Brytyjska aktorka z zespołem Downa otrzymała tytuł doktora honoris causa
Uniwersytet w Nottingham przyznał prestiżowe wyróżnienie – tytuł doktora honoris causa brytyjskiej kobiecie z zespołem Downa, Sarah Gordy. Ta skromna osoba wielu talentów pokazuje, jak przejść przez ciernie i dotrzeć do gwiazd.
Młoda Brytyjka z uśmiechem, ale z dużym skupieniem odczytuje tekst przemówienia przed tłumem zebranym w auli, prawdziwym akademickim crème de la crème. Jest ubrana w czerwony strój i duży czarny kapelusz, w Polsce powiedzielibyśmy: togę i biret. Została właśnie pierwszą osobą z zespołem Downa, która otrzymała tytuł doktora honoris causa na brytyjskim uniwersytecie.
„Każdy z nas ma coś do zaoferowania”
40-letnia Sarah Gordy jest aktorką, znaną z seriali „Call the Midwife” i „Upstairs Downstairs” oraz aktywną uczestniczką kampanii, popularyzujących wiedzę o osobach z niepełnosprawnością intelektualną, których jest w Wielkiej Brytanii 1,4 miliona. Poza tym Sarah zajmuje się tańcem, czasami wciela się też w rolę modelki. Jest źródłem inspiracji dla tysięcy osób.
- Moje życie ma dwie strony. Jestem aktorką oraz osobą, która motywuje rodziców i młodych ludzi. Dobrze się odżywiam, ćwiczę, często się śmieję i ciężko pracuję. Pracodawcy powoli uczą się, że niepełnosprawni mogą być niezwykle lojalni i pracowici. Każdy z nas ma coś do zaoferowania – mówi Sarah.
Uroczystość nadania stopnia doktora nauk prawnych odbyła się 12 grudnia na Uniwersytecie w Nottingham. Jest to czołowa brytyjska uczelnia, jej absolwentem jest m.in. były premier Malezji Najib Razak. Władze wydziału, przyznając Sarze stopień, doceniły jej zasługi dla sztuki oraz osób z niepełnosprawnością.
- Jestem wzruszona. To wyróżnienie ma wielkie znaczenie dla mnie i mojej rodziny. Głęboko wierzę, że zainspiruje również wiele młodych i ambitnych ludzi – mówi Sarah.
- Sarah osiągnęła sukces w swojej branży. Udowodniła w ten sposób, że osoby niepełnosprawne mogą dokonywać wielkich rzeczy. Jest to niewiarygodnie silny przekaz – podkreśla prof. Sarah Sharples, prorektor uczelni. – Jako Uniwersytet musimy ciężką pracą wspierać naszych pracowników i studentów dotkniętych tragedią życiową. Takie osoby jak Sarah pomagają nam realizować tę misję – dodaje.
Bez ograniczeń
Sarah potwierdza swój talent podczas przemowy. Dodaje odwagi rodakom, niczym Winston Churchill w czasie niemieckich nalotów.
- Mogą być trudne chwile w waszym życiu. Ludzie przestaną w was wierzyć, możecie też niejednokrotnie zwątpić w samych siebie. Nie słuchajcie tych głosów. Uwierzcie w siebie! – mówi. – Nikt nie zna waszego potencjału. Nikt nie zna przyszłości. Możecie sami pokazać, na co was stać. Dokonajmy czegoś wielkiego!
W pewnym Sarah momencie przyznaje, iż w dzieciństwie mówiono jej o barierach nie do pokonania, na które natrafi w życiu. Dostaje wtedy owację na stojąco.
- Gdybym wzięła sobie do serca wszystko, co ludzie mi mówili, nie byłabym dzisiaj ani tancerką, ani aktorką.
Jane Gordy, matka Sary, potwierdza, że niepełnosprawność nigdy nie ograniczała jej ambicji.
- Gdy moja córka ma jakiś plan - wiem to z wieloletniej obserwacji – po prostu go realizuje – przyznaje Jane.
Komentarze
-
eeajaquxoku
14.06.2022, 20:17 -
nareszcie mozna sie doczekac rownosci-kiedy w Polsce?????odpowiedz na komentarz
Dodaj komentarz