Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Dziewczynki na wózku nie wpuszczono do sali zabaw centrum handlowego. „Wózek zagraża innym dzieciom”. Integracja interweniuje

25.02.2020
Autor: redakcja, fot. Agata Lange
dziewczynka na wózku na tle placu zabaw w Porcie Łódź

„Nie niepełnosprawność jest problemem, tylko wózek. Bo zagraża innym dzieciom” – takie słowa miała usłyszeć Agata Lange, mama poruszającej się na wózku Jagody, od pracowniczki sali zabaw w Centrum Handlowym Port Łódź. „Trudno takie rozwiązanie odebrać inaczej, niż jako przejaw dyskryminacji osób z niepełnosprawnościami” – podkreśla Ewa Pawłowska, prezes Integracji, w piśmie do dyrekcji Portu Łódź.

Poruszająca się na wózku Jagoda jest bardzo aktywną dziewczynką – trenuje taniec na wózkach i bierze udział w spartakiadach organizowanych przez Fundację Aktywnej Rehabilitacji. Razem z mamą stara się korzystać ze wszystkich dostępnych form aktywności. Niestety, nie zawsze się to udaje. Przekonały się o tym, gdy chciały skorzystać z Port Łódź Junior, sali zabaw w Centrum Handlowym Port Łódź.

Agata Lange usłyszała, że jej córka zagrażałaby innym bawiącym się dzieciom i mogłaby pobawić się w sali, ale... bez wózka. Gdy pani Agata zaproponowała, że może dla bezpieczeństwa towarzyszyć córce, odpowiedziano jej, że plac zabaw jest tylko dla dzieci. To samo powiedziała jej kierowniczka obiektu, tłumacząc się regulaminem.

Czy jednak jakikolwiek regulamin może zabraniać korzystania z ogólnodostępnych atrakcji dzieciom z niepełnosprawnością w takim miejscu, jak centrum handlowe? Głos w tej sprawie zdecydowała się zająć Integracja – w liście otwartym prezes Ewy Pawłowskiej do dyrekcji Portu Łódź. Poniżej przytaczamy całe pismo:

Szanowni Państwo,

„Czy naprawdę jesteśmy inni?” oraz „Dlaczego traktujesz nas inaczej?” – to nazwy słynnych kampanii społecznych Integracji, od których powstania minęło prawie 17 lat. Chcieliśmy poprzez nie zwrócić uwagę społeczeństwa, że osoby z niepełnosprawnością mają podobne potrzeby i marzenia, jak ludzie pełnosprawni.

Sytuacja, która 24 lutego 2020 r. wydarzyła się w Państwa Centrum Handlowym, której ofiarą stała się poruszająca się na wózku Jagoda, pokazuje, że przesłanie naszych, już niemal pełnoletnich kampanii, jest niestety wciąż aktualne. Wciąż niezbędne jest przełamywanie barier mentalnych spowodowanych niewiedzą, lękiem i brakiem doświadczenia w relacjach z osobami z niepełnosprawnością. Jestem bowiem przekonana, że to właśnie one stały się przyczyną tego bardzo przykrego zdarzenia.

Na Państwa stronie można przeczytać, że Port Łódź jest „jest największym i najbardziej przyjaznym dla Klienta podmiejskim Centrum Handlowym w regionie”, a sala zabaw Port Łódź Junior to „bezpłatna sala zabaw dla wszystkich dzieci w przedziale wiekowym 3-10 lat odwiedzających Centrum”. Trudno te hasła pogodzić z regulaminem samej sali zabaw, który zabrania wstępu m.in. dzieciom niesamodzielnym.

Jagoda, której w miniony wtorek nie wpuszczono na teren Portu Łódź Junior, jest bardzo aktywną dziewczynką – trenuje taniec na wózkach i bierze udział w spartakiadach organizowanych przez Fundację Aktywnej Rehabilitacji. Ona i jej mama starają się korzystać ze wszystkich dostępnych dla niej form aktywności. Dlatego tym trudniej było im zrozumieć, dlaczego Jagoda nie może skorzystać z nowo otwartej sali zabaw.

Rozumiem, że wszystko odbyło się zgodnie z regulaminem obiektu (jak tłumaczono Jagodzie i jej mamie). Powstaje jednak pytanie, czy jakikolwiek regulamin może zabraniać korzystania z atrakcji dzieciom z niepełnosprawnością w takim miejscu, jak centrum handlowe? Takie skonturowanie przepisów dziwi tym bardziej, że IKEA, strategiczny najemca Portu Łódź, od lat w swoich działaniach stara się uwzględniać potrzeby osób z różnymi rodzajami niepełnosprawności – w tym również dzieci – i umożliwia im korzystanie ze swoich placów zabaw.

Szanowni Państwo, apelujemy o ponowne przemyślenie konstrukcji regulaminu sali zabaw Portu Łódź Junior, by nie wykluczać z możliwości korzystania z niej dzieci z niepełnosprawnościami. Argumentowane bezpieczeństwem innych zabronienie im wstępu, to pójście po linii najmniejszego oporu. Trudno takie rozwiązanie odebrać inaczej, niż jako przejaw dyskryminacji osób z niepełnosprawnościami. A przecież, wbrew pozorom, więcej nas łączy, niż dzieli...

Jesteśmy gotowi pomóc Państwu w takiej modyfikacji przepisów czy samej infrastruktury Centrum, aby w przyszłości nie powtórzyła się już podobnie przykra sytuacja, jak ta z udziałem Jagody i jej mamy.

Z poważaniem,
Ewa Pawłowska
Prezes Stowarzyszenia Przyjaciół Integracji

Komentarz

  • To zależy...
    Camila
    25.02.2020, 14:32
    Jestem jak najbardziej przeciw segregowaniu dzieci. Ale w takich miejscach naprawdę chodzi o bezpieczeństwo. Nie wiem kim była pani, która odmówiła małej wejścia do tego miejsca, ale jeśli nie jakąś kierowniczką, to nie wiem czy miała możność np. ustalić w regulaminie, by dzieciaki zbytnio nie szalały, bo mogą wpaść na niepełnosprawnego kolegę czy koleżankę i np. strącić go/ją z wózka.

Dodaj odpowiedź na komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin
Prawy panel

Wspierają nas