Po dyskusji w Senacie bliżej do pełnej dostępności stron urzędów, ale też organizacji pozarządowych
Senacka Komisja Infrastruktury poparła rządowy projekt ustawy o dostępności cyfrowej stron internetowych i aplikacji mobilnych podmiotów publicznych. Dzięki determinacji środowiska zajmującego się dostępnością, udało się zachować projekt w kształcie odpowiadającym Konwencji ONZ o prawach osób niepełnosprawnych.
Projekt ustawy zakłada nałożenie obowiązku zapewnienia dostępności stron internetowych i aplikacji instytucji publicznych: administracji rządowej, urzędów centralnych, uczelni państwowych, a także organizacji pozarządowych – ale tylko tych, które działają na rzecz osób z niepełnosprawnością, osób w wieku emerytalnym, a także ochrony i promocji zdrowia. To właśnie ten zapis wywołał bardzo żywiołową dyskusję.
Dostępność zaszkodzi organizacjom?
Reprezentujący Społeczną Krajową Sieć Ratunkową Jerzy Płókarz chciał wprowadzić do ustawy poprawkę, która znosiłaby obowiązek zapewnienia dostępności stron przez organizacje pozarządowe. Tłumaczył to tym, że będzie to zbyt duże obciążenie dla małych organizacji, które jego zdaniem nie muszą mieć dostępnych stron internetowych, choć służą osobom z niepełnosprawnością. Posunął się nawet do stwierdzenia, że obowiązek dostępności może zagrozić istnieniu organizacji zajmujących się wsparciem chorych.
- Ile osób musi umrzeć z powodu dostępności stron internetowych? – zapytał w pewnym momencie, czym wzbudził bardzo negatywną reakcję zarówno autorów projektu, jak i przedstawicieli organizacji pozarządowych, a także senatorów, którzy wycofali się z poparcia zaproponowanej przez niego poprawki.
W obronie zgodności z Konwencją
- Jeśli organizacja pożytku publicznego działa na rzecz osób z niepełnosprawnościami, to mamy prawo wymagać od niej dostępności – odpowiedział na te argumenty Krzysztof Kurowski, przewodniczący Polskiego Forum Osób Niepełnosprawnych.
Zwrócił uwagę na to, że ustawa pozbawiona zapisów o konieczności zapewnienia dostępności przez organizacje pozarządowe byłaby... sprzeczna z Konwencją o prawach osób niepełnosprawnych.
Strona społeczna dość szybko obaliła argumenty przedstawione przez Jerzego Płókarza, wskazując konkretne zapisy ustawy. A ta mówi wyraźnie, że w przypadku, gdy instytucja lub organizacja nie jest w stanie zapewnić dostępności cyfrowej elementu strony internetowej lub aplikacji mobilnej, może zapewnić alternatywny sposób dostępu. Poza tym w ustawie jest zapis mówiący o możliwości odstąpienia od obowiązku zapewnienia dostępności, gdy ta wiązałaby się z nadmiernymi kosztami.
Sabotaż się nie udał
Inna sprawa, że Ministerstwo Cyfryzacji zapowiedziało, że udostępni za darmo szablony dostępnych stron, a także webinaria dotyczące dostępności cyfrowej.
- Byliśmy świadkami próby sabotowania samego sensu tej ustawy – powiedział po posiedzeniu Adam Pietrasiewicz z Ministerstwa Cyfryzacji. – Na szczęście to się nie udało. Dlatego bardzo chciałem podziękować obecnym na posiedzeniu przedstawicielom wszystkich organizacji pozarządowych, którzy przybyli licznie i przeciwstawili się próbom sabotowania ustawy – dodał, wskazując obecnych na posiedzeniu reprezentantów Polskiego Związku Głuchych, Integracji, Fundacji Widzialni, Instytutu Niezależnego Życia, Fundacji Aktywizacja i Fundacji Instytut Rozwoju Regionalnego.
Ostatecznie projekt ustawy przeszedł w przygotowanym przez Ministerstwo Cyfryzacji kształcie z szeregiem technicznych poprawek, uściślających zawarte w nim przepisy.
Krok został wykonany
- Z naszego punktu widzenia ogromną zaletą jest to, że małe organizacje nie zostały usunięte z listy zobowiązanych do publikowania treści w sposób dostępny – powiedział Piotr Witek, ekspert ds. dostępności informacji z Fundacji Instytut Rozwoju Regionalnego. – Są to głównie organizacje działające lokalnie i na przykład mieszkańcy małych miejscowości na ich stronach szukają informacji.
Piotr Witek w imieniu swojej i pozostałych organizacji wyraził zadowolenie z przyjętego przez senacką komisję projektu.
- Dobrze, że ten krok został wykonany – podkreślił. – Wskazano podmioty, które zobowiązane są do zapewnienia dostępności. Określono normę dostępności, która jest szersza niż obowiązująca obecnie – standard WCAG 2.0 został rozszerzony o zapisy standardu WCAG 2.1.
Aktualizacja: 21.03.2019
Dzień później senatorowie zgłosili poprawki, które m.in. wyjmowałyby z grona adresatów tej ustawy organizacje pozarządowe. Oznaczałoby to, że nawet te organizacje, które działają na rzecz osób z niepełnosprawnością, nie musiałyby mieć dostępnych dla nich stron. Ustawa wróciła do Komisji Infrastruktury, gdzie jednak senatorowie odrzucili poprawki.
Komentarze
-
Taki jest stosunek do dostępności ludzi zdrowych
21.03.2019, 13:55Właściciele serwisów internetowych bronią się rękami i nogami przed zapewnieniem dostępności strony. Jakby to była jakaś fanaberia niepełnosprawnych, która zrujnuje ich finansowo. Gdyby ludzie ci zechcieli dowiedzieć się czegoś na ten temat to wiedzieliby, że nie wiąże się to z żadnymi dodatkowymi nakładami finansowymi - może nakład pracy włożony w zrobienie dostępnego serwisu jest trochę większy. Gdyby informatyk od samego początku tworzył stronę w sposób dostępny to nie trzeba byłoby jej potem przebudowywać. Wystarczyłoby zbudować tylko stronę zgodnie ze sztuką. Są dostępne darmowe szablony stron oraz szkolenia - wystarczy tylko chcieć z nich skorzystać. No ale zdaje się, że środowisko niepełnosprawnych wymaga za dużo. Żeby tym buntownikom zechciało się chcieć tak, jak im się nie chce. Dostępny serwis powinien być standardem - czymś oczywistym a nie czymś o co trzeba walczyć.odpowiedz na komentarz
Dodaj komentarz