Lista Mocy 1918-2018. Marian Małowist
1909–1988
historyk, profesor
Historyk dziejów gospodarczych, profesor nauk humanistycznych, nauczyciel akademicki Instytutu Historycznego Uniwersytetu Warszawskiego (UW), autor wielu publikacji i twórca szkoły badawczej, której naczelną zasadą było porównawcze ujmowanie problemów.
Wychował się w spolonizowanej rodzinie żydowskiej. Już jako dziecko wiedział, kim chce zostać. Studia historyczne w Warszawie skończył w 1931 r. Pracował w stołecznym gimnazjum im. Jana Kreczmara, jednak wobec antyżydowskiego nastawienia grona pedagogicznego przeniósł się do szkoły żydowskiej. Równocześnie pracował naukowo. Tematem jego rozprawy habilitacyjnej była kolonia genueńska na Krymie w XV w. Latem tuż przed II wojną światową zdążył jeszcze zwiedzić Krym.
Na początku wojny Marian Małowist wraz z żoną Marią Fryland przebywał w warszawskim getcie, gdzie wykładał na tajnych kompletach, a potem pracował w niemieckiej manufakturze. W czasie, gdy był w pracy, Niemcy wyprowadzili z domu jego żonę i wywieźli do Treblinki, gdzie zginęła.
Po ucieczce z getta trafił na podlaską wieś i pod przybranymi personaliami jako Józef Mil był nauczycielem. W 1944 r. zamieszkał w Lublinie i zaangażował się w pracę rozgłośni radiowej Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego. W Lublinie wpadł pod ciężarówkę, wskutek czego do końca życia miał niedowład nóg (korzystał z laski).
Po wojnie wraz z drugą żoną Izą Bieżuńską przeprowadził się do Warszawy i kontynuował pracę naukową. Należał do Marksistowskiego Zrzeszenia Historyków, był współzałożycielem Towarzystwa Kursów Naukowych i członkiem Rady Redakcyjnej „Przeglądu Historycznego”. W 1958 r. założył pismo naukowe „Acta Poloniae Historica”, którym kierował do 1971 r.
Był prekursorem polskich badań nad historią Afryki. Do grona jego uczniów należeli m.in. profesorowie Jan Kieniewicz i Henryk Samsonowicz. Jak wspominał prof. Samsonowicz w wywiadzie rzece „Świadek epoki”, prof. Małowist miał przydomek „Hochmeister” (staroniem. „Wielki Mistrz”), odnoszący się do jego zainteresowania zakonem krzyżackim.
Profesor troszczył się o los swoich uczniów i wspierał ich w rozwiązywaniu problemów. Studenci – do jego ostatnich dni odwiedzający go w domu – nazywali go „Dziadkiem”. Atmosferę pożegnalnego seminarium, na kilka lat przed śmiercią profesora, barwnie opisał jeden z uczestników, Dariusz Kołodziejczyk, obecnie profesor UW: „Pamiętam ten szczególny nastrój: późny stan wojenny, ciemno na zewnątrz, mało przyjemnie, a ja się czułem jak w centrum świata”. Taki był klimat dyskusji pod przewodnictwem „Dziadka”.
Profesor Marian Małowist został pochowany na Cmentarzu Żydowskim w Warszawie.
Komentarze
brak komentarzy
Polecamy
Co nowego
- Ostatni moment na wybór Sportowca Roku w #Guttmanny2024
- „Chciałbym, żeby pamięć o Piotrze Pawłowskim trwała i żeby był pamiętany jako bohater”. Prezydent wręczył nagrodę Wojciechowi Kowalczykowi
- Jak można zdobyć „Integrację”?
- Poza etykietkami... Odkrywanie wspólnej ludzkiej godności
- Toast na 30-lecie
Dodaj komentarz