Oni właśnie tego chcą
O podejściu Polaków do osób z niepełnosprawnością
intelektualną i przygotowaniach do wrześniowych Igrzysk Olimpiad
Specjalnych Elios 2010 opowiada jeden z ich Ambasadorów – znany
aktor Bogusław Linda.
Jak się Pan dowiedział o ruchu Olimpiad Specjalnych?
Bogusław Linda, Ambasador ELIOS 2010: Dowiedziałem się od
organizatorów Europejskich Letnich Igrzysk Olimpiad Specjalnych
2010. Zaproponowali mi udział w tym wydarzeniu w charakterze
Ambasadora. Zgodziłem się, bo to wyjątkowa impreza a zadaniem
Ambasadora jest promowanie Igrzysk oraz idei Olimpiad
Specjalnych.
Z jakich względów ELIOS 2010 to wyjątkowa impreza?
BL: Po pierwsze, te Igrzyska dają nadzieję na zmianę
postaw wobec osób z niepełnosprawnością intelektualną i złamanie
krzywdzących tych ludzi stereotypów krążących w świadomości naszego
społeczeństwa. Po drugie, to pierwsza taka sportowa impreza w
Polsce na skalę europejską. Jak powiedziała Pani Prezydent Miasta
Stołecznego Warszawy, Hanna Gronkiewicz – Waltz na spotkaniu z
Ambasadorami i zawodnikami Olimpiad Specjalnych, będzie to
sprawdzian przed EURO 2012.
Jak, Pana zdaniem, polskie społeczeństwo traktuje ludzi
z niepełnosprawnością intelektualną?
BL: Nie zauważamy ich koło siebie. Boimy się kontaktu z
nimi, nie wiemy jak się zachować. A tymczasem wystarczy się
uśmiechnąć, spytać o drogę, powiedzieć „dzień dobry”, to może
zrobić każdy z nas. Oni właśnie tego chcą – czuć, że istnieją w
społeczeństwie.
Normalne relacje międzyludzkie są dla nich bardzo ważne. Zatem dostrzeżenie w nich sąsiada, znajomego z pracy lub sportowca jest kluczem do poznania tych ludzi takimi, jakimi naprawdę są.
Czy miał Pan okazję poznać osobę z niepełnosprawnością
intelektualną?
BL: Tak. Poznałem bardzo sympatyczną dziewczynę,
Mieczysławę Koźlak, podczas sesji zdjęciowej do kalendarza
Ambasadorów ELIOS 2010. Wspólnie pozowaliśmy do zdjęcia. Jest
zawsze uśmiechnięta. Robi to, co każda nastolatka, uczy się, spędza
czas ze znajomymi, chodzi na zakupy. Ponadto, jako zawodniczka
Olimpiad Specjalnych, trenuje lekką atletykę. Jest także kapitanem
drużyny piłkarskiej i asystentką trenera. Według mnie ma 6 kg
medali albo 7 i wszystkie chowa w kanapie (śmiech). Miecia – jak ją
nazywają znajomi – jest po prostu fantastyczna.
Czy miał Pan jeszcze kontakt z Miecią po skończonej
sesji zdjęciowej?
BL: Tak. Mieliśmy okazję spotkać się kolejny raz na
turnieju tenisowym Siemens vario Expert Cup w marcu tego roku.
Razem z innymi zawodnikami i Ambasadorami ELIOS 2010 oglądaliśmy
mecz zawodników Olimpiad Specjalnych z najlepszymi polskimi
tenisistami Mariuszem Fyrstenbergiem i Marcinem Matkowskim w
mieszanym składzie. Ich zaangażowanie w grę zrobiło na mnie duże
wrażenie i oglądało się ich z przyjemnością. Wszyscy świetnie się
bawiliśmy.
Które cechy zawodników Olimpiad Specjalnych szczególnie
Pana ujmują?
BL: Szczególnie ujmują mnie szczerość, optymistyczne
nastawienie do świata i odwaga. Wszyscy zawodnicy Olimpiad
Specjalnych, których miałem okazję poznać, są wyjątkowi. Już
niedługo cała Polska przekona się o tym podczas Igrzysk we
wrześniu.
A jak się mówi o osobach z niepełnosprawnością
intelektualną w Pana najbliższym otoczeniu?
BL: Dopóki to człowieka nie dotyczy, to się o tym nie
rozmawia. To właśnie powinny zmienić te Igrzyska.
Komentarze
brak komentarzy
Polecamy
Co nowego
- Ostatni moment na wybór Sportowca Roku w #Guttmanny2024
- „Chciałbym, żeby pamięć o Piotrze Pawłowskim trwała i żeby był pamiętany jako bohater”. Prezydent wręczył nagrodę Wojciechowi Kowalczykowi
- Jak można zdobyć „Integrację”?
- Poza etykietkami... Odkrywanie wspólnej ludzkiej godności
- Toast na 30-lecie
Dodaj komentarz