Czym jest skala Barthel?
Rząd zakłada, że do 2015 r. rodzice opiekujący się dziećmi z niepełnosprawnością uzyskają świadczenia w wysokości minimalnej pensji krajowej. Równocześnie planuje się zrównanie wysokości świadczeń dla opiekunów dzieci i osób dorosłych z niepełnosprawnością, ale ich kwota będzie uzależniona od stopnia niesamodzielności osoby, która oceniona zostanie według skali Barthel.
Skala Barthel to międzynarodowa skala powszechnie stosowana w ocenie sprawności chorego, a co za tym idzie – jego zapotrzebowania na opiekę. Taki formularz oceny wypełniają np. pielęgniarki środowiskowe, by pacjent mógł uzyskać skierowanie do opieki długoterminowej. – Na skalę Barthel składa się dziesięć czynności dnia codziennego, takich jak np. spożywanie posiłków, poruszanie się, ubieranie, rozbieranie, higiena osobista, korzystanie z toalety czy kontrolowanie czynności fizjologicznych. Ocenia się zdolność chorego do samodzielnego ich wykonywania – wyjaśnia Elżbieta Szwałkiewicz, konsultant krajowy w dziedzinie pielęgniarstwa przewlekle chorych i niepełnosprawnych.
Przede wszystkim chodzi o zdiagnozowanie, jakie czynności i w jakim stopniu chory może wykonać samodzielnie, z czyjąś pomocą lub w ogóle. – W skali Barthel można uzyskać 100 pkt. Są trzy przedziały oceny: uzyskanie od 0 do 20 pkt oznacza całkowitą niesamodzielność, od 20 do 80 pkt oznacza, że w jakimś stopniu pacjent potrzebuje pomocy innych, a ocena w granicy 80 do 100 pkt oznacza, że przy niewielkiej pomocy chory może funkcjonować samodzielnie – mówi Szwałkiewicz. Uzyskanie 40 pkt w skali Barthel lub mniejszej ich liczby powoduje zakwalifikowanie chorego do opieki długoterminowej – oznacza to bowiem, że wymaga on stałej opieki.
Skala Barthel została wprowadzona w Polsce rozporządzeniem ministra zdrowia z 23 grudnia 2010 r. w sprawie świadczeń gwarantowanych z zakresu świadczeń pielęgnacyjnych i opiekuńczych w ramach opieki długoterminowej.
Zobacz przykład formularza uwzględniającego ocenę samodzielności według skali Barthel (PDF)
Komentarze
-
Od opiekuna
02.02.2021, 08:01Czytam te wpisy i w kontekście osób niepełnosprawnych stwierdzam że państwo wiele ma do powiedzenia na temat osób niepełnosprawnych ale tylko do powiedzenia .Ale dopiero jak przychodzi co do czego okazuje się że ma chorych ludzi gdzieś. Brak opieki nad ludźmi chorymi i niepełnosprawnymi .Głodowe zasiłki, które nie pozwalają za opłacanie prywatnych opiekunów z jednoczesnym nie zapewnieniem opieki z urzędu A najgorsza w tym wszystkim jest praktyka pozostawiania ludzi chorych i ich opiekunów samych sobie. Po wypisaniu chorego ze szpitala nikogo nie interesuje kto się będzie nim opiekował. Osoba pracująca nie ma możliwości zapewnienia opieki całodobowej .Opiekunka MOPS 3xw tyg po godzinie (śmiech ogarnia) .Do tego byle jakie prawo które pozwala że opieka spada na jedno dziecko gdy pozostałe się wypinają i nie ma przepisu żeby zmusić ich do pomocy ( stwierdzenie prawnika że to aspekt moralny -zenada).Jest to wielkie nadęcie że strony państwa w gadaniu o osobach chorych a jednocześnie olanie ich potrzeb. To taka cicha eutanazja. Skala Bartel to twór nie ze świata osób niepełnosprawnych.Co z tego że zje samodzielnie jeśli tego posiłku nie potrafi zrobić albo nie pójdzie do toalety ale się próbuje samodzielnie ubrać .Znowu mierzenie ludzi jakaś skala. Albo ktoś radzi sobie w życiu albo nie .odpowiedz na komentarz -
Pobyt osobu niepełnosprawnej w ZOL.
01.06.2018, 12:09Dzień dobry. Przebywajacy od 9 lat w ZOL pacjent ze stwardnieniem rozsianym (całkowity niedowład 4 kończyn od ponad 30 lat), poruszający się na wózku, sprawny umysłowo. Po nieudanej próbie złożenia przez ZOl w imieniu pacjenta wniosku o umieszczenie w domu opieki społecznej oraz po pojawieniu się odlezyny i przeprowadzeniu zabiegu chirurgicznego z tego powou, został przez ZOL przeniesiony do hospicjum, docelowo z zamiarem wypisania do domu (!). Czy pomimo, że zawrta 9 lat temu umowa z ZOL nie została rozwiązana przez pacjenta, a jego stan nie uległ poprawie, czy ośrodek miał prawo do skierowania pacjenta do hospicjum i czy będzie miał prawo do wypisania Go do domu? Jestem córką pacjenta i jedyna Jego rodziną, samotnie wychowującą dziecko (zasadzone alimenty w wys. 100 zł) i jako osoba pracująca nie ejstem w stanie zapewnic Tacie całodobowej opieki, czego wymaga Jego stan (nie)zdrowia. Prosze o jakieś wskazówki, co mogę zrobić w tej sytuacji, gdzie szukac pomocy??? Pozdrawiam.odpowiedz na komentarz -
bzdury
09.12.2015, 13:07ta skala to wymyslona przez osobe zdrowa ktorej nic nie dolega to sie cwani ale osobie chorej jest ciezko bzdury wypisane jestem po 2 udarach ciezko mi jest chodzic mam zawroty glowy nie powiesze firafny na oknie i nikt mi nie chce pomoc a na komisji madra pani doktor robi smiech z chorych brak kompetencji wiec zycze tym lekarzom takiego zdrowia jakiego maja pacjenci moze wtedy bedziemy dobrze traktowaniodpowiedz na komentarz -
Upośledzenie umysłowe i brak mowy też
24.10.2013, 15:15według tej skali nie jest żadnym problemem.To może wymyśleć ktoś kto nie ma pojęcia o wychowaniu niepełnosprawnego dziecka.odpowiedz na komentarz -
przy tych chorobach nie jest możliwe określenie zapotrzebowanie na opiekę mierząc tą skaląodpowiedz na komentarz
-
Psychicznie chorych się nie "TESTUJE"skalą.Jak Się nie umyje przy pomocy(trzeba na siłę myć),nie poda lekarstw to nie wezmie bo i po co?i tak dalej.....A ich jaką skalą będzie PAŃSTWO mierzyć?odpowiedz na komentarz
-
śmieszne czy tragiczne?
30.09.2013, 01:26Nie wiem czy mnie moderator puści ale ja to sobie tak myślę (wypowiedź Izy), że sztab ludzi nad tym myślał i to na trzeźwo aż wymyślili. Jak u Janosika jednym się zabierze, drugim da a państwo na tym nic nie straci.Przy kryteriach tej skali ileż chorych się załapie na najwyższy zasiłek? a reszcie pewnie wyrównają tak jak przy opiece nad dorosłymi domownikami po 520 zł. Będzie więc jak oscylować określoną z góry kwotą, zrobią porządek a rząd grosza nie dołoży.Przeraża mnie ta polityka ta powolna eutanazja ON. Głodowa renta socjalna, głodowe zasiłki. Jak to mówi się za mało aby żyć,a za dużo by umrzeć.Sama mam problem z córką (dorosłą). Wyrzucili ją nawet ze szpitala psychiatrycznego bo nie dawali rady z opieką. A ja muszę i to za psie pieniądze. Córka ma stałą I grupę liczne schorzenia somatyczne i orzeczone patologiczne zaburzenia emocji i zachowania. Na szczęście dla nas nie dla ustawodawców siusia w toalecie i potrafi sama zjeść- oczywiście jak zechce ale tego już skala nie obejmuje. I co tu z takim zrobić?????odpowiedz na komentarz -
Fakt, że ktoś potrafi samodzielnie zjeść i skorzystać z WC, to jeszcze nie świadczy o samodzielności. Gdzie są takie czynności jak: zakupy, sprzątanie, przygotowanie posłków, załatwienie spraw w urzędzie, wyjście do lekarza, podróżowanie środkami komunikacji miejskiej itp. Na samodzielność składa się o wiele więcej czynności, niż zawiera to skala Barthel. Ktoś to wymyślił, niezbyt trzeźwo myślący, a ktoś skopiowałi uznał, że jest ok. Myśląc o samodzielności mam na myśli samodzielną egzystencję w środowisku i poradzenie sobie ze wszystkimi czynnościami, które codziennie trzeba wykonać, no niektore od czasu do czasu np. umycie okien, zawieszenie firan, zmiana pościeli... Co o tym sądzicie?odpowiedz na komentarz
-
na pewno trzeba rozgraniczyć stałą opiekę od pomocy w funkcjonowaniu. Skala Bartehl nie jest jednak obiektywnym i rzetelnym źródłem informacji. Może być przydatna w przypadku kwalifikacji do usług opiekuńczych, czy też do zakładu opiekuńczo-leczniczego ponieważ koncentruje się wyłącznie na czynnościach samoobsługowych (higiena, karmienie, przemieszczanie się), jednak nie jest pomocna w celach orzeczniczych.odpowiedz na komentarz
-
Jeszcze jedno orzecznictwo w/g skali Brthel...
23.09.2013, 08:41Ta czy tamta orzekająca pielęgniarka środowiskowa nie ma wiedzy o schorzeniu sprzężonym zwanym głuchoślepotą.odpowiedz na komentarz -
ja choruje od dziecka,mam 2grupe, to nic moge sie zgiac, czasami wstac ,jadac samochodem skrecic glowa,nie dostalam renty bo opinia profesora o zakazie pracy na komisji nic nie znaczy -orzecznik jest BOGIM,i co mam?153zl z OPS nie mam pracy bo nikt nas nie chce zatudnic,juz nie mam pieniedzy zeby sie leczyc,Jak zyc ,gdzie jest ta pomoc obiecana dla chorych to jest cicha eutanazja jak umrzemy to po nas skladki zostana,odpowiedz na komentarz
-
a przygotowywanie leków?
21.09.2013, 21:35mam dwójkę chorych na mukowiscydozę w wieku 3 i 13 lat i mamy inhalacje, drenaż i podawanie leków itd. Córka np. wydawała się samodzielna i robiła sama częściowo ale do czasu. Teraz muszę ją pilnować a najlepiej sama przygotowywać. A do tego częste pobyty w szpitalu, wyjazdy na badania. Będąc w domu z dziećmi lepiej wszystko dopilnuje . Jeśli nie to pogorszy się ich stan zdrowia. Do tego przygotowywanie wysokoenergetycznych posiłkówodpowiedz na komentarz -
Skala Barthel to jeszcze jedno poniżenie osoby niepełnosprawnej, to odbieranie jego godności osobistej. Jak może zdrowa osoba ocenić niepełnosprawnego człowieka oceniając go na podstawie przeprowadzenia wywiadu czy obserwacji przez np. jedną godzinę? Myślę, że miałoby to jakiś sens, gdyby osoba oceniająca była z tym niepełnosprawnym przynajmniej przez 3-4 tygodnie, 24 godziny na dobę.odpowiedz na komentarz
-
skala Barthel
20.09.2013, 16:33Jeżeli tak to niech zaczną to stosować również wobec dorosłych. Nie jestem w stanie samodzielnie wykąpać się (skorzystać z wanny bo nie stać nas na kabinę prysznicową) nie dam rady również samodzielnie wymyć głowy czy ukroić chleba czy wędliny. Niestety dla sądu nie są to przesłanki żeby dać mi umiarkowany stopień niepełnosprawności, również nie ważny jest fakt że nie jestem w stanie samodzielnie podpisać się czy otworzyć drzwi. Ale samodzielnie chodzę i normalnie myślę więc w mniemaniu osób decydujących nie zasługuję na stopień umiarkowany a z lekkim nic mi się nie należy.odpowiedz na komentarz -
praca
20.09.2013, 07:47Niepełnosprawni są źle traktowani w pracy w gronie ludzi zdrowych niepełnosprawni są traktowani jako ludzie poniżani jako nieprzydatni nie mają szansy by pracować nie chcą akceptować takich ludzi ja niepełnosprawny my trochę myślimy wolno ale po pewnym czasie czasie możemy pracować jak zdrowi tylko są przeszkoda boją nas.odpowiedz na komentarz -
Kto to wymyślił?
19.09.2013, 21:28"W związku z pytaniami ze strony pacjentów Rzecznik Praw Pacjenta informuje, że Skali Barthel nie stosuje się przy kierowaniu pacjentów z rozpoznaną chorobą psychiczną do zakładów opiekuńczo - leczniczych i pielęgnacyjno - opiekuńczych. Skala ta odnosi się do oceny samodzielnego funkcjonowania pacjenta w zakresie sprawności fizycznej, tym samym nie może odnosić się do osób z chorobą psychiczną - nie wykazujących dysfunkcji fizycznych."odpowiedz na komentarz -
To jest skala do oceny możliwości osób zdrowych psychicznie. A co z osobami upośledzonymi?odpowiedz na komentarz
-
Stopień niesamodzielności wg skali Barthel to nieporozumienie! Wg tej skali mój autystyczny, upośledzony syn ma 90 punktów, a nie jest w stanie samodzielnie funkcjonować!!! Jest 23-letnim małym dzieckiem, któremu trzeba wszystko podpowiadać, kierować działaniami, bo sam ich nie podejmie z prostej przyczyny - nie wpadnie na to, że tak trzeba. Jeszcze kilka lat temu wydawało mi się, że wszystkie podejmowane przeze mnie działania doprowadzą moje dziecko do samodzielności. Niestety tak się nie stało i pewnie już się nie stanie. Co z tego, że potrafi samodzielnie jeść, skoro bardzo rzadko odczuwa głód. Co z tego, że potrafi się samodzielnie poruszać, czytać, pisać itd., skoro pozostawiony samemu sobie gubi się, nie wie co ma robić, jak się zachować. Nie da się go wysłać samego do sklepu czy wcześniej na podwórko, bo ma poczucie zagrożenia. Jestem ciekawa jaki "specjalista" wpadł na tak świetny pomysł, jak diagnozowanie stopnia niesamodzielności skalą Barthel. A co ze stanem psychicznym? Czy osobę upośledzoną umysłowo w stopniu umiarkowanym bądź znacznym można nazwać samodzielną? Osoby upośledzone umysłowo bardzo często są całkowicie sprawne fizycznie, co nie znaczy, że są samodzielne. A co dopiero autysta, który ma problem z porozumiewaniem się, choć czasem potrafi mówić.odpowiedz na komentarz
Dodaj komentarz