Lista Mocy 1918-2018. Waldemar Kikolski
1967–2001
lekkoatleta, maratończyk, mistrz paraolimpijski
Kierowca busa, który 1 maja 2001 r. wiózł grupę polskich sportowców z zawodów we Włoszech, jechał zbyt szybko. W wyniku wypadku z dziewięciu osób cztery zostały ciężko ranne, jedna zmarła. Wiadomość o śmierci Waldemara Kikolskiego była szokiem dla środowiska sportu osób z niepełnosprawnością. Miał 34 lata.
Dwa tygodnie wcześniej w Nagano został mistrzem świata w maratonie. Miał już na koncie siedem medali paraolimpijskich. Żył na maksymalnych obrotach, intensywnie, zachłannie i zawsze z głową pełną planów.
Sportem interesował się od dziecka, ale nie planował kariery sportowca. Był ciekawy świata, znał sześć języków. Pociągało go życie duchowe. Podjął naukę w częstochowskim seminarium. Studiował teologię w Rzymie i na paryskiej Sorbonie. Niestety, postępujący zanik nerwu wzrokowego stanął na drodze zarówno karierze naukowej, jak i stanowi duchownemu.
Pozostał sport, który także był jego pasją. Biegał między egzaminami na uczelni, chodził na mecze. Dobrze się czuł na długim dystansie. Maraton Pokoju w 1992 r. ukończył na 117. miejscu, z czasem 3.00.31. W tym samym roku został złotym medalistą paraolimpijskim, wygrywając w Barcelonie finał na 800 m. Z zawodów tych wrócił jeszcze z dwoma srebrnymi medalami: na 1500 i 5000 m.
Jako osoba z niepełnosprawnością uprawiał sport zaledwie od dwóch lat. Od roku był mistrzem Polski. W Atlancie w 1996 r. nie miał już sobie równych na klasycznym maratońskim dystansie. Tytuł obronił także cztery lata później w Sydney. Myślał o starcie w Atenach w 2004 r. Nie porzucił jednak zamiłowania do nauki. W 1998 r. obronił z wyróżnieniem pracę magisterską w katowickiej Akademii Wychowania Fizycznego. Ukończył tam fizjoterapię. W Warszawie miał otwarty przewód doktorski.
Był religijny. Uczestnictwo w Mszy świętej było jednym z obowiązkowych elementów dnia, podobnie jak długie wybieganie. Udzielał się też na rzecz popularyzacji sportu paraolimpijskiego. Był doradcą premiera ds. sportu osób niepełnosprawnych. Działał w Międzynarodowej Federacji Sportu Niewidomych (International Blind Sport Association, IBSA).
Kochał życie i ludzi. Miał opinię człowieka sympatycznego i towarzyskiego. Otaczał się przyjaciółmi, był lubiany. Biegacze o nim nie zapomnieli. Co roku w rodzinnych Łapach odbywa się bieg jego imienia.
Za swoje osiągnięcia Waldemar Kikolski był nagradzany w wielu plebiscytach.
Komentarze
brak komentarzy
Polecamy
Co nowego
- Ostatni moment na wybór Sportowca Roku w #Guttmanny2024
- „Chciałbym, żeby pamięć o Piotrze Pawłowskim trwała i żeby był pamiętany jako bohater”. Prezydent wręczył nagrodę Wojciechowi Kowalczykowi
- Jak można zdobyć „Integrację”?
- Poza etykietkami... Odkrywanie wspólnej ludzkiej godności
- Toast na 30-lecie
Dodaj komentarz