Po różnych stronach
Po publikacji artykułu „Głośny konflikt w świecie ciszy” odezwał się do naszej redakcji przedstawiciel Ruchu Społecznego Głuchych i ich Przyjaciół (RSGiP). Wcześniej nie udało się nam nawiązać kontaktu, dlatego wracamy do tematu.
Nie oznacza to, że coś znaczącego wydarzyło się w kwestii funkcjonowania w Polsce osób z dysfunkcją słuchu. Problemy pozostają wciąż te same – w międzyczasie pisaliśmy o trudnościach osób głuchych w zdawaniu egzaminu na prawo jazdy oraz szansie na edukację dwujęzyczną niesłyszących uczniów.
Konflikt pomiędzy RSGiP, Polskim Stowarzyszeniem Głuchych i Niedosłyszących (PSGiN) a Polskim Związkiem Głuchych (PZG) trwa. Począwszy od manifestacji osób głuchych, zorganizowanej 1 lipca w Warszawie przez dwie pierwsze organizacje, aż po wojnę na filmy i komentarze na Facebooku i Youtube.
- Od marca byliśmy prześladowani przez PZG w formie złośliwych i nieprawdziwych komentarzy na Facebooku i Youtube – mówi Marek Kazubski z RSGiP. Według niego powodem takich działań PZG są zawiść, zazdrość, wrogość i chęć wyeliminowania konkurencji. – Wynika to z obawy utraty monopolu przez PZG; obecnie są inne czasy i każdy musi być traktowany równo, a PZG uzurpuje sobie prawo do reprezentacji środowiska. Mówimy stop monopolowi PZG – tłumaczy Kazubski.
Akcja i reakcja
Jednak według Kajetany Maciejskiej-Roczan, prezesa Zarządu Głównego PZG, sytuacja jest całkowicie odwrotna. – To właśnie przedstawiciele tej organizacji rozpoczęli w marcu atak na PZG, wykorzystując serwisy społecznościowe Facebook i YouTube. Można to sprawdzić po datach umieszczenia materiałów w internecie i pierwszej reakcji na nie. O pojawieniu się tych filmików dowiedziałam się od osób niesłyszących zniesmaczonych wypowiedziami Marka Kazubskiego. Rzeczywiście, wypowiedzi były takiego rodzaju, że zmuszona byłam wystąpić na drogę sądową w imieniu własnym oraz w imieniu organizacji, którą reprezentuję, jak również w imieniu innych naszych działaczy. W języku migowym zostałam m.in. określona jako złodziejka – mówi prezes PZG. Podkreśla, że związek nigdy nie atakował tych osób, a wręcz przeciwnie. – W ubiegłym roku zachęcałam Daniela Kowalskiego do współpracy z PZG. Deklarowałam wsparcie dla niego, żeby mógł startować do władz PZG, ale to wymagało najpierw pracy społecznej w środowisku, a temu panu nie bardzo się chciało. Przyszedł kilka razy do świetlicy i na tym się skończyło - dodaje.
Tegoroczna manifestacja osób niesłyszących przed Sejmem, fot.: Radosław Płużyński
Spór toczy się także w internecie. – Działaniami przeciw PZG kieruje 5 osób: Ewa Gumińska (założycielka grupy, mieszkająca we Francji), Marek Kazubski, Stanisław Porowski, Paweł Rosik oraz Daniel Kowalski. Utworzyli oni na Facebooku zamkniętą grupę dyskusyjna PPZG, tzn.: Przeciw PZG. Uaktywnili się tam głównie młodzi ludzie. Beż żadnych hamulców moralnych i zrozumienia, że tak nie wolno, publikują filmiki, komentarze, różne rysunki i fotomontaże mocno obrażające PZG i mnie jako prezesa oraz innych działaczy i sympatyków PZG. Niektórzy posuwają się do pogróżek w sposób karalny. Ktoś np. przedstawił młodą, niesłyszącą wolontariuszkę PZG w mundurze hitlerowskim. Odbyła się już pierwsza sprawa sądowa z całego szeregu podobnych – opowiada Maciejska-Roczan.
Na Facebooku powstała też grupa o odmiennym przesłaniu – PiPG, czyli: Problemy i Protesty Głuchych. – Rozmawiałam z dyrektorami szkół dla głuchych; wyrażają oni ogromną dezaprobatę dla tych działań, wprowadzania podziałów, skłócania, igrania z emocjami młodych osób. W odpowiedzi na "mowę nienawiści" przeciw PZG, którą wywołała ta grupa, powstała grupa Problemy i Protesty Głuchych. Tu jest całkiem inna dyskusja – rzeczowa i konkretna. Pod względem liczby sympatyków te grupy są prawie równe. W grupie PiPG ludzie w większości nie są ani członkami, ani sympatykami PZG. To jest grupa niesłyszących przeciwna działaniom tamtej i ośmieszaniem środowiska osób niesłyszących – mówi prezes PZG.
Odświeżyć strukturę
Według Kazubskiego zaś komentarze w grupie „Problemy i Protesty Głuchych” są pełne kłamstw mających na celu zniszczenie i zdyskredytowanie osób działających dla dobra społeczności osób niesłyszących. – Ma to na celu zniszczenie przeciwników i utrzymanie monopolu PZG, są tam również osoby z PZG. Nie mamy dostępu do tej grupy, gdyż bez powodu i uzasadnienia wyrzucono nas z niej. Osoby będące w tej grupie opowiadają nam, co się tam dzieje i jakie są komentarze. Łamane są nawet prawa autorskie, bez wiedzy i zgody autorów umieszczane są filmiki, a komentarze pod nimi są pełne kłamstw i pomówień – ripostuje Kazubski.
RSGiP domaga się przede wszystkim dymisji zarządu PZG, gdyż według jego przedstawicieli, otrzymują oni liczne sygnały ze społeczności głuchych, która czuje się zaniedbywana, lekceważona i poniżana przez Związek.
– PZG nie dba o ich prawa i interesy. Oczywiste jest, że jeżeli Związek nie wykonuje należycie swoich obowiązków i zadań, powinien podać się do dymisji i rozpisać nowe wybory na demokratycznych zasadach – podkreśla Kazubski.
Podobnie za konieczne Ruch uważa rozwiązanie Polskiej Rady Języka Migowego oraz Zespołu ds. Głuchych, który działa przy rzeczniku praw obywatelskich. Według nich PRJM powinna składać się tylko z osób niesłyszących, podobnie jak Zespół działający przy RPO. – Obecnie zasiadają w nim lobbystyczne grupy interesu; rozwiązanie zespołu i rozpisanie nowego naboru – w oparciu o kompetencje i kwalifikacje poszczególnych kandydatów – jest koniecznością, należy poszerzyć go o kilka innych organizacji pozarządowych – mówi Kazubski. Zarzuca on także PZG, że w Zarządzie i w poszczególnych jednostkach pracują osoby słyszące, które marginalizują i źle traktują osoby niesłyszące.
PZG w swoim oświadczeniu informuje, że na 18 członków zarządu Związku tylko 2 osoby są słyszące, biegle posługujące się polskim językiem migowym. Zatrudnienie zaś osób słyszących wynika z rodzaju świadczonej pomocy – głównym działaniem PZG jest bowiem prowadzenie poradni dla dzieci, w których pracują surdologopedzi oraz ośrodków rehabilitacji i wparcia społecznego niesłyszących. Tam z kolei dokonuje się tłumaczeń na język migowy we wszelkich koniecznych życiowych sprawach. - W 22 poradniach dla dzieci niesłyszących objęto opieką w ub. roku blisko 7 tys. dzieci niesłyszących, a dla ponad 44 tys. dorosłych niesłyszących w 85 kołach w całym kraju udzielono różnorodnej pomocy – informuje Maciejska-Roczan.
Innym zarzutem RSGiP wobec PZG jest to, że pobiera on opłaty za tłumaczenia od osób głuchych. – Członkowie PZG oraz beneficjenci projektów, przychodzący ze swoimi problemami, nie płacą za usługę tłumacza języka migowego. Osoby niesłyszące, które zgłaszają się bezpośrednio do urzędów, zgodnie z ustawą o języku migowym, w trakcie załatwiania nie ponoszą żadnych kosztów tej usługi, ponosi je urząd – wyjaśnia Maciejska-Roczan.
Wnioski z dwóch stron
Po spotkaniu obu organizacji z ministrem Dudą, pełnomocnikiem rządu ds. osób niepełnosprawnych, które odbyło się 11 lipca br., RSGiP już na drugi dzień przesłał do biura pełnomocnika listę 5 postulatów. – Konsultowaliśmy je przez sondaż na Facebooku, mamy tam grupę liczącą ponad 7 tys. członków – informuje Kazubski.
Postulaty, fot.: Radosław Płużyński
PZG również przedstawi swoje postulaty. – Zarząd Główny PZG wysłał do wszystkich swoich placówek polecenie zebrania postulatów od osób niesłyszących. Otrzymaliśmy też bardzo dużo wniosków od ludzi niebędących naszymi członkami. Zrobiliśmy więc rzetelną konsultację społeczną w tej sprawie. Zebrany w środowisku materiał został opracowany merytorycznie i prawnie, tak, aby minister miał rozeznanie w temacie i mógł się zapoznać z naszymi problemami – informuje prezes PZG. Postulaty można było również zgłaszać poprzez stronę PZG. Wśród nich jest dostosowanie edukacji do potrzeb osób głuchych, zwiększenie dostępu osób głuchych do informacji publicznej, dostosowanie mechanizmów rynku pracy, dostosowanie systemu opieki nad dzieckiem i rodziną, gdzie jest problem wady słuchu, oraz dostosowanie mechanizmów wsparcia finansowego i pomocy społecznej.
Ruch domaga się także wyznaczenia rzecznika osób głuchych w strukturach rządowych. – Pełnomocnik nie przewiduje funkcji rzecznika praw osób niesłyszących w ramach struktur Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej ani też w Biurze Pełnomocnika Rządu ds. Osób Niepełnosprawnych – informuje na swojej stronie biuro pełnomocnika.
Za zmianami
Postulaty przesłane przez Ruch do ministra Dudy dotyczą renty socjalnej, dostępności do mediów, wideotelefonów, bezpłatnych przejazdów pociągami i otwartego rynku pracy. Na stronie Ruchu (http://g.klyo.net) znajduje się jednak 5 innych postulatów – w całości dotyczą dymisji PZG. Kazubski przyznaje, że na manifestacji 1 lipca osoby obecne tam podpisywały listę obecności wraz z numerem PESEL, o czym pisaliśmy w pierwszym artykule, ale wyłącznie do celów stowarzyszenia.
– Osoby te otrzymywały broszki PJM, zostały także należycie poinformowane oraz wyraziły chęć przynależności do naszej organizacji – tłumaczy Kazubski. Jednak do PZG zgłosiło się wiele osób, które twierdziły, że zostały przez organizatorów wprowadzone w błąd. Wielu uczestników manifestacji należy do PZG i nie przyszło protestować tam przeciwko Związkowi, ale opowiedzieć się za prawami osób głuchych. Jeden z obecnych tam, należący do PZG, zapytany, dlaczego przyszedł na manifestację, odparł, że nie występuje przeciw Związkowi, a jedynie domaga się prawa do napisów, tłumacza i edukacji dwujęzycznej.
Agata na manifestację do Warszawy przyjechała z Mazur. – Nie należę do PZG, przez jakis czas przychodziłam do Związku w Olsztynie; przychodziły tam w większości osoby starsze, nie młode. Przyszłam z prośbą o pomoc w sprawie renty socjalnej, niestety, bez pozytywnego efektu. Uważam, że PZG źle działa – mówi. Podkreśla, że to pierwsza w historii tak duża manifestacja osób głuchych oraz że spełniła jej oczekiwania. Podobnie jak Marty z Legionowa, innej uczestniczki manifestacji, która uważa, że takie działania sprawią, że osoby głuche i ich problemy zostaną zauważone. Ona także nie należy do PZG, ale uważa, że działa ono źle.
- PZG w latach poprzednich wielokrotnie organizowało trwające 3-5 dni rajdy ogólnopolskie i międzynarodowe dla środowiska osób głuchych, które służyły wzajemnej wymianie poglądów oraz integracji. Przyjeżdżało na nie tysiące ludzi. Jednak z powodu braku środków finansowych musieliśmy zaprzestać ich organizowania – informuje PZG. – Szkoda, że akcja organizatorów manifestacji z 1 lipca została wykorzystana dla prywatnych interesów i wprowadziła niepotrzebne podziały i wrogość w środowisku – dodaje prezes PZG.
Nieznana jest jeszcze data kolejnego spotkania obu organizacji u ministra Dudy. Kajetana Maciejska-Roczan deklaruje otwartość na współpracę z innymi organizacjami osób niesłyszących i niepełnosprawnych. - Polski Związek Głuchych od kilkudziesięciu lat jest członkiem Światowej Federacji Głuchych i od chwili włączenia Polski do Unii Europejskiej - członkiem Europejskiej Unii Głuchych (EUD). Byłam przez 4 lata członkiem Zarządu EUD. Jesteśmy członkami Koalicji na Rzecz Osób z Niepełnosprawnością, Polskiego Forum Osób Niepełnosprawnych. Współpracujemy z wieloma innymi organizacjami osób niesłyszących w Polsce. Współpracowaliśmy z nimi przy wprowadzaniu ustawy o języku migowym – wylicza prezes. – Moglibyśmy też współpracować z RSGiP, ale w takiej atmosferze, jaką stworzyli liderzy oraz ich sympatycy, jest to niemożliwe – dodaje.
Komunikat rzecznika prasowego PFRON ws. PZG
Strona Ruchu Ruchu Społecznego Głuchych i ich Przyjaciół (RSGiP)
Po zamieszczeniu na portalu powyższego artykułu otrzymaliśmy oświadczenie Polskiego Stowarzyszenia Głuchych i Niedosłyszących. Przedstawiamy je poniżej.
W imieniu Polskiego Stowarzyszenia Głuchych i Niedosłyszących, z niepokojem i z oburzeniem obserwujemy działania PZG – a szczególnie wypowiedź w artykule ówczesnej Prezes ZG PZG Pani Kajetany Maciejskiej-Roczan, która zawiera treści nieprawdziwe, wysoce niestosowne. Wyrażamy swój stanowczy sprzeciw wobec tego typu sformułowań, gdyż jako Polskie Stowarzyszenie Głuchych i Niedosłyszących jesteśmy organizacją wspierającą i wyłącznie w celu obrony praw Głuchych popieramy w większości postulaty RSGiP, gdyż są one kluczowe i ważne dla środowiska osób Głuchych. Popieramy działania, które są w interesie Głuchych – nie można być obojętnym, wiele spraw po dzień dzisiejszy jest nierozwiązanych; bardzo dużo pracy przed nami, szczególnie wdrażanie zmian legislacyjnych ku pod podniesieniu standardów życia ludzi Głuchych.
Nadmieniamy jednocześnie, że nie jesteśmy założycielami grupy PPZG – jak wiemy powstała ona z inicjatywy osób zainteresowanych - czyli Głuchych. Jeżeli mowa o 5 postulatach, które zostały przedłożone ministrowi Dudzie, to były one konsultowane ze środowiskiem Głuchych – z naszego punktu widzenia, jak i osób Głuchych są one niezbędne i kluczowe, by podnieść jakość życia oraz spełnić wieloletnie oczekiwania środowiska.
Polskie Stowarzyszenie Głuchych i Niedosłyszących oraz Ruch Społeczny Głuchych i Ich Przyjaciół pracują społecznie na rzecz środowiska Głuchych.
Wypowiedzi osób Głuchych świadczą o dojrzałości Głuchych do pełnej demokracji i samodecydowaniu. Każdy Głuchy ma prawo wyrazić swój protest i sprzeciw wobec działaniom niezgodnym z interesem społeczności Głuchych, jeżeli coś się źle dzieje, to naturalna jest reakcja ze strony osób Głuchych. Prosimy pamiętać: przez wiele lat byli oni zaniedbywani i pozostawieni sami sobie bez wsparcia i zrozumienia.
„Jestem oburzony nieprawdziwą treścią ze strony Pani Prezes, jakobym otrzymał taką propozycję współpracy z PZG. Otóż mija się to z prawdą, Pani Prezes w ogóle nie zachęcała mnie do współpracy, nie otrzymałem od niej żadnego wsparcia, abym kandydował do władz stowarzyszenia, z tego co się dowiedziałem od osób Głuchych, w trakcie prowadzenia wykładów, prelekcji skierowanych do osób Głuchych ówczesna Prezes PZG za moimi plecami mnie obgadywała i wprowadzała w błąd audytorium, (…) to było wysoce niestosowne zachowanie z jej strony, poczułem się urażony i zniesmaczony; zrozumiałem, że nie mogę liczyć na wsparcie i pomoc ze strony Związku. (…)
Prowadziłem wykłady dotyczące m.in. przepisów prawa, w tym również szczegółowe omówienie Konwencji o prawach osób niepełnosprawnych, praw osób niepełnosprawnych w UE, ustawie o języku migowym, polityce społecznej w XXI wieku etc. Kłamstwem jest określenie przez Panią Prezes PZG, że mi się nie bardzo chciało – otóż przychodziłem do klubu kilka razy, wspierając osoby Głuche swoją wiedzą i doświadczeniem. Proszę pamiętać: miałem także inne obowiązki - studia i praca. Starałem się w miarę możliwości i czasu wspierać osoby Głuche" - napisał Daniel Kowalski.
W imieniu Zarządu Polskiego Stowarzyszenia Głuchych i Niedosłyszących zabrał głos Paweł Rosik.
"Otrzymaliśmy sygnały z całej Polski że Pani Prezes ZG PZG Kajetana Maciejska-Roczan powiedziała, że PZG jest prywatną organizacją. Jesteśmy Zdziwien,i że PZG nie zgadza się z częścią postulatów, przecież PZG od wielu lat bardzo dobrze zna środowisko Głuchych i ich potrzeby, czujemy się rozczarowani, dyskryminowani i zdecydowani nie podejmować współpracy z PZG. Postanowiliśmy opracować wielki projekt i wypracować wspólnie kompromis z rządem i współpracować ze 100 organizacjami pozarządowymi w Polsce i na całym świecie. Zwracamy się do Pana Premiera Tuska z prośbą o umożliwienie nam spotkania z Panem, w celu omówienia problemów środowiska głuchych w Polsce. Mamy w planie zorganizowanie kolejnej manifestacji - „miasteczka namiotowego”. Jesteśmy również gotowi współpracować ponadpodziałami ze wszystkimi klubami parlamentarnymi w Sejmie dla dobra Głuchych i na rzecz poprawy jakości ich życia w Polsce. Reasumując, w naszej ocenie niezbędne jest ponadpartyjne porozumienie na rzecz głuchych”.
Komentarze
-
Racja
25.08.2013, 19:35Ma Pani, Pani Matyldo całkowitą rację. Nowi ,łodzi ludzie, którzy nie wiedzą w jakich realiach tworzył się pomysł naszych niesłyszących działaczy powołania jednej ogólnopolskiej organizacji niesłysządych nie powinni się wypowiadać potępiająco o Związku. A może ta młodzież zaraziła się nowoczesną chorobą cywilizacyjną zwaną "parciem na szkło" czyli na ekran internetowego monitora, pisząc różne wymyślone posty, jak np ktoś o tym że PZG już w roku 1946 był na garnuszku (konta bankowe) PZPR.Nie ośmieszajmy się. Z jakiej choinki się urwał, bo PZG w 1946 jeszcze nie było (od 1955 taka jest nazwa). A PZPR miał inne ważniejsze sprawy swojego istnienia i walki o utrzymanie władzy.odpowiedz na komentarz -
konflikt w środowisku głuchych
17.08.2013, 16:17Mam pytanie do przywódców zamieszania przeciw PZG. Mamy demokrację, mamy wolność zrzeszania się. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby Panowie zarejestrowali Stowarzyszenie,rozbudowali to w terenie, zaczęli działać na rzecz osób z wadami słuchu, sami wyegzekwowali stawiane przez siebie postulaty od rządzących, zaczęli działać na rzecz środowiska, zdobywać środki finansowe na realizację zadań, a wtedy osoby zainteresowane wybiorą sobie organizację, która będzie reprezentowała ich interesy. A wówczas organizacja, która lepiej zda egzamin pozostanie na rynku, a druga będzie musiała zwinąc manatki. PO CO KALAĆ WŁASNE GNIAZDO Z KTÓREGO SIĘ WYFRUNĘŁO. Trochę znam środowiska osób niepełnosprawnych (jestem osobą niepełnosprawną), ale takiej zajadłości i wzajemnego szkalowania jeszcze nie widziałam. Miotła dobrze posłuży jak wszystkie rózgi są razem skręcone, a nie każda witka oddzielnie.odpowiedz na komentarz -
niepotrzebne zamieszanie
12.08.2013, 09:23Angażowanie w Wasze konflikty ministra Dudy uważam za niestosowne i żenujące. Takie pieniactwo nie służy głuchym i według mnie źle świadczy o wszystkich organizacjach zaangażowanych w ten konflikt. Na pewno nie zachęca do współpracy z Wami. Skąd pomysł darmowych przejazdów koleją? Takiego przywileju nie mają nawet osoby ze złożoną niepełnosprawnością. Urealniłabym żądania, bo domaganie się tak dużych przywilejów i rządowego rzecznika ds. głuchych to duża przesada.odpowiedz na komentarz -
DK
09.08.2013, 19:26ówczesnej pani prezes? Co Daniel K.przez to rozumie?odpowiedz na komentarz -
Sprostowanie
09.08.2013, 18:05Pięć postulatów "11 lipca br. odbyło się u Pełnomocnika Rządu ds. Osób Niepełnosprawnych spotkanie Polskiego Związku Głuchych z przedstawicielami Ruchu Społecznego Głuchych i ich Przyjaciół, reprezentowanymi przez Stanisława Porowskiego i Marka Kazubskiego oraz Polskim Stowarzyszeniem Głuchych i Słabosłyszących. W ich imieniu uczestniczyli w spotkaniu Paweł Kowalski i Daniel Rosik". Na spotkaniu 11 lipca u Pełnomocnika Rządu ds. Osób Niepełnosprawnych wszyscy byli obecni - nikt nikogo nie reprezentował.odpowiedz na komentarz -
Konflikt w świecie ciszy.
08.08.2013, 22:04Od maja br. na You Tube obserwuję filmiki członków Zarządu RSGiIP, bezpodstawnie atakujące i szkalujące PZG i jego działaczy. Na ten temat napisałem artykuł najpierw na stronie interentowej PZG, potem przeniesiony na inny portal internetowy. Byłoby lepiej, gdyby działacze RSGiIP sami robili coś dobrego i konkretnego dla świata ciszy, rywalizując na tym polu z PZG i innymi organizacjami. Tymczasem działań takich nie widać, a tylko bezpodstawne szkalowanie wszystkiego w PZG. W/w artykuł dobrze to wyjaśnia.odpowiedz na komentarz
Polecamy
Co nowego
- Ostatni moment na wybór Sportowca Roku w #Guttmanny2024
- „Chciałbym, żeby pamięć o Piotrze Pawłowskim trwała i żeby był pamiętany jako bohater”. Prezydent wręczył nagrodę Wojciechowi Kowalczykowi
- Jak można zdobyć „Integrację”?
- Poza etykietkami... Odkrywanie wspólnej ludzkiej godności
- Toast na 30-lecie
Dodaj komentarz