Trzęsacz bez tarasu widokowego? Bo nie ma windy
Inspektor budowlany kazał zamknąć taras widokowy w Trzęsaczu. - Nie wyobrażam sobie tego - mówi wójt Rewala i tarasu nie zamknął. Gminie grozi kara 25 tys. zł, a potem sprawa w sądzie.
Taras widokowy połączony z zejściem na plażę w Trzęsaczu, obok ruin kościółka, należy do największych atrakcji miejscowości.
- Cieszy się ogromnym powodzeniem wśród turystów - przyznaje Katarzyna Jagiełło, właścicielka pobliskiej restauracji i muzeum. - Autokary specjalnie tutaj zajeżdżają, a wycieczki od razu kierują się na taras. To niesamowite uczucie, że można stać tak wysoko ponad wodą i plażą. Poza tym wreszcie turyści mogą obejrzeć ruiny kościoła i klif od strony morza. To jedno z najbardziej urokliwych miejsc w tej części wybrzeża bałtyckiego.
Taras został otwarty w lipcu 2009 r. Trzy lata później niż planowano. Od początku budowę prześladował pech. Prace utrudniały osuwający się klif, podmywana przez morze plaża.
- 6 lipca 2009 r. wydaliśmy warunkowe pozwolenie na użytkowanie tarasu - mówi Henryk Świtaj, zastępca wojewódzkiego inspektora nadzoru budowlanego. - Warunkiem wydania stałej zgody było zapewnienie gminy, że zbuduje windę.
To właśnie o windę dla niepełnosprawnych toczy się spór między gminą a inspektorem budowlanym.
Komentarze
brak komentarzy
Polecamy
Co nowego
- Ostatni moment na wybór Sportowca Roku w #Guttmanny2024
- „Chciałbym, żeby pamięć o Piotrze Pawłowskim trwała i żeby był pamiętany jako bohater”. Prezydent wręczył nagrodę Wojciechowi Kowalczykowi
- Jak można zdobyć „Integrację”?
- Poza etykietkami... Odkrywanie wspólnej ludzkiej godności
- Toast na 30-lecie
Dodaj komentarz