Warszawa: Windą na wybory, a winda wyłączona
Urzędnicy deklarowali, że w Warszawie dostępnych dla niepełnosprawnych wyborców było 28 proc. lokali - więcej, niż wymaga prawo (20 proc.). Można się było do nich przepisać. Ale trzeba było dochować terminów, załatwić formalności. Tak samo, jeżeli niepełnosprawny chciał zagłosować przez pełnomocnika albo korespondencyjnie. Zainteresowanie tymi nowymi uprawnieniami nie było podczas niedzielnych wyborów duże. Niepełnosprawni przyznawali, że dowiedzieli się o nich zbyt późno, przegapili terminy.
Windą na wybory, a winda wyłączona
Głosowałam w komisji okręgowej w szkole przy ul.
Gubinowskiej. Są tam trzy punkty, do każdego należy dojść po
schodach. Nawet nie powieszono kartki z informacją, gdzie jest
winda dla osób niepełnosprawnych. Na pytanie o nią pani z punktu
wyborczego odpowiedziała, że nie wie, ale podobno gdzieś jest. Nie
znała topografii szkoły. Zdruzgotana wyszłam.
Komentarze
brak komentarzy
Dodaj komentarz