Sukces Szalonego Wózkowicza: wywalczył rampy
Sukces szalonego wózkowicza. Nie udawało się przez lata urzędnikom, udało się jemu - na Krakowskim Przedmieściu i Nowym Świecie kawiarnie, restauracje, a nawet złotnik otwierają się na osoby niepełnosprawne.
Zakąski Przekąski na Krakowskim Przedmieściu. Kelner nie wierzy własnym oczom - przed lokalem dwoje wózkowiczów i ich pełnosprawni znajomi rozstawili się z własnym stolikiem na kółkach. - Nie możemy wejść do środka, bo nie ma podjazdu, a chcemy coś u was zjeść. Przyjechaliśmy zatem z własnym stolikiem - objaśnia kelnerowi Marek Sołtys znany też jako szalony wózkowicz.
To jeden z filmików, który zamieścił na swojej stronie. Tak pokazuje bariery, na które natyka się w Warszawie. Pod koniec kwietnia ruszył na swoim wózku inwalidzkim na Nowy Świat i Krakowskie Przedmieście. Niepełnosprawni mówią, że te ulice to przykład zmarnowanej szansy - mimo remontów do większości lokali prowadzą jeden, dwa stopnie. Dla wózkowicza to przeszkoda nie do pokonania.
Komentarze
brak komentarzy
Dodaj komentarz