Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Szansa na lepsze życie dla osób cierpiących na syndrom Tourette’a

Amerykańscy lekarze przeprowadzili operację, której celem było wyleczenie pacjenta z syndromu Tourette'a.

Osoby cierpiące na syndrom Tourette'a w sposób niekontrolowany wydają dźwięki oraz wykonują ruchy, nad którymi nie są w stanie zapanować.
Trzydziestojednoletni Jeff Matovic ze stanu Ohio w Stanach Zjednoczonych cierpiał na syndrom od szóstego roku życia. Podczas jego operacji lekarze użyli techniki zwanej głęboką stymulacją mózgu, która polega na wszczepieniu malutkich elektrod do mózgu pacjenta. Ich zadaniem jest regulacja pracy mózgu.

Wcześniej taka metoda stymulacji stosowana była w leczeniu osób z chorobą Parkinsona. Elektrody wszczepiane są w mózgu w miejscu odpowiedzialnym za ruch i dzięki temu łagodzą drżenia w przypadku osób z chorobą Parkinsona, a w przypadku syndromu Tourette'a - redukują niekontrolowane ruchy. Elektrody zasilane są przez baterie wszczepione pod skórę w górnej części klatki piersiowej. Elektroda połączona jest z baterią niewielkim przewodem, który biegnie od mózgu pod czaszką, w dół karku, do klatki piersiowej.

W przypadku Jeffa elektrody zostały zainstalowane po obydwu stronach mózgu ze względu na to, że niekontrolowane ruchy występowały po obu stronach ciała.

Operacja zakończyła się pełnym sukcesem. Już po kilku godzinach od włączenia stymulatorów, niekontrolowane ruchy zaczęły zanikać, a Jeff mógł normalnie chodzić. Obecnie wszystkie objawy choroby zanikły.

Jak twierdzi Jeff Matovic, operacja całkowicie zmieniała jego życie. Dzięki niej po raz pierwszy od 28 lat nikt się z niego nie śmieje. W końcu może robić rzeczy, które przez ten cały czas były dla niego nieosiągalne.

Opracowanie: Dorota Landsberger
Źródło: BBC News UK Edition, 2 kwietnia 2004 r.

Dodaj komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin

Komentarze

brak komentarzy

Prawy panel

Wspierają nas