Niepełnosprawni podzieleni w sprawie ustawy o rehabilitacji
Projekt zmian w ustawie o rehabilitacji podzielił środowisko niepełnosprawnych. Ci związani z organizacjami pozarządowymi popierają posłów. Przeciwko nowelizacji protestują pracujący i ich pracodawcy. Niektórzy będą pikietować przed Sejmem.
W najbliższy poniedziałek sejmowa komisja nadzwyczajna rozpocznie prace nad nową ustawą o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych. Proponowane przez posłów zmiany podzieliły tych, których one dotyczą. Linia podziału przebiega między działaczami stowarzyszeń i fundacji prowadzących działalność polegającą głównie na rehabilitacji społecznej, a pracodawcami, którzy prowadzą zakłady pracy chronionej. Jedni i drudzy twierdzą, że występują w interesie osób niepełnosprawnych.
Jak nie trudno się domyślić, chodzi o podział środków finansowych, które z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych (PFRON) płyną do organizacji pozarządowych oraz do przedsiębiorców, którzy zatrudniają niepełnosprawnych pracowników.
Jak państwo pomaga niepełnosprawnym i skąd ma na to pieniądze?
System rehabilitacji zawodowej i społecznej polega w Polsce na dofinansowaniu przez państwo zarówno miejsc pracy osób niepełnosprawnych, jak i wspomaganiu różnych przedsięwzięć ułatwiających im normalne życie: zakup wózków inwalidzkich, likwidację barier architektonicznych, organizację imprez kulturalnych i sportowych, pomoc w zakupie samochodu, czy sprzętu komputerowego.
Powyższe zadania realizowane są bezpośrednio przez PFRON, albo przez samorządy gmin i powiatów oraz przez wiele organizacji społecznych. Pracodawcy zarówno z otwartego, jak i chronionego rynku pracy otrzymują zaś co miesiąc spore dotacje na każdego pracownika z orzeczeniem o niepełnosprawności. Inwalida, który ma własną działalność gospodarczą także może liczyć na pomoc w jej prowadzeniu.
Finanse na to wszystko pochodzą przede wszystkim z PFRON-u, który rocznie obraca kwotą wynoszącą ponad 4,5 mld. złotych. Część tych środków to dotacja z budżetu państwa, ale najwięcej pieniędzy wpływa do kasy funduszu od pracodawców, którzy nie zatrudniają u siebie niepełnosprawnych.
Zgodnie z prawem każda firma i instytucja, w której pracuje więcej niż 25 pracowników musi mieć w swoim zasobie kadrowym 6 proc. osób niepełnosprawnych. W przeciwnym wypadku zobowiązana jest płacić karę na PFRON, która wynosi ponad 40 proc. przeciętnego wynagrodzenia w kraju za każdego niezatrudnionego niepełnosprawnego. Dla przykładu: właściciel zakładu, w którym istnieje 100 etatów wpłaca co miesiąc na konto PFRON około 8 tys. złotych.
Całość działań państwa związanych ze wspieraniem obywateli z różnymi dysfunkcjami reguluje ustawa o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych, która obowiązuje od 1997 roku.
Dlaczego posłowie chcą zmienić ustawę?
W Państwowym Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych zaczyna brakować pieniędzy, bo jest jest on tak skonstruowany, że im więcej niepełnosprawnych pracuje, tym więcej fundusz wydaje na ich wsparcie, a wpływy zmniejszają się, gdyż kary za niezatrudnianie maleją.
Według danych Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej, w ostatnich dwóch latach zatrudnienie rencistów wzrosło aż o 25 proc., czyli o prawie 60 tys. osób, choć wciąż tylko co czwarty niepełnosprawny Polak utrzymuje się z wykonywanej przez siebie pracy.
Tendencja wzrostu utrzymuje się nadal, co cieszy rząd, ale powoduje też, że zaczyna brakować pieniędzy na inne zadania związane z rehabilitacją. - Z powodu sukcesu się tu spotykamy - mówił w Sejmie podczas pierwszego czytania projektu ustawy pełnomocnik rządu ds. osób niepełnosprawnych, minister Jarosław Duda. Rząd szuka zatem sposobu, aby uratować budżet PFRON-u, bo niedobór środków na przyszły rok szacowany jest na 700 mln. złotych. Ma mu w tym pomóc zmiana ustawy, którą przygotowali posłowie PO i PSL.
- Wysokie dotacje do zatrudnienia, które mamy jeszcze w tej chwili, były zachętą do przyjmowania niepełnosprawnych pracowników. I efekt ten został osiągnięty. Coraz więcej pracodawców chce uniknąć wysokich wpłat na konto funduszu i po prostu woli zatrudniać osoby z orzeczeniem o niepełnosprawności lub grupą inwalidzką. Osobiście bardzo mnie to cieszy, a że tendencja ta ma charakter stały, to nie może być obaw o zmniejszenie miejsc pracy. Możemy zatem wygospodarowane pieniądze nadal przeznaczać na rehabilitację społeczną, która również przygotowuje osobę niepełnosprawną do podjęcia zatrudnienia poprzez edukację, podnoszenie kwalifikacji, likwidację barier i przełamywanie stereotypów - mówi poseł Marek Plura, który przewodniczy podkomisji zajmującej się ustawą oraz jest jej współautorem.
Co podzieliło środowisko niepełnosprawnych?
Proponowane przez posłów nowe przepisy ograniczają niektóre ulgi, jakie mają w tej chwili zakłady pracy chronionej. Ich właściciele nie płacą teraz podatków gruntowych, a ich klienci mogą odpisywać od wpłat na PFRON 20 proc. kwot, jakie płacą za usługi lub towary zakupione w zakładzie pracy chronionej. Takiej możliwości nie będzie, gdy Sejm przyjmie nową ustawę. Nie będzie też dofinansowania do zatrudnienia pracowników z umiarkowanym i lekkim stopniem niepełnosprawności, którzy posiadają prawo do emerytury. Zmniejszy się też wysokość dotacji na pozostałych pracowników z III grupą inwalidztwa. Zwiększone z kolei będą kwoty na pracowników ze znacznym stopniem niepełnosprawności.
- Być może wskutek tych zmian znikną z gazet ogłoszenia typu: "zdrowego mężczyznę z orzeczeniem o niepełnosprawności przyjmę do ochrony". Pomoc państwa powinna trafiać do tych, którzy faktycznie jej potrzebują - mówi Przemek Sobieszczuk, który pomimo wrodzonej znacznej niepełnosprawności od kilku lat pracuje w dziale HR jednego z większych banków i dodaje: - Wiem, że mój bank nie zwolni mnie z powodu jakiejkolwiek zmiany przepisów o rehabilitacji, bo ocenia mnie wyłącznie po wynikach mojej pracy.
Innego zdania są właściciele wielu zakładów pracy chronionej, którzy twierdzą, że wejście w życie nowych przepisów zachwieje ich płynnością finansową i w konsekwencji zmuszeni będą zwalniać pracowników.
Pracodawcy skupieni w Ogólnopolskiej Bazie Pracodawców Osób Niepełnosprawnych domagają się odrzucenia proponowanych zmian. W najbliższy poniedziałek, gdy zacznie obradować podkomisja, będą wraz ze swoimi pracownikami pikietować przed wejściem do Sejmu.
W "Apelu błagalnym do posłów RP", który zamierzają wręczyć marszałkowi Grzegorzowi Schetynie i posłowi Markowi Plurze, piszą, że "zmiany drastycznie pogorszą i tak niezwykle trudną sytuację osób niepełnosprawnych na rynku pracy. Pracodawcy, którzy w 2008 roku zostali zachęceni bardzo atrakcyjnymi warunkami finansowymi do wzrostu zatrudnienia niepełnosprawnych pracowników, po wprowadzeniu proponowanych zmian ustawy, staną wobec konieczności znacznego ograniczenia zatrudnienia osób niepełnosprawnych i ich wynagrodzeń".
Jak według przeciwników nowych rozwiązań uratować sytuację? Sposób jest prosty: wyraźnie zwiększyć dotację budżetową dla PFRON, czyli obciążyć wszystkich podatników.
Z kolei niepełnosprawni skupieni w organizacjach społecznych popierają poselski projekt i dają temu wyraz poprzez rozsyłanie maili do posłów będących członkami podkomisji. Krytykują w nich pracodawców z chronionego rynku pracy, którym zarzucają nierzetelną kampanię i lobbing na rzecz utrzymania wysokich dofinansowań do wynagrodzeń oraz utrzymania ulg kosztem rehabilitacji społecznej osób będących w najgorszej sytuacji.
Jeśli ustawa się nie zmieni to według działaczy nastąpi "pozbawienie rehabilitacji osób niepełnosprawnych, w tym dzieci, zamknięcie w domach, izolacja i bezczynność, to również dezaktywizacja zawodowa jednego z rodziców lub opiekunów, zwolnienie pracowników niepełnosprawnych i specjalistycznej kadry terapeutycznej".
Co będzie działo się w poniedziałek?
W poniedziałek, 4 października br., zbierze się siedmioosobowa podkomisja, w składzie której znaleźli się posłowie z wszystkich czterech klubów parlamentarnych. Obradować będzie przy udziale dużej ilości gości, bo swą obecność zapowiedzieli przedstawiciele wielu organizacji działających w środowisku oraz skupiających pracodawców z chronionego, ale i otwartego rynku pracy.
W tym samym czasie przed Sejmem odbędzie się manifestacja przeciwko zmianom. Na stronie internetowej Ogólnopolskiej Bazy Pracodawców Osób Niepełnosprawnych organizatorzy namawiają szefów zakładów pracy chronionej do udzielenia wsparcia swoim pracownikom, którzy chcą w niej uczestniczyć: "Apelujemy o udzielenie jednego dnia urlopu dla pracowników pragnących wziąć udział w zgromadzeniu. Apelujemy również o pomoc w zorganizowaniu środków komunikacji dla pracowników."
Dodaj odpowiedź na komentarz
Polecamy
Co nowego
- Ostatni moment na wybór Sportowca Roku w #Guttmanny2024
- „Chciałbym, żeby pamięć o Piotrze Pawłowskim trwała i żeby był pamiętany jako bohater”. Prezydent wręczył nagrodę Wojciechowi Kowalczykowi
- Jak można zdobyć „Integrację”?
- Poza etykietkami... Odkrywanie wspólnej ludzkiej godności
- Toast na 30-lecie
Komentarz