Lista Mocy 1918-2018. Wawrzyniec Hajda
1884–1923
działacz ludowy, poeta, górnik, zwany Śląskim Wernyhorą
Urodził się na Śląsku w polskiej rodzinie. Nie chodził do szkoły, a jego pierwszym nauczycielem była matka, której jako podręczniki służyły jedyne w domu książki: spinany metalową klamrą modlitewnik i „Żywoty świętych” Piotra Skargi. To jednak wystarczyło, żeby rozmiłował się w literaturze. Najbardziej sobie cenił dzieła Mickiewicza, Słowackiego i Kraszewskiego.
Gdy Wawrzyniec miał 12 lat, oboje rodzice zmarli w czasie epidemii tyfusu i cholery. Musiał wówczas wraz z rodzeństwem pracować na własne utrzymanie, m.in. w piekarni i polu, a po ukończeniu 14. roku życia został przyjęty do pracy w kopalni.
Od miejscowego organisty uczył się gry na skrzypcach; zaczął też komponować. Interesował się polską historią. W wieku 27 lat, krótko po ślubie z Pauliną Bednorzówną, wskutek przedwczesnego wybuchu dynamitu w kopalni stracił wzrok. Odtąd żona zastępowała mu oczy i ręce – czytała listy, książki i pisma, spisywała dyktowane myśli.
Jeszcze przed wypadkiem żywo interesował się historią Śląska, jednak po utracie wzroku rozpoczął się dla niego nowy etap – z wielkim zaangażowaniem podjął działalność na rzecz krzewienia polskości. Stworzył polskie towarzystwa, nazywane kółkami lub kasynami, które odgrywały rolę uniwersytetów ludowych. Organizował dla młodzieży wykłady z dziejów narodu polskiego i literatury, a dla młodszych pogawędki o polskich wieszczach. Zorganizował też sekcję śpiewaczą.
Działalność „kółek” spowodowała niechęć Niemców, którzy nakazali je rozwiązać. Odtąd miejscem spotkań ludności polskiej z Piekar i okolic był dom Wawrzyńca Hajdy.
Walczył z polityką kanclerza Bismarcka i jego następców, opierając się germanizacji m.in. przez obronę wiary katolickiej. Publicznie zabierał głos w obronie polskiego śpiewu, muzyki i słowa. Gorąco wierzył w odzyskanie niepodległości i przepowiadał, że naród polski wiele wycierpi, ale w końcu powstanie odrodzona Polska.
Jest autorem ok. 200 utworów na ten temat (wierszy okolicznościowych, bajek, podań, legend). Patriotyczne proroctwa przyniosły mu przydomek – Śląski Wernyhora.
Działalność i sława niewidomego wieszcza sięgały poza teren Śląska, zatem wiele osób pragnęło go poznać. Z prywatnymi wizytami przybywało wielu wybitnych gości m.in.: Maria Skłodowska-Curie, Wojciech Korfanty i gen. Józef Haller.
Komentarze
brak komentarzy
Polecamy
Co nowego
- Ostatni moment na wybór Sportowca Roku w #Guttmanny2024
- „Chciałbym, żeby pamięć o Piotrze Pawłowskim trwała i żeby był pamiętany jako bohater”. Prezydent wręczył nagrodę Wojciechowi Kowalczykowi
- Jak można zdobyć „Integrację”?
- Poza etykietkami... Odkrywanie wspólnej ludzkiej godności
- Toast na 30-lecie
Dodaj komentarz