Co warto wiedzieć o szczepieniach?
Najnowsze doniesienia Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) na temat odry nie napawają optymizmem – kolejne państwa, z powodu odmów szczepień, przegrywają walkę o eliminację wirusa odry. Czy jest sens szczepić się przeciw tej chorobie, przez wielu uważanej za niegroźną chorobę wieku dziecięcego? Czy szczepienie to może nadmierna interwencja medyczna, jeśli nie wszyscy, którzy zetkną się z wirusem, zachorują?
Kolejne państwa tracą status wolnych od odry
Światowa Organizacja Zdrowa (WHO) podała w sierpniu 2019, że status krajów wolnych od odry straciły: Wielka Brytania, Czechy, Grecja i Albania. Na stronach WHO można znaleźć informację o znacznym wzroście zachorowań w krajach, które do tej pory uważano za bezpieczne. Do niedawna odpowiednio wysoka liczba zaszczepionych pozwalała na uniknięcie powstania ognisk epidemicznych, ale spadek wszczepialności znacznie osłabił ochronę populacji przed odrą.
Na przykład w Bułgarii zachorowań w 2018 było 13, a w 2019 już 1032; w Czechach w 2018 - 217, w 2019 - 569, w Niemczech w 2018 - 454, w 2019 - 433; we Francji w 2018 - 2913, zaś w 2019 już 2029; Ukraina odnotowała w 2018 - 53 281 przypadków odry, w 2019 - 54246, Polska w 2018 - 377, w 2019 – 1148. Liczby te jednoznacznie wskazują na wzrost zachorowań w krajach niedaleko Polski lub stanowiących popularną wakacyjną destynację. Jak podaje Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego - Państwowy Zakład Higieny w Polsce, przed wprowadzeniem szczepień ochronnych w 1974 roku, co roku na odrę chorowało od 70 do 130 tysięcy dzieci, w latach z epidemiami nawet 200 tysięcy. Odra nie jest niegroźną chorobą wieku dziecięcego. Doktor Paweł Stefanoff epidemiolog z Norweskiego Instytutu Zdrowia Publicznego w rozmowie z portalem www.zaszczepsiewiedza.pl zauważa: - Na pewno dla wielu odra okaże się faktycznie niegroźna, ale przed wprowadzeniem szczepień rocznie umierało od 200 do 300 dzieci z powodu odry. Pytanie więc, czy możemy jako społeczeństwo, przestać szczepić i zaakceptować taki koszt społeczny choroby? Nie sądzę, aby ktokolwiek na to pytanie odpowiedział twierdząco.
Dlaczego szczepimy wszystkie dzieci?
Odpowiedź, że szczepimy, aby nie zachorować jest zbyt oczywista i nie oddaje całej prawdy o szczepieniach. Ważnym aspektem jest nie tylko uniknięcie choroby, ale przede wszystkim jej powikłań, których skutki mogą być tragiczne i powodować kłopoty zdrowotne przez resztę życia. Jeśli jednak nie wszyscy, który zetkną się z patogenem zachorują, to czy szczepienie całej populacji ma sens? Są pośród zaszczepionych przecież tacy, którzy poradzą sobie bez szczepienia. Doktor Paweł Stefanoff wyjaśnia:
- Jednym z celów podawania szczepionek całej populacji i wszystkim ludziom na całym świecie jest likwidacja (eradykacja) wirusa z powierzchni ziemi. Szczepienia to jedyna interwencja profilaktyczna stosowana bez wyjątku przez wszystkie kraje świata. Szczepimy całą populację, choć pośród zaszczepionych będą osoby, które mając kontakt z patogenem nie zachorują, te, które zachorują i przejdą chorobę łagodnie oraz takie, dla których choroba skończy się śmiercią. Nawet jeśli zaawansowanym badaniom można by wskazać osoby najbardziej wrażliwe na dany patogen, a dziś nie jest to jeszcze dla wszystkich chorób w pełni osiągalne, to ze względów epidemiologicznych, nie ma to sensu. Przede wszystkim dlatego, że szczepimy się nie tylko po to, aby samemu nie zachorować, ale również chronić tych, którzy nie mogą się zaszczepić, a mogliby ciężko zachorować po kontakcie z wirusem lub bakterią. Szczepienia to standard dobrego życia we wspólnocie, w społeczeństwie. Nie szczepić może się tylko ten, kto chce żyć w izolacji, daleko od ludzi.
Przypadek odry i wzrostu zachorowań pokazuje, że kiedy wzrasta liczba odmów szczepień choroba powraca nawet w miejscach, które do tej pory były uważne za bezpieczne. Na przykład w USA w 2018 roku odnotowano 372 przypadki odry, a w 2019 już 1164. Jak podaje CDC, to najwięcej zachorowań od 1994 roku. USA w 1966 roku podjęły zobowiązanie do eliminacji odry, które dzięki konsekwentnym działaniom promującym powszechne szczepienia, zakończyło się sukcesem w 2000 roku. Niestety, ponowny wzrost zachorowań notowany przez CDC miał związek z przyjazdem osób niezaszczepionych z innych krajów, w tym Europy, oraz zmniejszającą się liczbą zaszczepionych w USA, głównie z powodu wiary w nieprawdziwe informacje dotyczące szczepień. Obowiązek szczepienia dotyczy w USA wszystkich dzieci, które chcą uczęszczać do szkół i przedszkoli. Prawo odmowy szczepień z przyczyn innych niż medyczne jest, wraz ze wzrostem zachorowań, ograniczane. W Kalifornii, Missisipi i Zachodniej Virginii akceptowane są odmowy szczepień jedynie ze względów zdrowotnych. Od czerwca 2019 roku w stanie Waszyngton jedyna szczepionka, której nie można odmówić z powodu osobistych przekonań to szczepionka przeciw odrze, śwince i różyczce (MMR). Więcej informacji nt. regulacji prawnych w poszczególnych stanach.
26 szczepionek i 48 chorób. W Polsce ochrona przed 21 chorobami za darmo
26 dostępnych szczepionek chroni przed 48 chorobami, jak podaje NIZP-PZH. Jak to się dzieje? Na przykład szczepionka przeciw HPV chroni jednocześnie przed powstaniem zmian przednowotworowych, rakiem szyjki macicy, sromu, pochwy, odbytu, gardła, jamy ustnej oraz przed brodawkami narządów płciowych u kobiet i mężczyzn.
Szczepionka przeciw ospie wietrzej, chroni nie tylko przed tą chorobą, ale również zmniejsza ryzyko wystąpienia półpaśca. Szczepionka przeciw pneumokokom chroni zaszczepionego przed inwazyjną chorobą pneumokokową, zapaleniem płuc i zapaleniem ucha środkowego. W Polsce w ramach Programu Szczepień Ochronnych dzieci otrzymują za darmo 11 szczepionek przeciw: gruźlicy, zakażeniom pneumokokowym, błonicy, krztuścowi, polio (poliomyelitis), odrze, śwince, różyczce, tężcowi, wirusowemu zapaleniu wątroby typu B, zakażeniom przeciwko Haemophilus influenzae typu b, co pozwala uchronić się przed 21 chorobami.
Dodatkowo, dzieci uczęszczające do żłobka i przedszkola mogą być zaszczepione za darmo przeciw ospie, zaś dzięki wielu programom samorządowym, za darmo można otrzymać również szczepionkę przeciw HPV (nastoletnie dziewczęta i czasem chłopcy) oraz przeciw grypie (najczęściej seniorzy, którzy są w grupie ryzyka). Nie jest prawdą, iż wszystkie te choroby możemy wyleczyć, więc niepotrzebna jest prewencja. Nie ma skutecznego lekarstwa pozwalającego wyleczyć odrę, polio, błonicę czy WZW B. W przypadku krztuśca pomoże antybiotyk, ale i wtedy wielodniowego, a może i kilkutygodniowego, kaszlu nie da się uniknąć. Według WHO, co roku, dzięki szczepieniom, udaje się uratować od 2 do 3 milionów osób, przede wszystkim małych dzieci.
Są jeszcze inne korzyści ze szczepień: - Masowe szczepienia przyczyniają się też to ograniczania zjawiska antybiotykooporności, głównie poprzez mniejsze zużycie antybiotyków w leczenia chorób bakteryjnych – mówi dr Paweł Stefanoff. – Pomimo tego, że antybiotyki nie są zalecane w leczeniu większości zakażeń górnych dróg oddechowych oraz chorób biegunkowych, są one jednak nagminnie stosowane w leczeniu chorób wirusowych oraz nadkażeń bakteryjnych, które często towarzyszą takim chorobom jak odra, ospa wietrzna lub grypa.
Dodaj odpowiedź na komentarz
Polecamy
Co nowego
- Ostatni moment na wybór Sportowca Roku w #Guttmanny2024
- „Chciałbym, żeby pamięć o Piotrze Pawłowskim trwała i żeby był pamiętany jako bohater”. Prezydent wręczył nagrodę Wojciechowi Kowalczykowi
- Jak można zdobyć „Integrację”?
- Poza etykietkami... Odkrywanie wspólnej ludzkiej godności
- Toast na 30-lecie
Komentarz