Instytucje publiczne nie chcą pracowników z niepełnosprawnością. Raport NIK o (nie) zatrudnianiu
3,05 proc. – tyle wynosi średni wskaźnik zatrudnienia osób z niepełnosprawnością w 35 instytucjach publicznych, które sprawdziła Najwyższa Izba Kontroli (NIK). Wpływ mają na to m.in. nieprawidłowości przy rekrutacji, bariery architektoniczne i brak współpracy z organizacjami pozarządowymi.
Prawie dwukrotnie niższy od wymaganego (6 procent) poziom zatrudnienia skutkował tym, że instytucje musiały płacić tzw. kary na PFRON. W latach 2016-2018 (do 30 czerwca) wszystkie skontrolowane jednostki wpłaciły na rzecz PFRON ogółem 10,6 mln zł. W 2017 roku – w porównaniu do 2016 roku – wpłaty tych jednostek wzrosły z 4,1 mln zł do 4,3 mln zł czyli o 6,8 proc. Jednocześnie z raportu NIK wynika, że instytucje w niewielkim stopniu były zainteresowane zmianą tej sytuacji.
Instytucje nie chcą współpracować
Aż 77,2 procent skontrolowanych przez NIK pracodawców publicznych nie podejmowało dodatkowych inicjatyw ukierunkowanych na zapewnienie osobom z niepełnosprawnościami, na zasadzie równości z innymi osobami, prawa do pracy i zdobywania doświadczenia zawodowego. Choćby poprzez nawiązywania kontaktów z organizacjami pozarządowymi zajmującymi się aktywizacją zawodową.
Rekrutacja bez rewelacji
Według Izby jest to jeden z głównych powodów niewielkiego zainteresowania ogłaszanymi przez instytucje naborami wśród osób z niepełnosprawnościami. Zaledwie w 11 proc. (w 148 z 1 335) ogłoszonych w ostatnich trzech latach naborów, aplikacje złożyły 202 osoby z niepełnosprawnością, a z nich tylko 33 (16,3 proc.) zostało przyjętych do pracy. Ponadto w ogłoszeniach o naborze podawano nierzetelne informacje, mogące wpływać na liczbę aplikujących osób z niepełnosprawnością. Inna sprawa, że aż cztery skontrolowane podmioty nie upubliczniały informacji o rekrutacjach - w tych jednostkach zostały zatrudnione osoby pełnosprawne, które informacje o możliwości zatrudnienia uzyskały bezpośrednio od pracowników tych jednostek.
Przy okazji kontrolerzy wykryli w trzech jednostkach naruszenie przepisów dotyczących pierwszeństwa w zatrudnieniu osób z niepełnosprawnościach. Niepełnosprawni byli przyjmowani do pracy w co drugiej skontrolowanej jednostce. W okresie od stycznia 2016 r. do końca czerwca 2018 r. w 18 (51,4 proc.) jednostkach przyjęto do pracy zaledwie 45 osób z niepełnosprawnością. W ośmiu z tych jednostek angaż 31 osób z niepełnosprawnościami skutkował zwiększeniem wskaźnika zatrudnienia osób z niepełnosprawnością. W pozostałych 10 jednostkach ich zatrudnienie nie miało wpływu na zwiększenie tego wskaźnika.
Na bakier z prawami pracowniczymi
Jednak niski poziom zatrudnienia to nie jedyny przejaw dyskryminowania pracowników z niepełnosprawnością. Blisko połowa (46 proc.) skontrolowanych pracodawców nie przestrzegało praw pracowników z niepełnosprawnościami, określonych w przepisach art. 15, 17 i 19 ustawy o rehabilitacji. Nie przestrzegali oni szczególnych norm czasu: praca była świadczona nocą, powyżej ośmiu godzin na dobę czy też z przekroczeniem norm tygodniowego czasu pracy. Nieprawidłowości dotyczące też m.in. określenia warunków pracy, wykorzystania urlopu wypoczynkowego wystąpiły w 24 jednostkach. Wykryli je inspektorzy Państwowej Inspekcji Pracy (PIP), którzy prowadzili kontrolę na mocy porozumienia o współdziałaniu między NIK a PIP.
Bariery w prawie ¾ budynków
Dodatkowym czynnikiem utrudniającym osobom z niepełnosprawnością rozpoczęcie kariery w instytucjach publicznych są bariery architektoniczne. Spośród 79 skontrolowanych siedzib jednostek publicznych tylko 21 (26,6 proc.) było całkowicie dostosowanych dla osób z niepełnosprawnością. Pozostałe 58 (73,4 proc.) obiektów nie było wolnych od barier, rozwiązań lub niedogodności ograniczających lub wręcz uniemożliwiających korzystanie z nich przez osoby z niepełnosprawnością. Całkowity brak działań mających na celu dostosowanie siedzib urzędów stwierdzono w czterech (z siedmiu skontrolowanych) jednostek administracji rządowej. Żaden z siedmiu budynków (8,9 proc. skontrolowanych) użytkowanych przez te jednostki nie był dostosowany do osób z niepełnosprawnościami.
NIK objęła kontrolą 35 jednostek z terenu siedmiu województw, a w każdym z nich po dwie jednostki administracji samorządowej, jedną administracji rządowej i dwie państwowe osoby prawne. Według danych GUS w I kwartale 2019 roku poziom zatrudnienia osób z niepełnosprawnością wyniósł w Polsce 26,1 proc.
Komentarze
-
Wszyscy to wiedzą i nic z tym nie zrobią.
22.07.2019, 17:10Przecież to nie jest nic nowego. Niepełnosprawni ZAWSZE byli dyskryminowani w pracy. Ten raport NIK-u też niczego nie zmieni. A to dlatego, że przykład idzie z góry, a rząd nami pogardza, poniża, oszukuje i jak większość pracodawców wykorzystuje do własnych celów. To żałosne 500 złotych, przyznane części niepełnosprawnych, jest niezgodne z konstytucją, która nie pozwala na różnicowanie pomocy ze względu na stopień niepełnosprawności czy dochodów. Ale co im można zrobić?? NIC. Więc będą nas wykorzystywać do siania swojej propagandy sukcesu i "łaskawości". Skoro to jak nas traktują jest miarą ich człowieczeństwa, to do człowieka jest im bardzo daleko.odpowiedz na komentarz -
Taka jest prawda
22.07.2019, 10:58Instytucje wolą płacić kary niż zatrudniać niepełnosprawnych, bo ich szefowie nie płacą ze swoich pieniędzy tylko z publicznych. Poza tym tam obowiązuje zasada, że zatrudnia się przede wszystkim "swoich". Konkurs i tak jest czystą fikcją, bo z góry wiadomo kto ma być przyjęty. Chyba, że wśród "swoich" nie ma chętnego na dane stanowisko to przyjmie się kogoś z konkursu. A informację o konkursie zamieszcza się w taki sposób, by jak najmniej osób mogło je zobaczyć.odpowiedz na komentarz -
A może droga Redakcjo wysłać ten raport do Panów Sasina, Michałkiewicza, Pani Uścińskiej lub Szopy i poprosić by i te dane zinterpretowały na melodię odśpiewywanego, na ich 4 głosy, na łamach tutejszego portalu hiper optymistycznego piania.odpowiedz na komentarz
-
Jakie skutki raportu będą, żadne. To tylko na papierze. Na to nikt nie zwróci uwagi. Po miesiącu sprawa ucichnie i po temacie. Jestem żywym przykładem, robili rekrutacje, w ZUS, US, szpitalach dwóch, UM, prokuraturze, nawet pokusiłam się do MOPSU złożyć aplikację- bez skutecznie. Po przejściu nawet kilku etapów w jednym z urzędów, przyjęto kolejną osobę zdrową. Wykształcenie: końcówka doktoratu, 20 lat stażu, doświadczenie w administracji, księgowości, kadrach, nawet dział handlowy w prywatnej firmie zaliczyłam. Nawet godziłam się na najniższe wynagrodzenie, bo myślę, A zapunktuję. He, he, zapunktowałam, ale dla siebie, bo jestem lepsza intelektualnie. Niestety twierdzę, że póki kary do PFRONu za niezatrudnianie będą płacone z budżetu organizatora, to zmian nie będzie. Kiedyś nawet kierowniczce pewnego urzędu, do którego nie starałam się o pracę, powiedziałam, że kary do PFRON powinni płacić sami kierownicy, dyrektorzy, czy prezydent, czy burmistrz, bo urzędy same szukałyby chętnych. A tak mają w d....ie i im nie zależy.odpowiedz na komentarz
-
A NIK to co?
17.07.2019, 14:56To kolejny w ostatnich latach raport NIK na ten temat, w którym temat samej NIK nie jest poruszony. Niech NIK najpierw zacznie wymagać od siebie, jeżeli chodzi o zatrudnianie ON, a dopiero potem od innych.odpowiedz na komentarz
Polecamy
Co nowego
- Ostatni moment na wybór Sportowca Roku w #Guttmanny2024
- „Chciałbym, żeby pamięć o Piotrze Pawłowskim trwała i żeby był pamiętany jako bohater”. Prezydent wręczył nagrodę Wojciechowi Kowalczykowi
- Jak można zdobyć „Integrację”?
- Poza etykietkami... Odkrywanie wspólnej ludzkiej godności
- Toast na 30-lecie
Dodaj komentarz