Post-polio - choroba, która podobno nie istnieje
Według danych Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego, w Polsce nie ma już problemu polio. Ostatni przypadek zachorowania stwierdzono w 1984 r., co oznacza, że najmłodsza osoba borykająca się z problemami spowodowanymi wirusem ma obecnie 35 lat. Pozostał jednak syndrom post-polio – w Polsce nie ma go jednak w oficjalnej klasyfikacji chorób, brakuje także specjalistów, którzy pomogliby pacjentom z tym syndromem.
Najwięcej chorych przybyło w 1958 r., gdy w statystykach odnotowano 6090 przypadków. 10 lat później było ich już tylko 464. W 1972 r. pojawiły się 43 przypadki choroby Heinego-Medina. Szacunki mówią o łącznej liczbie 25 000 zachorowań w Polsce.
Koniec choroby początek problemu?
Jeszcze trzy dekady temu na świecie chorowało 350 000 ludzi w 125 krajach. W 2018 r. stwierdzono tylko 29 przypadków wirusa w 2 krajach. W opinii Światowej Organizacji Zdrowia, choroba jest niemal całkowicie wyeliminowana. Jednak, niestety, dla wielu pacjentów problem dopiero się zaczyna. Po 20, a nawet 40 latach od zakażenia, może się u nich pojawić syndrom post-polio. Część z nich nigdy się o tym nie dowie. Objawy są niespecyficzne, lekarze nie mają świadomości istnienia takiego syndromu, do tego pacjenci są w wieku powyżej 50 lat i męczące ich dolegliwości przypisane są upływowi czasu.
Pacjenci się nie poddają
Mimo problemów z właściwym diagnozowaniem, pacjenci się nie poddają. Na świecie działają stowarzyszenia, które walczą o prawa osób dotkniętych post-polio. Choroba doczekała się swojego numeru w Międzynarodowej Statystycznej Klasyfikacji Chorób i Problemów Zdrowotnych (ICD), chociaż, niestety, nie w polskiej wersji tego dokumentu.
- Problemów do rozwiązania jest wiele. Od 2016 r. nieprzerwanie prowadzimy korespondencję z różnymi instytucjami, domagając się m.in. uwzględnienia międzynarodowego symbolu choroby G14, w polskiej wersji ICD. W anglojęzycznej wersji dokumentu symbol choroby został dopisany w 2010 r. Niestety w Polsce posługujemy się jeszcze tłumaczeniem wersji sprzed tej poprawki - wyjaśnia Małgorzata Koter- Mórgowska, prezes Polskiego Stowarzyszenia Polio+.
Choroba, która nie istnieje?
Dla pacjentów brak numeru statystycznego oznacza, że ich choroba nie istnieje. Nie można jej wpisać do formularza zwolnienia lekarskiego, nie można przyznać z jej tytułu świadczeń.
- I to się chyba szybko nie zmieni. Na nasze pisma dostaliśmy odpowiedź, że zostanie powołana komisja do spraw tłumaczenia tego dokumentu. Ostatnie pismo w tej sprawie wysłaliśmy w ubiegłym roku. Z odpowiedzi wynika, że możliwy termin zakończenia procesu tłumaczenia został przewidziany na drugą połowę 2019 r. – mówi Małgorzata Koter-Mórgowska.
Promocja wiedzy
Stowarzyszenie, w oczekiwaniu na tłumaczenie, prowadzi batalię o zwiększenie poziomu wiedzy o post-polio wśród lekarzy, i zapewnienie pacjentom właściwej opieki medycznej opartej na aktualnej wiedzy. Problemy chorych zostały opisane w piśmie skierowanym do konsultanta krajowego w dziedzinie neurologii prof. dr. hab. n. med. Danuty Ryglewicz. W piśmie, Stowarzyszenie kolejny raz poprosiło o podanie listy specjalistów, zajmujących się post-polio, poparcie działań w kwestii kodu G14 i zaproponowało wsparcie merytoryczne oraz wykłady dla lekarzy.
„W Polsce w zakresie neurologii nie ma wyodrębnionych placówek medycznych sprofilowanych na leczenie określonej grupy chorych. Wyjątkiem są Programy Lekowe ukierunkowane na leczenie określonych jednostek lub zespołów chorobowych produktami leczniczymi o potwierdzonej w badaniach klinicznych skuteczności. W odniesieniu do chorych z objawami zespołu Post POLIO nie dysponujemy taką wiedzą” – czytamy w odpowiedzi prof. Danuty Ryglewicz, która nie odniosła się do innych kwestii zgłoszonych w piśmie.
Głową w mur
- Co mogę powiedzieć. Gdy przesyłałam odpowiedź na nasze pismo prof. Matyi, wiceprzewodniczącej naszego Stowarzyszenia, dodałam tylko jeden komentarz: ręce opadają. Jesteśmy na wymarciu i chyba wszyscy na to czekają, żeby problem sam się rozwiązał. Naprawdę nie wiem, czy jest sens dalej pisać i nie wiem, do kogo jeszcze się zwrócić. Nie mamy już siły, by walić głową w mur – mówi Małgorzata Koter-Mórgowska, która sama cierpi na post-polio.
Choroba pozbawiła ją możliwości chodzenia. Teraz porusza się na wózku. Kłopoty pacjentów z post-polio stały się jej codziennym udziałem.
- Nauczyłam się radzić sobie sama, ale nadal mam nadzieję, że znajdziemy sposób, by pomóc innym – podsumowuje prezes Stowarzyszenia.
Komentarze
brak komentarzy
Polecamy
Co nowego
- Ostatni moment na wybór Sportowca Roku w #Guttmanny2024
- „Chciałbym, żeby pamięć o Piotrze Pawłowskim trwała i żeby był pamiętany jako bohater”. Prezydent wręczył nagrodę Wojciechowi Kowalczykowi
- Jak można zdobyć „Integrację”?
- Poza etykietkami... Odkrywanie wspólnej ludzkiej godności
- Toast na 30-lecie
Dodaj komentarz