Czy alfabet Braille’a jest dziś jeszcze potrzebny?
To pytanie zadają sobie zwolennicy nowoczesnych technologii. Czy w dobie udźwiękowionych komputerów, kodów QR, iPhone’ów, smartfonów oraz rozmaitych programów, dzięki którym możemy odczytywać treści wyświetlane na ekranie, brajl ma jeszcze rację bytu?
W środowisku osób niewidomych trwa na ten temat gorąca dyskusja. Dla niektórych pismo do odczytywania palcami, wymyślone jeszcze w pierwszej połowie XIX wieku, to archaizm, z którego nie warto już korzystać w dobie komputerów czy notatników elektronicznych, wyposażonych w syntezatory mowy. Inni bronią brajla jak niepodległości, uważając, że nadal nie jest należycie wykorzystywany. Nie otrzymujemy bowiem dokumentów, rachunków czy reklam w brajlu, a przecież tego właśnie pisma uczyliśmy się w szkole i jest przez nas używane na co dzień.
Roman Roczeń: brajla znać trzeba
Zdecydowanym zwolennikiem alfabetu Braille’a jest znakomity artysta Roman Roczeń:
- W Brailu jest coś szlachetnego – mówi. – To po prostu niezwykle przydatny i potrzebny system. Przez 26 lat pracowałem w Polskim Związku Niewidomych, gdzie używałem go codziennie. Od kilku lat jednak, z przyczyn zdrowotnych, mam trudności z czytaniem brajla. Bardzo tęsknię do książek czytanych w ten sposób, ale jednocześnie doceniam nowoczesne technologie, które przyszły mi z pomocą. Uważam więc, że każda osoba niewidoma powinna znać brajla i nie należy go odsyłać do lamusa. Nie widzę jednak przeszkód, żeby przy okazji skorzystać z nowoczesnych rozwiązań technicznych. Można przecież na jednym i tym samym opakowaniu z lekami umieścić napis brajlowski i kod QR, dzięki czemu użytkownik sam zdecyduje który sposób odczytu będzie dla niego wygodniejszy.
Krzysztof Wiśniewski: brajla nie ma tak, gdzie być powinien
Z jego opinią zgadza się Krzysztof Wiśniewski, specjalista do spraw legislacji w Biurze Pełnomocnika Rządu do spraw Osób Niepełnosprawnych.
- Jestem gorącym zwolennikiem brajla, ale jednocześnie doceniam te rozwiązania, które łączą nowoczesność i tradycję, np. w IPhonie możemy za pomocą jednego kliknięcia sprawić, że ekran przejdzie w tryb brajlowski – podkreśla. – Dzięki temu, układając palce tak, jakbyśmy to robili na maszynie brajlowskiej, możemy – posługując się znanym nam pismem, a jednocześnie korzystając z nowoczesnego telefonu – pisać SMS-y. To bardzo ważna i potrzebna funkcja. Z brajlem jest natomiast inny problem. Nie ma go tam, gdzie być powinien. Osoba niewidoma nie może, posługując się nim, zaadresować koperty na poczcie, nie otrzyma w brajlu żadnego urzędowego dokumentu, np. pisma z sądu ani nawet comiesięcznego rachunku za prąd. Dziś oczywiście, chcąc dowiedzieć się, ile ma zapłacić lub kiedy przyjść na rozprawę, może się podeprzeć skanerem czy komputerem. Jednak kilkanaście lat temu, gdy technika nie była tak rozwinięta jak dziś, osoby niewidome były skazane wyłącznie na pomoc osób trzecich. Zresztą do dziś dzieje się tak w rodzinach ubogich, które nie mogą sobie pozwolić np. na laptop ze specjalistycznym oprogramowaniem. Brajl zatem był i jest nadal dyskryminowany. Zamiast więc odrzucać brajla jako rozwiązanie archaiczne, zacznijmy z niego naprawdę korzystać, a przy tym możemy przecież wspomóc się nowinkami technicznymi, co będzie korzystne np. dla osób, które z powodu cukrzycy mają zaburzone czucie.
Jakie jest Twoje zdanie? Czy brajl i nowoczesne rozwiązania się wykluczają? A może technika to tylko wygodna wymówka do tego, żeby nie używać brajla, bo każdy, kto ma obowiązek go gdzieś umieścić narzeka, że to drogie rozwiązanie? Zachęcam do dyskusji w komentarzach pod artykułem.
Filip Zagończyk – dziennikarz, przez kilka lat pracował w radiowej Czwórce. Obecnie prowadzi blog www.kolociebie.com, na którym przełamuje stereotypy związane z niepełnosprawnościami. Niewidomy od 4. roku życia. W 2008 roku uległ wypadkowi w warszawskim metrze i stracił prawą nogę. Od dziesięciu lat porusza się, korzystając z protezy i laski. Kocha sport, a zwłaszcza piłkę nożną.
Komentarze
brak komentarzy
Polecamy
Co nowego
- Ostatni moment na wybór Sportowca Roku w #Guttmanny2024
- „Chciałbym, żeby pamięć o Piotrze Pawłowskim trwała i żeby był pamiętany jako bohater”. Prezydent wręczył nagrodę Wojciechowi Kowalczykowi
- Jak można zdobyć „Integrację”?
- Poza etykietkami... Odkrywanie wspólnej ludzkiej godności
- Toast na 30-lecie
Dodaj komentarz