Narciarstwo zjazdowe: nowy sezon pełen zmian
Po średnich wynikach naszych alpejczyków na Igrzyskach Vancouver 2010 kadra została wyraźnie odmłodzona. Starty na dwóch Pucharach Europy zaliczyła zaledwie trójka zawodników, z czego dwójka, Andrzej Szczęsny i Michał Klos, była obecna w Whistler. To jednak nie koniec zmian. Alpejczycy mają obecnie nowego trenera – Łukasza Szeligę.
Na Puchar Europy, który odbył się w austriackim Pitzal, a później w Kühtaj, pojechał również młodziutki Przemek Kluz. Zabrakło obecnej w Kanadzie pary Maciej Krężel i Anna Ogarzyńska. Krężel przeszedł skomplikowaną operację oka i najprawdopodobniej w tym sezonie nie wróci do treningów. Niezwykle zdolni, ale jeszcze niezbyt doświadczeni Amadeusz Iwanowski i Michał Chrobak nie zdobyli minimum wymaganego na imprezie.
Szeliga jest zadowolony z występów naszych reprezentantów na austriackich stokach. Celem wyjazdu było zrobienie limitów punktowych i wszystkim udało się ten cel osiągnąć. Żal jedynie, że Przemek i Michał pojechali poniżej swoich możliwości i trener – zresztą tak, jak to bywało poprzednio – będzie musiał pomyśleć o pomocy psychologa. Plan obejmuje najbliższe cztery lata, czyli niezbędny czas na odpowiednie przygotowanie do zimowych igrzysk paraolimpijskich w Soczi.
Alpejczycy mają teraz inne kłopoty. 12 stycznia we Włoszech rozpoczynają się Mistrzostwa Świata. Zgłoszenia na imprezę zostały wysłane, ale, jak się okazało, nie ma środków finansowych na wysłanie tam naszych zawodników.
– Wypadamy z ważnej imprezy. Kiedy się nie startuje w zawodach, nie ma możliwości przygotowania się do startu w tych najważniejszych imprezach – mówi Szeliga. Ze Szwajcarami też można wygrać, trzeba tylko zmienić sposób myślenia.
Nieobecność naszych alpejczyków na mistrzostwach świata i prawdopodobnie później na zawodach Pucharu Świata może mieć znacznie poważniejsze konsekwencje niż brak „otarcia” na zawodach dużej rangi.
- Jeśli zawodnicy nie będą zbierać punktów na imprezach, mogą stracić prawo do startów - ostrzega Schmidt. – A w narciarstwie alpejskim ciągłość startów ma niezwykłą wagę – dodaje.
Pierwszą ważną imprezą, w której wezmą udział alpejczycy paraolimpijscy, mogą się okazać mistrzostwa Polski, które odbędą się dopiero w drugiej połowie lutego w Czarnej Górze, w Karkonoszach.
Komentarze
brak komentarzy
Polecamy
Co nowego
- Dorabiasz do świadczenia z ZUS-u? Dowiedz się jak zrobić to bezpiecznie
- Immunoterapie wysokiej skuteczności od początku choroby – czy to już obowiązujący standard postępowania w SM?
- Nowa przestrzeń w DPS-ie „Kombatant”
- Instytut Głuchoniemych z umową na modernizację
- Mattel® dostosowuje swoje kultowe gry do potrzeb osób nierozróżniających kolorów!
Dodaj komentarz