Gdynia: Integracja zaprasza na debatę o samodzielności dorosłych osób z niepełnosprawnością
Centrum Integracja Gdynia organizuje debatę panelową „Halo, ja tu jestem”, w której spotkają się ze sobą dwie strony – dorosłe osoby z niepełnosprawnością i ich rodzice/opiekunowie. Celem spotkania będzie prezentacja poglądów i pomysłów na samodzielność dorosłych synów i córek oraz rodziców osób z niepełnosprawnościami.
Uczestnicy Grupy dla Dorosłych OzN, działający w projekcie „Relacje-restart” przygotowali trzy moduły tematyczne – „Praca i zatrudnienie”, „Wyprowadzka i ja poza domem” oraz „Związek, seksualność, rodzicielstwo”. Będzie na pewno gorąco, bo samodzielność dorosłych osób z niepełnosprawnościami to temat wywołujący emocje i zdecydowanie niełatwy. Racjom, argumentom, wątpliwościom i obawom przyglądać się będą eksperci – psycholog terapeuta Magdalena Karamać, specjalista ds. niepełnosprawności Anna Dobkowska i coach Michał Czapiewski, prowadzący w projekcie Grupę Młodych.
Debata ma charakter publiczny i serdecznie zapraszamy gości – zarówno tych osobiście zainteresowanych tematem, jak i reprezentantów instytucji i organizacji działających w obszarze niepełnosprawności.
Spotkanie zaplanowane jest w gdyńskim INFOBOX w środę 20 listopada w godz. 14.00 – 16.30. Wstęp wolny.
O tym ciekawym projekcie pisaliśmy już na naszym portalu.
Debata jest częścią projektu „Relacje-restart” współfinansowanego z budżetu Miasta Gdyni. W ramach nieformalnego działania „Gdyńskie puzzle” Stowarzyszeniu Przyjaciół Integracji partneruje gdyńska Fundacja Dom Marzeń.
Komentarze
-
Czemu wielu rodziców ON przedstawia się niemal tylko jako "tych, co nie wiedzieli"?
18.11.2019, 22:23Chodzi mi o scenariusz, gdzie niepełnoprawność dziecka nie utrudnia zbytnio nauki samodzielności. 1. Dziecko od urodzenia niepełnosprawne, ale po pierwszych kilku latach widać, że niektóre jego funkcje motoryczne nie są aż tak zaburzone. 2. Dlatego aż do pełnoletności jest czas, by na spokojnie na nauczać je samodzielności tak, ogarniało się możliwie bez pomocy, a potem radziło sobie ze "skutkami ubocznymi", np. bałaganem zrobionym przez siebie przy przygotowywaniu jedzenia. 3. Mimo to rodzice pomijają ten aspekt, nawet jeśli dziecko chce się usamodzielniać przynajmniej w części spraw. I kiedy dziecko ma lat 25+ (no bo "rehabilitacja, szkoła i studia, nabałagani mi i będę musiał/a po nim/niej sprzątać", itp.), rodzice nagle się budzą i prędzej zaczną sztorcować dziecko "że się nie garnie", niż zastanawiać się czy oni sami nie nawalili. No sorry, przez kilkanaście lat był czas na spokojne rozplanowanie wszystkiego, by nie stresować dziecka i siebie. Polecam przeczytać: http://www.edukacja.edux.pl/p-22478-bledy-wychowawcze-rodzicow-niepelnosprawny %20ch.php?fbclid=IwAR0DfATvFEXdvw-8ZKjdtaVf-FTAawjGlznI7VgNELu9Mms8jQOl_ZV5Z4s https://deon.pl/inteligentne-zycie/psychologia-na-co-dzien/lek-przed-kalekim-d zieckiem,179751.odpowiedz na komentarz
Polecamy
Co nowego
- Dorabiasz do świadczenia z ZUS-u? Dowiedz się jak zrobić to bezpiecznie
- Immunoterapie wysokiej skuteczności od początku choroby – czy to już obowiązujący standard postępowania w SM?
- Nowa przestrzeń w DPS-ie „Kombatant”
- Instytut Głuchoniemych z umową na modernizację
- Mattel® dostosowuje swoje kultowe gry do potrzeb osób nierozróżniających kolorów!
Dodaj komentarz