację”?
- Poza etykietkami... Odkrywanie wspólnej ludzkiej godności
- Toast na 30-lecie
Dodaj komentarz