ABC Dostępności: P jak Poręcze łazienkowe (zwane też Uchwytami)
Nie ma dostosowanej toalety lub łazienki bez poręczy. Te muszą być jednak odpowiednio dobrane i zamocowane. Błędów można przy tym popełnić mnóstwo, a każdy oznacza, że część osób z niepełnosprawnością będzie mieć duże kłopoty ze skorzystaniem z przeznaczonych dla nich pomieszczeń. Jak tych błędów nie zrobić? Piszemy o tym w kolejnej części cyklu ABC Dostępności.
W minicyklu poświęconym dostosowanej toalecie przeczytaj też:
Dla kogo są poręcze łazienkowe?
Dla osób z niepełnosprawnością ruchową, zwłaszcza poruszających się na wózkach, o kulach, laskach, chodzikach, ale także dla osób z zaburzeniami równowagi, starszych i wszystkich innych, którzy z różnych przyczyn potrzebują przytrzymać się czegoś przy korzystaniu z toalety lub łazienki.
Gdzie powinno się stosować poręcze łazienkowe?
W toaletach i łazienkach dla osób z niepełnosprawnością. Na poziomie ogólnym regulują to przepisy. W par. 86 ust. 1 Rozporządzenia Ministra Infrastruktury w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie (Dz.U. 2002 nr 75 poz. 690 z późn. zm.) jest zapis: „W budynku, na kondygnacjach dostępnych dla osób niepełnosprawnych, co najmniej jedno z ogólnodostępnych pomieszczeń higienicznosanitarnych powinno być przystosowane dla tych osób przez: (...) 4) zainstalowanie uchwytów ułatwiających korzystanie z urządzeń higienicznosanitarnych”. Tyle przepisy, natomiast po szczegóły warto sięgnąć do standardów i norm, w tym głównie ISO 21542.
Jak działają poręcze łazienkowe?
Można powiedzieć, że na dwa sposoby. Część użytkowników może się ich przytrzymać podczas korzystania z urządzeń łazienkowych, natomiast osobom poruszającym się na wózku pozwalają przesiąść się na toaletę lub pod prysznic.
To dlatego poręcze muszą być zamontowane bardzo solidnie. Mają przecież wytrzymać nacisk całego ciała, a także obciążenia dynamiczne, generowane przez korzystającego z nich użytkownika.
Jak powinny wyglądać poręcze łazienkowe?
Przede wszystkim warto podkreślić, że najwygodniejsze są te o przekroju okrągłym lub owalnym. Przekrój kwadratowy jest niekorzystny, ponieważ zaciśnięta dłoń styka się przede wszystkim z krawędziami takiej poręczy, co zmniejsza pewność chwytu, a dodatkowo może być bolesne, jeśli krawędzie nie są zaokrąglone.
Poręcze nie mogą mieć ostrych krawędzi i wystających niebezpiecznie elementów. Najbardziej komfortowa dla użytkownika średnica to 3,5-4,5 cm.
Lepsze są poręcze montowane do ściany – nie zabierają powierzchni manewrowej. Jeśli jednak nie ma takiej możliwości (np. ściany są za słabe), istnieją też poręcze montowane do podłogi.
Przy muszli ustępowej
Poręcze muszą znajdować się z po obu stronach muszli, każda w odległości 32-40 cm (mierząc od osi muszli do osi poręczy).
Poręcze powinny wystawać na 10 do nawet 25 cm przed muszlę, by swobodnie przytrzymać się mogły osoby stojące. Z kolei wysokość montażu tych uchwytów to 20-30 cm nad muszlą.
Co ważne, część osób poruszających się na wózku przesiada się na muszlę ustawiając wózek równolegle do niej, tyłem do ściany. Dlatego poręcz od strony, od której następuje transfer z wózka, musi być uchylna, czyli musi być możliwość podniesienia jej. Jeśli przesiadanie się jest możliwe z obu stron – uchylne muszą być obie poręcze.
Gdy jedna z poręczy nieuchylnych ma być zamontowana do ściany z boku muszli, Kamil Kowalski w publikacji „Włącznik. Projektowanie bez barier” sugeruje sięgnięcie po standardy zagraniczne. Różne standardy wskazują różne rozwiązania.
- Zgodnie z ADA. Standards for Accessible Design, a także European Concept for Accessibility, zamontowana do ściany pozioma poręcz powinna mieć co najmniej 105 cm długości i może być odsunięta od tylnej ściany o maksymalnie 30 cm. Uchwyt powinien być 75-85 cm nad podłogą (licząc od jej górnej krawędzi).
- Z kolei norma ISO 21542 podpowiada w takim przypadku wykorzystanie stałej poręczy w kształcie litery L (tzw. uchwytu kątowego), której pionowa część ma być od strony pomieszczenia. Pozioma część powinna być zamontowana 20-30 cm od góry muszli i mieć minimum 60 cm długości. Z kolei pionowy fragment powinien być takiej długości, by od podłogi do górnego końca było co najmniej 170 cm.
Przy umywalce
Poręczy przy umywalce potrzebują użytkownicy stojący, poruszający się o kulach, laskach i za pomocą innych przedmiotów ortopedycznych. Uchwyty potrzebne są po obu stronach.
Powinny być zamontowane w odległości do 40 cm od osi umywalki do osi poręczy, nie bliżej jednak niż 5 cm między umywalką a poręczą, by zmieściła się dłoń. Górna krawędź poręczy i umywalki powinny być na jednej wysokości. Poręcz powinna być co najmniej równo z przodem umywalki, a najlepiej, gdyby wystawała na 10-25 cm.
Pod prysznicem
Najlepsza pod prysznicem będzie poręcz w kształcie litery L. Posłuży zarówno osobom korzystającym z siedziska, jak i tym, którzy biorą prysznic stojąc. Ta poręcz powinna się znajdować na ścianie prostopadłej w stosunku do tej, na której jest siedzisko, na wysokości 90-100 cm od posadzki. Można też zrobić dodatkową, pionową poręcz po drugiej stronie siedziska – ta nie musi już być w kształcie litery L.
Jakich błędów nie popełnić przy projektowaniu i montażu poręczy łazienkowych?
Najpoważniejszym błędem są zbyt słabo zamontowane poręcze. Może to być skutek złego doboru kołków i wkrętów. Warto też pamiętać, że jeśli ściany są wykonane z płyt gipsowo-kartonowych, niezbędne jest zamontowanie stelaży. Trzeba to więc przewidzieć już na etapie projektowania łazienki lub toalety przeznaczonej dla osób z niepełnosprawnością. Dobrze jest także po montażu... samemu sprawdzić wytrzymałość poręczy.
Błędem jest też zamontowanie poręczy niskiej jakości. To pozorna oszczędność. Po krótkim czasie może się okazać, że poręcz do niczego się nie nadaje, bo nie wytrzyma zawias albo całość zacznie rdzewieć. Nie warto decydować się na najtańsze rozwiązania.
Zastosowanie poręczy łazienkowych w praktyce
Muzeum Łazienki Królewskie, Stara Oranżeria – toaleta w zaadaptowanej przestrzeni zabytkowej. Miska ustępowa umożliwia transfer jednostronny. Zastosowana przestrzeń pod umywalką zapewnia wygodę osobom poruszającym się na wózku. Do umieszczenia umywalki wykorzystano istniejącą wnękę okienną, dzięki czemu możliwe było zachowanie większej przestrzeni manewrowej. Ze względu na usytuowanie umywalki przy oknie, lustra umieszczono na ścianach. Poręcze zastosowano zarówno przy misce ustępowej, jak i umywalce.
Ośrodek Nowolipie w Warszawie – kabina prysznicowa bezprogowa, zapewniająca przestrzeń manewrową dla osób poruszających się na wózkach, wyposażona w siedzisko. W estetyczny sposób wykorzystano żółte elementy, ułatwiające jednocześnie osobom z niepełnosprawnością wzroku orientację w układzie pomieszczenia. Poręcze zamontowano po obu stronach muszli ustępowej, natomiast dobrym rozwiązaniem byłoby zainstalowanie obustronnych poręczy przy krzesełku prysznicowym.
Poręcze łazienkowe – ekspert radzi
Kamil Kowalski, projektant dostępności, dyrektor Integracja LAB
Badania pokazują, że najpewniejszy chwyt jest wtedy, gdy średnica poręczy mieści się między 3,5 a 4,5 cm. Standardowe poręcze są bliżej tej niższej wartości. Zdarzają się jeszcze cieńsze, ale to nie jest dobry pomysł, bo nie da się ich dobrze złapać. Istotny jest też przekrój. Na rynku jest trochę poręczy, które mają przekrój prostokątny. To dobrze wygląda, ale jest niewygodne w użytkowaniu.
Trzeba pamiętać, że użytkownik dosyć duże siły przenosi przesiadając się, więc jeśli poręcz jest o przekroju prostokątnym, to cały ciężar opiera tylko na tych krawędziach. Może to być wręcz bolesne, a do tego nie ma pełnego chwytu, może się łatwiej poślizgnąć dłoń. Kwadratowe poręcze mogą mieć zastosowanie, gdy wiemy, że toaleta jest dla osoby chodzącej. Ona inaczej się na uchwycie opiera, raczej od góry, podnosząc się i opuszczając, nie ma potrzeby zaciśnięcia dłoni na poręczy. W takiej sytuacji można byłoby je uznać za dopuszczalne.
Warto podkreślić, że poręcze montowane do podłogi to nie jest dobry pomysł. One zabierają miejsce, mogą więc utrudniać np. dostęp do muszli. Ale mogą być kołem ratunkowym, jeśli mamy łazienkę, która jest cała z płyt gipsowo-kartonowych, bo nikt nie pomyślał wcześniej o poręczach, lub ściany są tak słabe, że nie nadają się do ich zamontowania.
Cykl: ABC Dostępności
O niektórych ludziach mawia się, że widzą drzewa, ale nie widzą lasu. Z dostępnością architektoniczną jest podobnie.
Inwestorom, zarządcom budynków, architektom wydaje się czasem, że wystarczy do budynku dodać pochylnię i potrzeby osób z niepełnosprawnością są zaspokojone. Nie jest to prawda. Różne są przecież potrzeby osób poruszających się na wózkach, niewidomych, głuchych czy z niepełnosprawnością intelektualną, ale i rodziców z małymi dziećmi, podróżnych z bagażami, kurierów z paczkami. Dlatego dostępność budynków i przestrzeni należy traktować kompleksowo, aby każdy czuł się bezpiecznie i komfortowo, korzystając z nich samodzielnie.
Z drugiej jednak strony, różne składowe dostępności służą osobom o różnych potrzebach, a dla reszty są często niezauważalne. Każda z tych składowych ma swoje zasady. Dlatego w ramach cyklu „ABC Dostępności” chcemy je rozłożyć na czynniki pierwsze. Wspólnie m.in. z ekspertami Integracja LAB tłumaczymy, komu konkretne rozwiązanie służy, gdzie powinno się je stosować, jak działa, jak powinno wyglądać oraz ile kosztuje. Opowiadamy też, jakich błędów nie popełniać przy projektowaniu i budowie lub montażu, a na przykładach prezentujemy prawidłowe jego zastosowanie.
W ramach cyklu „ABC Dostępności” pokazujemy więc drzewa, nie zapominając przy tym, że dopiero wspólnie tworzą las.
Polecamy także:
- D jak Drzwi
- D jak Dźwig osobowy
- F jak Flexstep
- M jak Muszla ustępowa
- N jak Nawierzchnia
- P jak Platforma przyschodowa
- P jak Pochylnia (zwana też Podjazdem)
- P jak Podnośnik pionowy
- P jak Pole manewrowe
- P jak Poręcz
- P jak Prysznic (zwany też Natryskiem)
- S jak Schodołaz
- S jak Schody
- U jak Umywalka
Artykuł powstał we współpracy z Bankiem Gospodarstwa Krajowego
Komentarze
brak komentarzy
Polecamy
Co nowego
- Ostatni moment na wybór Sportowca Roku w #Guttmanny2024
- „Chciałbym, żeby pamięć o Piotrze Pawłowskim trwała i żeby był pamiętany jako bohater”. Prezydent wręczył nagrodę Wojciechowi Kowalczykowi
- Jak można zdobyć „Integrację”?
- Poza etykietkami... Odkrywanie wspólnej ludzkiej godności
- Toast na 30-lecie
Dodaj komentarz