Mgła nie może być przeszkodą
Z dnia na dzień stracił wzrok. Był aktywnym, silnym mężczyzną – i takim pozostał. Choroba zmobilizowała go do walki o siebie, ale też, a może przede wszystkim, do działania na rzecz innych.
Wrześniowy poranek 2009 roku. Otworzył oczy i zobaczył mgłę. Nawet się wtedy nie wystraszył. – Jestem alergikiem, więc pomyślałem, że to coś związanego właśnie z alergią – wspomina Mariusz Jendrysik. – Byłem przekonany, że niedługo przejdzie.
Trafił na oddział okulistyczny szpitala w rodzinnym Lesznie. Mgła nie ustępowała, a lekarze nie wiedzieli, co mu jest. Dopiero na oddziale neurologicznym wykryto... stwardnienie rozsiane. Miał za sobą pierwszy rzut – choroba uszkodziła nerwy wzrokowe w obu oczach.
Przeżył szok. Zawsze czuł się doskonale. Dużo pracował, oddawał honorowo krew – łącznie 24 litry. Nie miał pojęcia, że coś mu dolega. Nie wiedział, jak straszna to choroba.
Cztery ściany nie dla niego
Mieszka sam, więc musi sobie ze wszystkim radzić. – Bywa
to trudne, nieraz się poparzyłem przy robieniu kawy albo uderzyłem
o meble.
Na zdjęciu: Mariusz Jendrysik, fot.: Damian Szymczak
Lewym okiem widzi na ok. 15 cm, prawym na pół metra. To pozwala
mu funkcjonować także poza mieszkaniem, bo nie ma zamiaru spędzać w
nim wiele czasu. Zapisał się do leszczyńskiego oddziału Polskiego
Związku Niewidomych. Nie chce być tam jednak statystą – wie, ile
dookoła jest barier architektonicznych.
– Nie zwracałem na nie uwagi. Gdy na przejściu dla pieszych
zapaliło się zielone, to po prostu przechodziłem.
Jeśli na światłach nie ma sygnału, to dla osoby niewidzącej jest
ogromny problem. W Lesznie jest z tym źle.
– Sygnały dźwiękowe są zamontowane tylko na trzech przejściach.
Wykonano je w ostatnich latach, bo zgodnie z przepisami unijnymi
muszą być wbudowane w sygnalizatory świetlne. W Lesznie jest
dziesięć przejść ze światłami.
Dla osoby niewidomej korzystanie z pozostałych przejść to wręcz
igranie ze śmiercią. Dlatego w styczniu tego roku wysłał pismo do
prezydenta Leszna z pytaniem, kiedy takie urządzenia zostaną
zainstalowane w całym mieście.
– Otrzymałem odpowiedź, że gdy finanse na to pozwolą. I żadnych
konkretnych terminów.
Zajął się też matami ostrzegawczymi ze specjalnymi wypustkami.
Bardzo ułatwiają życie osobom niewidomym.
– Wiem, że miasto je zakupiło, lecz do tej pory żadnej nie
zamontowano. Oczywiście pytałem o to w Urzędzie Miejskim, ale
odpowiedzieli, że problemem są koszty.
Aby ułatwić osobom niepełnosprawnym pokonywanie barier,
wystarczy chcieć. W Lesznie prawie we wszystkich autobusach są
zestawy informujące o kolejnym przystanku.
– Problem w tym, że często nie informują, bo... kierowcom nie chce
się ich włączać. Już interweniowałem w Miejskim Zakładzie
Komunikacji, ale jak grochem o ścianę.
Do głównego budynku Poczty Polskiej w Lesznie prowadzi kilka
wysokich schodów. Jest przycisk z informacją, że wystarczy
zadzwonić, a pracownicy pomogą osobie niepełnosprawnej. Mariusz z
koleżanką sprawdzili kiedyś, jak jest w praktyce.
– Dzwoniliśmy kilka razy, długo, wytrwale i bez efektu. Czasem mam
ochotę zawiązać urzędnikom oczy i puścić ich w miasto, choć na
kilka godzin, może to coś da.
W gronie młodych
Choroba Mariusza miała już cztery rzuty, zaatakowała stawy
i dłonie. Leczenie interferonem nie daje efektów. Mariusz wręcz
słabnie, na jego korzyść działa jednak wiek, ma 33 lata, a młody
organizm lepiej się broni. Wciąż jest aktywny, w ruchu, co też daje
siłę.
Przez jakiś czas leczył się w Poznaniu, gdzie zetknął się z
pierwszym w Wielkopolsce klubem zrzeszającym młode osoby
niedowidzące i niewidome. Na początku tego roku założył w Lesznie
Klub Młodych „Razem”. Skupia aż 41 osób. Kilkoro z nich to
opiekunowie-wolontariusze. Oprócz Mariusza są pedagodzy, terapeuta
i psycholog. Spotykają się dwa razy w miesiącu w siedzibie
związku.
– Przede wszystkim chcemy młodym ludziom wpoić poczucie własnej
wartości. Staramy się też pomóc w rehabilitacji, a w ogóle
przekonać, że wspólnie jest łatwiej.
Napisał wniosek do Urzędu Miejskiego o wsparcie działalności
klubu. Otrzymali 2 tys. zł na cały rok. W tym roku leszczyński PZN
przekazał wszystkie pieniądze z 1% podatku na rzecz jego klubu.
Zostaną przeznaczone na nakładki powiększające na zeszyty i książki
dla niedowidzących młodych ludzi.
– Jest z tym duży problem, nie tylko u nich w domach, ale i w
szkołach. W Lesznie są dwie podstawówki integracyjne.
Tylko w jednej mają powiększalnik stacjonarny na laptopy. Kupili go z własnych funduszy, drugiej szkoły nie stać.
Być na właściwym miejscu
Mariusz jest też wolontariuszem Stowarzyszenia „Echo”,
które zajmuje się pomocą osobom i rodzinom znajdującym się w
trudnej sytuacji życiowej. Działa w banku żywności. Pomógł
zorganizować dwa pikniki dla dzieci, a latem pojechał z nimi jako
wolontariusz na obóz.
Wolontariat na rzecz dzieci to jedna z form aktywności
Mariusza, fot.: Dariusz Szymczak
– Dzieciaki grały w piłkę. Potoczyła się w moją stronę,
czekały, aż ją kopnę. Jeden z nich z nich zniecierpliwiony zawołał:
„Co, pan, ślepy jest?”. Przytaknąłem, choć wolę słowo:
niedowidzący. Niedawno jechałem autobusem, osłabiony po dawce
interferonu. Siedziałem na miejscu dla niepełnosprawnych, a jedna
pani zażądała, bym się przesiadł. Powiedziałem, że... jestem na
właściwym miejscu.
Pasją Mariusza jest teatr. Stara się być na wszystkich
spektaklach w Centrum Kultury i Sztuki w Lesznie. Sprawnie porusza
się po widowni, bo zna to miejsce na pamięć. Chwilę waha się, gdy
słyszy pytanie o plany.
– Mgła, którą mam przed oczyma, nie może być przeszkodą. Chcę żyć
tak jak teraz i działać. Dla siebie i innych.
Komentarze
-
Graty dla Mariusza
11.10.2011, 14:07Osoby niepełnosprawne lepiej radzą sobie w życiu niż osoby zdrowe. Łatwiej pokonują przeciwności! Dowód? Przeczytajcie artykuł o Januszu Kamińskim, niewidomym artyście z Grudziądza. Mimo utraty wzroku rozłożył na części samochód, a potem go złożył! :) Nieźle co? Tekst jest na www.mmgrudziadz.plodpowiedz na komentarz -
Gratulacje
03.10.2011, 22:49Znam Mariusza osobiście i wiem, jak wiele wysiłku kosztuje go pomaganie innym. Najwspanialsze jednak jest to, iż zmęczenie motywuje go do dalszej pracy. Drogi Grzegorzu Mariusz doskonale zdaje sobie sprawę co może go czekac, jednakże się nie poddaje i ma przyjaciół, którzy zawsze go motywują, wspierają i wspierac będą-szkoda tylko, że zapomniał o nich wspomniec.odpowiedz na komentarz -
brawo
30.09.2011, 14:21tak trzymaj do 100-tki!odpowiedz na komentarz -
Mariusz a wybory - WAŻNE
30.09.2011, 09:18Aby Mariuszowi i innym ON ułatwić wybór podczas głosowania przygotowałem zestawienie oparte na obserwacji dotychczasowych działań PO i PiS, ich programów wyborczych i wypowiedzi działaczy. Oto one: 1. Czas pracy ON najcięższych schorzeń: PO: od 1-1-2012 wprowadzić czas pracy w wymiarze 8 godz./dziennie bez rekompensaty płacowo-urlopowej za dodaną godzinę pracy; ewentualnie skrócony czas pracy ON tylko wg zalecenia lekarza. PiS: pozostawić skrócony czas pracy w wymiarze 7 godz./dziennie; ewentualna ósma godz. pracy tylko za zgodą lekarza i za dodatkowym wynagrodzeniem. 2. Limity dorabiania (pułapka rentowa): PO: utrzymanie limitów dorabiania; rozważa wprowadzić zasadę: albo renta albo praca - system angielski. PiS: całkowite zniesienie limitów dorabiania dla wszystkich ON i emerytów. 3. Stanowisko wobec zatrudniania ON w Zakładach Pracy Chronionej: PO: preferencje dla zatrudniania wspomaganego (z pomocą asystenta) na otwartym rynku pracy. PiS: jest za równoległym zatrudnianiem ON zarówno na chronionym jak i na otwartym rynku pracy (obecnie, wg danych z PFRON; w zpchr pracuje 173 tys. ON, a na rynku otwartym 66 tys. ON). 4. Wspieranie zatrudniania ON poprzez dofinansowanie wynagrodzeń: PO: limitowanie wysokości dofinansowania; rozważa ograniczenie czasu trwania takiego wsparcia dla Pracodawców ON. PiS: limitowanie wysokości dofinansowania przy utrzymaniu tegoż wsparcia dla Pracodawców przez cały okres zatrudnienia ON - tak jak obecnie. 5. Wspieranie zatrudniania ON z lekkim stopniem niep.(częściowa niezdolność do pracy) oraz ON-emerytów: PO: zlikwidowano dofinansowanie do wynagrodzeń ON-emerytów; rozważa wstrzymanie dofinansowań do wynagrodzeń dla ON z lekkim st.n. i częściową niezdolnością do pracy. PiS: utrzymanie dofinansowania do wynagrodzeń dla obu ww. grup ON. 6. Wparcie zatrudnienia ON z najcięższymi schorzeniami: PO: stopniowe odchodzenie od preferencyjnych warunków pracy takich ON (np. 7 godz. czas pracy).. PiS: utrzymanie preferencji w pracy oraz wymogów osiągania odpowiednio wysokich wskaźników zatrudnienia tych ON przy korzystaniu z ulg, zwolnień i innych uprawnień. 7. Zatrudnianie ON w administracji publicznej: PO: jeśli do konkursu na stanowisko w administracji publicznej stanie ON i jeśli znajdzie się w gronie pięciu najlepszych kandydatów spełniających wymogi, to będzie miała pierwszeństwo w zatrudnieniu. PiS: w administracji publicznej ON będą miały pierwszeństwo w zatrudnieniu w trybie poza-konkursowym (zniesienie obowiązku przeprowadzania konkursów w przypadku zatrudnienia ON). 8. Utrzymanie PFRON: PO: jest za likwidacją osobowości prawnej funduszu; docelowo wspieranie zatrudnienia ON bezpośrednio z budżetu państwa, a rehabilitacji społecznej przez lokalne samorządy. PiS: za utrzymaniem funduszu i wspieraniem zeń zarówno zatrudnienia jak i rehabilitacji społecznej ON. Środki funduszu byłyby nadal gromadzone z kar płaconych przez pracodawców niezatrudniających odpowiedniej ilości ON. 9. Programy pomocowe i celowe dla ON: PO: stopniowo ograniczano programy oraz środki na programy pomocowe i celowe; zaoszczędzone środki przesunięto na wsparcie zatrudniania ON (na wzrost dofinansowań do wynagrodzeń ON). PiS: zapowiada powrót do sprawdzonych (z lat 2005-2007) i dobrze ocenianych sposobów finansowania integracji społeczno-zawodowej w ramach programów PEGAZ, STUDENT, PITAGORAS, HOMER; LBA, LBK, turnusów rehabilitacyjnych itp. oraz przywrócenie programu ‘Sprawny dojazd’; 10. Szkolenie ON: PO: preferowanie systemu szkoleń z zakresu aktywnego poszukiwania pracy i doradztwa zawodowego. PiS: położenie nacisku na szkolenia zawodowe i szkolenia związane z podnoszeniem kwalifikacji przez już zatrudnionych pracowników. Tak więc nasze głosowanie będzie zarazem opowiedzeniem się: - czy jestem za docelowym systemem liberalnym opartym na własnej inwencji przy niewielkim wsparciu z budżetu państwa – tak jak to ma miejsce w USA i Wielkiej Brytanii; - czy też za systemem socjalnym opartym na wspieraniu zatrudnienia i rehabilitacji społecznej znacznymi środkami gromadzonymi przez niezależny fundusz mający osobowość prawną – tak jak obecnie jest to praktykowane w Polsce (PFRON) i w pozostałych krajach europejskich.odpowiedz na komentarz -
I co tu nadzwyczajnego?????
29.09.2011, 18:52SM ma różną postać i zdaje sie INTEGRACJA o tym zapomniała albo nie ma pojęcia. Pokażcie człowieka za 10 lat i zobaczymy czy też tak będzie myślał. Póki chodzi, to Michał wieu rzeczy jeszcze nie rozumie. Teraz może wziąć szklankę wody, ale za parę lat już i tak będzie klnął na świat, że nawet sam nie będzie chciał siebie słuchać. Wiem comówię, Kiedy chodziłem nawet posuwając nogami po ziemi było dobrze, ale w końcu SM powaliło mnie. Kiedyś myślałem, że wózek inwalidzki to koniec świata. Teraz się boję by nie trafić na stałe do łózka. To dopiero jest koniec świata i dramat.odpowiedz na komentarz
Polecamy
Co nowego
- Ostatni moment na wybór Sportowca Roku w #Guttmanny2024
- „Chciałbym, żeby pamięć o Piotrze Pawłowskim trwała i żeby był pamiętany jako bohater”. Prezydent wręczył nagrodę Wojciechowi Kowalczykowi
- Jak można zdobyć „Integrację”?
- Poza etykietkami... Odkrywanie wspólnej ludzkiej godności
- Toast na 30-lecie
Dodaj komentarz