Przełomowy krok! Ustawa o dostępności przyjęta przez Komisję Infrastruktury
Wprowadzenie tzw. „funduszu windowego” na udostępnienie budynków mieszkalnych czy powołanie koordynatorów dostępności w instytucjach państwowych i samorządowych oraz nakładanie kar za brak dostępności. To tylko niektóre elementy Ustawy o zapewnieniu dostępności osobom ze szczególnymi potrzebami, której pierwsze czytanie odbyło się podczas posiedzenia sejmowej Komisji Infrastruktury 16 lipca 2019 roku.
Ustawa jest efektem trwających od trzech lat prac i programu Dostępność Plus, przyjętego przez rząd Mateusza Morawieckiego. Stworzenie osobnej ustawy o dostępności to postulat m.in. Kongresu Osób z Niepełnosprawnościami. Jej treść była konsultowana z przedstawicielami środowiska, a nad jej realizacją czuwała powołana w lutym tego roku Rada Dostępności – nie dziwi więc, że ustawa spełnia oczekiwania osób z niepełnosprawnością.
Dyskusja nad zakresem ustawy
Podczas posiedzenia komisji posłowie opozycji przedstawili szereg uwag do treści ustawy. Ich zdaniem jest ona m.in. zbyt wąska w swym zakresie, ponieważ w niewielkim stopniu dotyczy sektora prywatnego oraz wprowadza zbyt dużo wymagań biurokratycznych – jak choćby powoływanie koordynatorów ds. dostępności w instytucjach publicznych.
Posłowie Zjednoczonej Prawicy na czele z posłanką Anną Paluch, odnosząc się do tych zarzutów, zwrócili uwagę, że przedstawiona przez Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju ustawa jest pierwszą, która w wyraźny sposób definiuje dostępność i uniwersalne projektowanie. Dodatkowo ewentualne niedoskonałości ustawy będzie można poprawić poprzez nowelizacje.
- Nareszcie rangę ustawową ma zapewnienie dostępności – powiedziała posłanka Paluch, która nazwała ustawę racjonalnym i urzędniczym podejściem do problemu.
Jednoznaczny akt prawny
Przewodniczący komisji, Jerzy Polaczek zwrócił też uwagę na to, że dotychczas podejmowane działania dotyczące dostępności, przynosiły mierne rezultaty – głównie ze względu na brak konkretnego aktu prawnego, który w kompleksowy sposób określałby to, jak tworzyć dostępną przestrzeń dla wszystkich członków społeczeństwa. Jako przykład podał realizowane ze środków publicznych działania na rzecz aktywizacji zawodowej, które mimo wielomilionowych budżetów przyniosły rezultat w postaci wzrostu poziomu zatrudnienia osób z niepełnosprawnością zaledwie o kilka promili. Jego zdaniem, głównie z powodu tego, że nie dotyczyły one szerszego wsparcia uczestników, choćby poprzez likwidację barier architektonicznych.
- Konsultacje społeczne ustawy o dostępności objęły 67 podmiotów - przede wszystkim instytucji publicznych i organizacji, zajmujących się tematyką dostępności – zwrócił uwagę Jerzy Polaczek.
Wiceminister: biurokracji nie przybędzie, tylko pieniędzy
Na zarzut o nadmiernej biurokratyzacji odpowiedziała wiceminister inwestycji i rozwoju Małgorzata Jarosińska-Jedynak.
- Nie będzie nowych stanowisk koordynatorów - w instytucjach będą po prostu wyznaczane odpowiedzialne osoby. Nikt nie będzie tworzył nowych podmiotów. Przewidziany w ustawie Fundusz dostępności nie jest nowym tworem, ale funduszem celowym w Banku Gospodarstwa Krajowego – mówiła wiceminister. – Co do certyfikacji, to jest ona po to, by zachować jednolitość procesu udostępniania przestrzeni. Choćby po to, żeby przedsiębiorcy byli oceniani według tych samych procesów. A sam certyfikat dostępności ma potwierdzać, że dany obiekt rzeczywiście służy wszystkim członkom społeczeństwa – podkreśliła wiceminister.
Zdaniem posłów opozycji, ustawa nie dotyczy kwestii firm prywatnych, jednak według minister Jarosińskiej-Jedynak, kluczową rolę odgrywa wdrażany w tej chwili w Polsce Akt o dostępności, który nakłada bardzo konkretne wymogi na firmy prywatne.
Jak poinformowała wiceminister, z całego budżetu programu Dostępność Plus, który liczy ponad 23 miliardy złotych, na realizację zapisów ustawy o dostępności w ciągu najbliższych 10 lat przeznaczonych zostanie 13 miliardów zł.
Ustawa zgodna z Konwencją ONZ
- Ta ustawa była bardzo szeroko konsultowana i wszystkie środowiska się dołączyły. Jest najlepsza, jaka w tym momencie mogłaby być – skomentował Krzysztof Kotyniewicz, prezes Polskiego Związku Głuchych.
Wskazał, że według przeprowadzonego, m.in. przez jego organizację, monitoringu w instytucjach centralnych dalej jest niewielka wiedza o dostępności dla osób z niepełnosprawnościami. Nazwał też ustawę o dostępności aktem jak najbardziej zgodnym z Konwencją o Prawach Osób z Niepełnosprawnosciami. Poparli go m.in. Przemysław Żydok – prezes Fundacji Aktywizacja, architekt z Politechniki Gdańskiej Marek Wysocki, a także reprezentujący zarząd Fundacji Integracja Tomasz Przybyszewski.
Przedstawiciel Integracji zwrócił uwagę na artykuł 70. ustawy, który jego zdaniem, pozwala sankcjonować zbyt daleko idące ustępstwa. Zakłada on, że rozwiązanie alternatywne, czyli niejako obejście wymogów dostępności po 24 miesiącach od wejścia w życie ustawy, będzie uznane za zapewnienie dostępności.
Wszyscy przedstawiciele środowiska zaapelowali o możliwie szybkie przyjęcie ustawy, tak by weszła ona w życie jeszcze przed jesiennymi wyborami do parlamentu.
- W tej chwili nie wyobrażam sobie, by ten proces został zatrzymany i trafil do śmietnika – powiedziała Justyna Kucińska z Fundacji Instytut Rozwoju Regionalnego. – A tak się stanie, jeśli ustawa nie zostanie przyjęta jeszcze w tej kadencji. A nad szczegółami można popracować jeszcze w ramach nowelizacji – podkreśliła, wzywajac posłów, by wspólnie pracowali nad wyczekiwaną przez środowisko ustawą. – Nie zamykajcie osobom z niepełnosprawnością drogi do normalnego życia – zaapelowała.
Ostatecznie Ustawa o zapewnieniu dostępności osobom ze szczególnymi potrzebami została przyjęta przez Komisję Infrastruktury jednogłośnie, z szeregiem głównie gramatycznych poprawek.
Komentarze
-
Dla PKP i innych.....
19.07.2019, 00:30Witam. Niech się wezmą za "dostępność+" w PKP. Przyjeżdża pociąg z wagonem w którym jest przedział w pełni przystosowany dla OzN na wózkach. Największy absurd i paradoks- wagon niema własnej windy, ani żadnej rampy składanej. Jeszcze większy paradoks i absurd- dworzec (duży-główny-wojewódzki) nie posiada ramp/platform mobilnych umożliwiających dostanie się OzN na wózku do pociągu!!!!! Trzeba było w dwie osoby wnosić OzN z wózkiem do pociągu po stromych schodach. Pociąg relacji międzynarodowej/na zachód. Sprawa zgłaszana do organów PKP/IC i innych. Zbagatelizowana, odpowiedzi typu "w dalszej perspektywie będą nowe pociągi". Tu i teraz sie liczy, rampy/platformy mobilne są skutecznym/bezpiecznym i tanim rozwiązaniem tego problemu. W jednym przypadku zarządca dużego dworca miasta wojewódzkiego zareagował na nasze zgłoszenie i wyposażył dworzec w takie rampy. Zrobił to we własnym zakresie w pełni legalnie i zgodnie ze wszelkimi przepisami, nie czekając na jakieś pozwolenie z góry czy dyrektywy. Super. Trzeba teraz "cisnąć" z wszelkimi państwowymi molochami typu PKP i inne , w "przeddzień" wyborów parlamentarnych , wtedy nagle Oni stają się i elastyczni i zaczynają dostrzegać zgłaszane problemy oraz "posówają się" nawet do ich rozwiązywania z korzyścią dla głównuch zaiteresowanych OzN. W innych okresach, nie przedwyborczych uzyskanie czegoś (nie wygórowanego tzw."minimum") mającego wpływ na bezpieczeństwo i dostępność funkcjonowania OzN , jest BARDZO znikoma i ciężka. Trzeba kożystać z tego czsu i załatwiać/rozwiązywać jak najwięcej między innymi takich problemów jak został przytoczony w tym wpisie. Życze wytrwałości i determinacji. Pozdrawiam.odpowiedz na komentarz
Dodaj komentarz