Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Tabor niskopodłogowy inaczej

28.02.2011
Autor: Robert Maszczyk

Mieszkam w Katowicach przy ulicy Sławka. Mieszkańcy będą wiedzieć, gdzie to jest, ale nie o to chodzi. Chodzi o to, że jestem osobą niepełnosprawną.

Od urodzenia poruszam się na wózku inwalidzkim. Mieszkam sam. Żebym mógł dostać się do centrum Katowic, muszę więc skorzystać z autobusu niskopodłogowego.

Niestety autobusy nasze jeżdżą zdecydowanie za rzadko a do tego niestety bywa, iż kierowca autobusu odmówi pomocy przy wsiadaniu. Nawet bywa jeszcze gorzej, w ogóle nie zabierze takiego pasażera. Co daje kolejne wielominutowe oczekiwanie na następny kurs „niskopogłogowca”, którego kierowca pomoże lub nie pomoże,  zabierze lub nie zabierze. Jak w loterii.

Miewam nieodparte wrażenie, że zabranie osoby niepełnosprawnej będącej na wózku inwalidzkim do autobusu niskopodłogowego zależy wyłącznie od dobrej woli kierowcy. Sam jestem tego przykładem. Przeżyłem takie zdarzenie. Nikomu nie życzę uczucia zaskoczenia, upokorzenia i cierpienia z powodu lekceważenia człowieka, jakim jest pasażer na wózku.

Zawsze jak muszę wyjść z domu i pojechać miejska komunikacją autobusową, to czuję się chory. Jest to wielki skandal! Jako niepełnosprawni jesteśmy przecież normalnymi ludźmi, pragniemy tylko normalności, a nie przywilejów. Sam jestem gotów podziękować za przywileje, gdybym mógł podróżować po mieście bez łaski i barier.
 
Z poważaniem
Robert Maszczyk

Dodaj komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin

Komentarze

brak komentarzy

Prawy panel

Wspierają nas