Problemy szkoły integracyjnej
Smardzowice. Remont placówki dla dzieci niepełnosprawnych odwleka się, bo gminie brakuje pieniędzy nawet na projekt rozbudowy.
Szkoła w Smardzowicach (gm. Skała) jest ciasna, korytarze są wąskie, brakuje sali gimnastycznej. Problem potęguje fakt, że to placówka integracyjna, a dzieci niepełnosprawnych przybywa. Dyrekcja, nauczyciele i rodzice z prośbą o modernizację albo budowę nowego obiektu przyjechali na sesję Rady Miejskiej w Skale.
Smardzowickiej placówce jeszcze kilka lat temu groziła likwidacja. Dzieci ubywało. Przed kilku laty zrezygnowano z rozbudowy placówki, choć powstały już fundamenty pod nowy obiekt. Teraz w szkole uczy się 80 osób. Trzy lata temu placówka została przekształcona w szkołę integracyjną. Zapotrzebowanie na obiekt dla uczniów z dysfunkcjami w gminie Skała jest duże. - Nową działalność zaczynaliśmy z sześciorgiem dzieci niepełnosprawnych w dwóch oddziałach integracyjnych. Teraz mamy 20 uczniów niepełnosprawnych w pięciu oddziałach. Czy jest szansa, że szkoła zostanie rozbudowana? - pytała radnych dyrektor tej placówki Jolanta Gugulska.
O trudnych warunkach mówili rodzice. - Najbardziej potrzebna jest sala gimnastyczna. Teraz ćwiczenia gimnastyczne i rehabilitacyjne organizujemy w klasie, którą zajmują szóstoklasiści. Wynosimy ławki, stoliki i tak adaptujemy ją na zajęcia ruchowe. Potem wszystko wraca na miejsce, następnym razem od nowa to samo - ubolewała Małgorzata Knapik, jedna z mam. Inna matka dziecka z tej szkoły, Tatiana Jaroszyńska, dodała, że wąskie korytarze i brak szatni zniechęcają rodziców do przywożenia tu dzieci niepełnosprawnych.
Komentarze
brak komentarzy
Dodaj komentarz