Lista Mocy 1918-2018. Zofia Brudzińska
1899–1993
nauczycielka, autorka podręczników, siostra zakonna
Urodziła się w Warszawie w patriotycznej rodzinie mieszczańskiej. Gdy miała kilka miesięcy, straciła matkę. W jej wychowaniu pomagała siostra ojca, Ludwika Świderska.
Zofia od dziecka pragnęła być nauczycielką. Gdy w 1915 r. została przymusowo wywieziona w głąb Rosji i trafiła do Samary, została nauczycielką i wychowawczynią w Domu Sierot Wychodźstwa Polskiego. Ciężko zachorowała na malarię i po drugim ataku choroby wyjechała do Satanowa na Podolu, gdzie na ziemiach oderwanych od Polski po rozbiorze w 1772 r. zaczęła organizować pierwszą polską szkołę. Na Podolu zastała ją rewolucja październikowa. I choć wojsko polskie opuściło Podole, Zofia Brudzińska została tam, by prowadzić jedyną polską szkołę na tym terenie i pisać szkolne podręczniki. Było to jednak niebezpieczne.
W 1929 r. w Płoskirowie (dziś Chmielnicki) została aresztowana przez władze bolszewickie i oskarżona o udział w spisku mającym na celu oderwanie od ZSRR Podola, Wołynia i Winnicy. Skazano ją na pięć lat więzienia i zesłanie z pozbawieniem praw publicznych. Już wtedy miała kłopoty ze wzrokiem, ale jeszcze przed zesłaniem dowiedziała się od lekarza, że z powodu ciągłego niedożywienia i na skutek przebytych chorób (m.in. malarii i tyfusu) grozi jej całkowita ślepota. W 1934 r. w Wigilię napisała z zesłania podanie do Józefa Stalina: „Proszę o pozwolenie na powrót do kraju, do Warszawy, bo pragnę służyć Bogu, zostać zakonnicą, a tutaj zakonów nie ma...”. Ku jej zdumieniu prośba została rozpatrzona pozytywnie i w 1935 r. Zofia przybyła do Warszawy, a w 1936 wstąpiła do nowicjatu Franciszkanek Służebnic Krzyża, prowadzonego przez matkę Elżbietę – Różę Czacką.
Przyjęła zakonne imię Jana. Pierwsze śluby złożyła tuż przed wybuchem II wojny światowej, podczas której zupełnie ociemniała. Nadal jednak była nauczycielką w szkołach dla niewidomych dzieci. Jej wspomnienia z czasów młodości, opowiadające o życiu przed wstąpieniem do zakonu, noszą tytuł Zaślubiona Wschodowi. O braku dalszej części wspomnień zdecydował ślub milczenia, który złożyła na prośbę kardynała Stefana Wyszyńskiego. Temu ślubowi był wierna do śmierci. Wiadomo jednak, że w czasie Powstania Warszawskiego w Laskach opiekowała się rannymi powstańcami z grupy „Kampinos”. Od 1966 r. jako niewidoma zakonnica jeździła w miarę regularnie na Wschód, przemycając przez granicę m.in. konsekrowane komunikanty, różańce i medaliki, oraz pomagała prowadzić tajne nowicjaty na terenie ówczesnego Związku Radzieckiego.
Komentarze
-
Satanów - wspomnienie
19.03.2023, 04:58W roku 2003 udało się zainstalować skromną tablicę pamiątkową w nowym kościele satanowskim w 10-tą rocznicę śmierci Siostry Jany.odpowiedz na komentarz
Polecamy
Co nowego
- Ostatni moment na wybór Sportowca Roku w #Guttmanny2024
- „Chciałbym, żeby pamięć o Piotrze Pawłowskim trwała i żeby był pamiętany jako bohater”. Prezydent wręczył nagrodę Wojciechowi Kowalczykowi
- Jak można zdobyć „Integrację”?
- Poza etykietkami... Odkrywanie wspólnej ludzkiej godności
- Toast na 30-lecie
Dodaj komentarz