Kosmos, borelioza i... artyzm [GALERIA]
Joanna Panek to ilustratorka, która w swoich pracach podejmuje głównie temat kosmosu. Tworzenie pozwala jej oderwać się od bólu – choroby z Lyme lub inaczej boreliozy, którą nabyła przez kleszcza. Specjalnie dla portalu Niepelnosprawni.pl Joanna Panek krótko podzieliła się tym, jak wygląda ta choroba oraz jak wpływa na proces tworzenia. Zachęcamy także do obejrzenia prac artystki!
Znasz to uczucie, gdy chcesz wystrzelić się w Kosmos? Gdy ciało nie przestaje boleć, ból tylko zmienia miejsce. Gdy czujesz, jakby przejechał po Tobie pług, masz największego w życiu kaca i ciężką grypę jednocześnie? Grypę z powikłaniami: mięśnie rozrywają się, kości miażdżą, oczy pieką, stawy strzelają jak w Sylwestra, dźwięki i światło doprowadzają do szału, a pod czaszką pulsuje gigantyczny wulkan. Nie trzymasz pionu, brakuje Ci słów, powietrza. Ale spokojnie. To tylko borelioza i koinfekcje.
Czemu rysuję Kosmos?
Tłumaczę sobie, że Kosmos koi, wizualizuję to. Brak grawitacji łagodzi bóle kości, mięśni i stawów. Nagle odzyskuję swoją dawną energię, radość. Znów biegnę 10 km, lekko, przed siebie. Leżę tam na jakiejś łące, nie ma kleszczy, słychać świerszcze, wącham kwiaty, robię fikołki, jestem szczęśliwa.
Często budzę się w nocy, przewracam na drugi bok, po godzinie znów i tak do świtu. Nie dlatego, że pościel jest mięciutka, a sny piękne. Budzi mnie w nocy ból. Więc uciekam tam, gdzie jest bezpiecznie, bardzo daleko. Wyobrażam sobie, że gwiezdny pył likwiduje cierpienie, zapewnia spokój. Biorę papier i tusz, rysuję zaciekle.
Gdy 5 lat temu podczas biegania złapałam nimfę kleszcza, nie przeczuwałam, że moje życie zmieni się o 180 stopni, że stracę siebie, a dostanę neuroboreliozę, bartonellę, babeszjozę, brucellozę, yersinię; że uczyć się będę od nowa zapomnianych słów i ortografii, chodzić po schodach, myć włosy; że zamknę firmę, wyprowadzę się z ukochanego miasta, zostawię przyjaciół, stracę pracę. Stało się. Ale przecież jakoś będzie, prawda?
Choroby odkleszczowe to choroby wieloukładowe (objawy mogą wystąpić z każdej części ciała i z dnia na dzień), wymagające stałej kontroli, badań, leków, fizjoterapii. Oczywiście od sukcesu zaleczenia decyduje wiele czynników, m.in. odporność, styl życia, moment rozpoczęcia leczenia, diagnostyka koinfekcji, dieta, dobór leków, a w tym odpowiedniego lekarza.
My - chorzy, potrzebujemy wsparcia na wielu płaszczyznach życia, czasem wystarczy dobre słowo i empatia, a czasem potrzebna jest pomoc materialna, finansowa. Niestety choroba z Lyme nie mija po tygodniu jak katar, towarzyszy nam zazwyczaj już przez całe życie.
Jedyny mój apel na ten moment - nie zostawiajcie nas samych sobie. Zapewne nie tylko ja pragnę powrócić choć częściowo do dawnego trybu życia, do pracy, bliskich mi osób, znajomych ulic. Wykluczenie społeczne to ogromny problem do walki w pojedynkę.
Więcej ilustracji Joanny Panek możesz zobaczyć na stronie internetowej i Instragramie.
Komentarze
-
Joasiu dziękuję
11.04.2019, 21:50i życzę poprawy zdrowiaodpowiedz na komentarz
Dodaj komentarz