Warszawa: Wiadukt jest, ale bez windy i schodów
Nie ma schodów, podjazdów dla wózków inwalidzkich ani wind. Żeby przejść na drugą stronę torowiska, trzeba będzie nadrobić ok. 1,5 km. - Powstaje bubel, w dodatku niebezpieczny - alarmują mieszkańcy Białołęki
- Na osiedlach niedaleko stacji Choszczówka mieszka ok. 10 tys. ludzi. Wielu z nich to młodzi rodzice. Są osoby starsze, są też niepełnosprawni. I co? Nowy wiadukt, który powstaje nad torowiskiem przy ulicy Mehoffera, nie ma ani schodów, ani wind czy podjazdów na wózki - wylicza Krzysztof Cieśla, mieszkaniec tej części Białołęki, który działa w lokalnym stowarzyszeniu Nasza Choszczówka.
Wcześniej był tu przejazd kolejowy ze szlabanem. Utrapieniem były korki, zdarzały się też wypadki. Po modernizacji linii kolejowej do Trójmiasta pociągi mają pędzić na tej trasie 160 km na godzinę. Dlatego kolejarze szlabany muszą zastąpić wiaduktami.
Komentarze
brak komentarzy
Dodaj komentarz