Integracja szkoliła pracowników telewizji TVN
Co powiedzieć dziecku, które głośno pyta o niepełnosprawność napotkanej osoby, jak pomóc przejść na drugą stronę ulicy i czy w ogóle to robić, jak się witać i rozmawiać z osobą na wózku, w jakim języku rozmawiają osoby głuche. Tego wszystkiego mogli się dowiedzieć pracownicy telewizji TVN, którzy w Międzynarodowym Dniu Osób Niepełnosprawnych, 3 grudnia, wzięli udział w szkoleniu Fundacji Integracja na temat savoir vivre'u wobec osób z niepełnosprawnością.
Łukasz Bednarski, który po skoku do wody złamał kręgosłup i porusza się na wózku, przekonywał, że niepełnosprawność nie jest powodem do innego traktowania, nie wymaga ani podziwu, ani litości.
- Wystarczy normalność – mówił Łukasz Bednarski pełniący w Centrum Integracja funkcję doradcy zawodowego.
Łukasz swoją część szkolenia wzbogacił filmami i zaprosił uczestników, by spróbowali swoich sił na wózku. Chętnych nie brakowało, a po chwili wahania w testerach obudziła się nawet chęć jazdy ekstremalnej.
- Jak podnieść koła do góry? Jak przeskoczyć przeszkodę? – pytali szkoleni.
Nowa sytuacja, nowe doświadczenia
Emocji nie zabrakło także podczas wykładu Sebastiana Grzywacza. Instruktor, który wzrok stracił 12 lat temu w wypadku motocyklowym, zaskoczył pracowników telewizji swoim zamiłowaniem do sportów ekstremalnych i sztuk walki. Nic jednak nie mogło się równać z chwilą, gdy szkoleni sami założyli opaski i gogle imitujące różne rodzaje wad wzroku.
„Nic nie widzę”. „Nie wiem, gdzie jestem, straciłem orientację”. „To było straszne, ciągle ktoś mnie dotykał” – na gorąco komentowali uczestnicy szkolenia w nowej dla siebie sytuacji.
Z opaską na oczach nawet proste czynności stały się wyzwaniem, ale instruktorzy, demonstrując duży dystans do siebie, i pokazując zaskakujące oblicze niepełnosprawności, szybko rozładowali napięcie.
Szkolenie pokazało nowe, świeże spojrzenie na temat traktowania i podejścia do osób z niepełnosprawnoscią. Dlatego nie brakowało osób, które pytały o możliwość przeprowadzenia prezentacji w szkołach ich dzieci.
- Tylko w szkołach prezentujcie trochę inaczej – prosili szkoleni, gdy obejrzeli krótkie wideo przeznaczone dla osób dorosłych i usłyszeli o pomaganiu bez stereotypów.
- Szedłem ulicą, gdy starsza pani złapała mnie za rękę, a potem za obydwie ręce. Ciągnęła mnie w sobie tylko znanym kierunku, powtarzając, że to już tu. Pytam więc, jakie tu, ma na myśli. A ona na to, że kościół jest blisko i mnie zaprowadzi. Odpowiedziałem, że bardzo dziękuję, ale szukam sex shopu – mówił Sebastian z przymrużeniem oka, chcąc pokazać, że osoby pomagające próbują niekiedy narzucić osobie niewidomej swoje zdanie czy sposób pomocy, nie pytając o to, czy i jak pomóc. Obiecał, że tej historii nie opowie w szkole.
Dodaj odpowiedź na komentarz
Polecamy
Co nowego
- Ostatni moment na wybór Sportowca Roku w #Guttmanny2024
- „Chciałbym, żeby pamięć o Piotrze Pawłowskim trwała i żeby był pamiętany jako bohater”. Prezydent wręczył nagrodę Wojciechowi Kowalczykowi
- Jak można zdobyć „Integrację”?
- Poza etykietkami... Odkrywanie wspólnej ludzkiej godności
- Toast na 30-lecie
Komentarz