Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

De Mono: gra się do końca!

19.11.2019
Autor: rozm. Mateusz Różański, fot. Marta Kuśmierz/ADHD Films
Andrzej Krzywy

Gwiazdą tegorocznej Wielkiej Gali Integracji był zespół De Mono. Wokalista zespołu, Andrzej Krzywy opowiedział nam m.in. o wspólnych występach z artystami z niepełnosprawnością.

 

Podczas Wielkiej Gali Integracji byliście na jednej scenie razem z artystami z niepełnosprawnością. Czy macie już takie doświadczenie?

Graliśmy kilka razy z zespołami, w których grały osoby z niepełnosprawnością. Szczególnie zapadł mi w pamięć jeden koncert, kiedy przed nami grał właśnie taki zespół. Było to naprawdę niesamowite doświadczenie. Ja zawsze cieszę się, gdy wychodzę na scenę, ale euforia, która opanowała tamtych artystów była naprawdę nieprawdopodobna i bardzo mi się podobało.

Gdy przygotowywałem się do wywiadu, trafiłem na teledysk „Autyzm” , w której występuje pan razem z autystyczną śpiewaczką. Czy może Pan coś powiedzieć o kulisach powstania tego klipu?

Zgłosiła się do mnie Fundacja Synapsis z pytaniem, czy nie stworzyłbym dla nich utworu. Oczywiście przystałem na tę propozycję. Tekst napisała znajoma pod pseudonimem. Kiedy nagrywaliśmy tę piosenkę w studio, pomyślałem sobie, że byłoby cudownie zaśpiewać ją z osobą autystyczną. Potem spotkałem Paulinę Chodkowską, która razem ze mną zaśpiewała ten utwór. I do dzisiaj jest on często grany podczas różnych wydarzeń związanych z autyzmem. To nie jest utwór zespołu De Mono, to moje solowe działanie. I to była naprawdę cudowna przygoda. Mogłem przybliżyć temat ludziom, którzy w ogóle nie wiedzą, o co chodzi z tym autyzmem. Wielu wydaje się, że osoba z autyzmem to taki Rain Man, a przecież autyzm ma różne kształty i kolory. Dlatego chcieliśmy pokazać, jak czują się same osoby z autyzmem i to chyba się udało.

Czy w świecie popkultury i mediów społecznościowych, gdzie wszystko jest fajne i kolorowe znajduje się w ogóle miejsce, by mówić o takich sprawach jak autyzm, niepełnosprawność, itd.?

Absolutnie tak. Zawsze jest miejsce, by poruszać taką tematykę. I na pewno znajdą się odbiorcy, którzy chcą tego słuchać. W tym całym biegu, gonitwie, który nas otacza, warto się czasami zatrzymać i pomyśleć też o innych. Mam też wrażenie, że te tematy są coraz częściej nagłaśniane. I prędzej czy później przyniesie to efekty i więcej będzie się robiło dla osób, może nie wykluczonych, ale takich, które mają problemy, o których my, teoretycznie „normalni” często nawet nie mamy pojęcia.

Czy są jacyś artyści z niepełnosprawnością, których Pan zna i ceni?

Wiadomo, że Stevie Wonder, Ray Charles. Ale kiedy tak patrzę na scenę artystyczną, to mam wrażenie, że część teoretycznie sprawnych artystów, ma jakieś drobne niepełnosprawności – najczęściej w głowie (śmiech). Ja też mam wrażenie, że mam ADHD, bo jestem naprawdę nadpobudliwy i mam cały czas potrzebę rozładowywania swojej energii. Nie nazwałbym tego niepełnosprawnością i oczywiście nie porównuje się z ludźmi, którzy mają naprawdę poważne problemy. Ale podam taki przykład. Jakiś czas temu w rękę weszła mi drzazga - taka drobnostka, ale przez jakiś czas miałem wyłączoną rękę. Wtedy pomyślałem sobie, że nie ma co użalać się nad sobą, bo to, że nie mogę posługiwać się jedną ręką to żaden problem. Bo są przecież ludzie, którzy nie mają rąk i nóg, nie widzą, nie słyszą albo mówiąc kolokwialnie „żyją we własnym świecie” i dają sobie radę.

A w twórczości zespołu De Mono pojawią się wątki związane z niepełnosprawnością.

15 listopada ukazała się nasza nowa płyta pt. „Reset”. Umieściliśmy na niej piosenkę „Gra się do końca”. Chcieliśmy za jego pomocą zainteresować słuchaczy tematyką niepełnosprawności. Robimy to pokazując sport – dorosłych i dzieci bez kończyn, którzy grają w piłkę, ampfutbolistów, którzy jeżdżą na zawody na całym świecie, zdobywają puchary. Za chwilę będzie więc głośno o tej tematyce. Nasz przekaz jest taki jak tytuł tej piosenki: gra się do końca i nie ma co się poddawać.

Komentarz

  • uczestnik
    uczestnik
    21.11.2019, 09:08
    Bardzo fajny koncert De Mono, klasa sama w sobie, cała impreza też udana, choć trochę za długa( szczególnie dla ON) , Myślę ,że wszystko można było zmieścić max w 2 godzinach. Pzdr

Dodaj odpowiedź na komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin
Prawy panel

Wspierają nas