Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Sukces czy porażka?

04.05.2010
Autor: Piotr Stanisławski. Fot.: Piotr Stanisławski, www.sxc.hu
Źródło: Integracja

Liderzy małych i dużych organizacji z coraz większym niepokojem zadają sobie pytania, czy otrzymają środki na podstawowe zadania, jakie realizują. Jest już pewne, że w tym roku na zadania zlecone samorządy dostaną jeszcze mniej pieniędzy niż przed rokiem. W kasie PFRON jest ich mniej do podziału także dla organizacji pozarządowych. Oznacza to nie tylko niezrealizowanie części zadań, lecz także zwolnienia pracowników. Dla wielu organizacji to zupełnie nowa sytuacja. Dotyczy to też zatrudnienia nowych osób. Coraz częściej mogą zaoferować im pracę tylko na rok. Na czas trwania projektu.

Obecna trudna sytuacja sprawia, że wiele osób zaczyna otwarcie mówić o potrzebie zmiany systemu, który w założeniu ma służyć rehabilitacji zawodowej osób z niepełnosprawnością.

Niedawno rozmawiali o tym członkowie powstałej w ubiegłym roku Koalicji na Rzecz Osób z Niepełnosprawnością. Na spotkanie zaprosili ministra Jarosława Dudę, Pełnomocnika Rządu ds. Osób Niepełnosprawnych, posłów: Sławomira Piechotę i Marka Plurę, oraz członków Zarządu PFRON.

– Dziś martwimy się o budżet PFRON, który się kurczy, i o to, w jakiej sytuacji znalazły się organizacje pozarządowe, którym PFRON powierzał wykonanie zadań zleconych na wsparcie osób z różnymi dysfunkcjami – powiedziała Anna Woźniak-Szymańska, szefowa koalicji. – Uważamy jednak, że środki PFRON mogą być lepiej wykorzystywane. Duża ich część przeznaczana jest na programy, z których korzystają osoby z lekkim stopniem niepełnosprawności, które nie w pełni potrzebują usług rehabilitacyjnych.

Dlaczego ubywa pieniędzy?
Jest kilka przyczyn zmniejszenia środków dla samorządów i organizacji pozarządowych. Jak wiadomo, główne wpływy funduszu pochodzą z wpłat (kar) od przedsiębiorców, którzy nie zatrudniają odpowiedniej liczby osób z niepełnosprawnością. Tych wpłat jest coraz mniej.

Drugim źródłem wpływów PFRON są dotacje państwowe. Niestety, systematycznie pomniejszane. – W tym roku dotacje zostały obcięte o 6 proc. – powiedział Andrzej Sochaj, wiceprezes PFRON.

Głównym jednak winowajcą uszczuplenia puli, z której finansowano zadania zlecone, jest wzrost zatrudnienia osób z niepełnosprawnością. To największy paradoks systemu ich wspierania, opartego na środkach PFRON: im więcej osób z niepełnosprawnością nie pracuje, tym więcej pozostaje pieniędzy na zadania związane z rehabilitacją społeczną. I odwrotnie: im więcej podejmuje pracę, tym tych środków na inne cele jest mniej. W ubiegłym roku zatrudnienie tej grupy wzrosło o ok. 44 tys. etatów! Osoby na nich pracujące od razu „zasiliły” System Obsługi Dofinansowań (SOD) i tym samym pomniejszyły pulę na pozostałe programy. Złośliwie można by powiedzieć, że pracujący niepełnosprawni zabrali środki... pozostałym niepełnosprawnym.

I ten wzrost zatrudnienia się utrzymuje. Co miesiąc fundusz dopisuje do SOD kolejne osoby. Jedni cieszą się z takiej sytuacji (od lat mówiono o potrzebie zwiększenia zatrudnienia tej grupy osób), inni zaczynają się bać skutków tego zjawiska. Jeśli wzrost zatrudnienia utrzyma się na obecnym poziomie (2-3 tys. osób miesięcznie), to w krótkim czasie fundusz nie będzie miał z czego finansować innych zadań. Priorytetem bowiem jest tworzenie i utrzymanie miejsc pracy.

Ponadto kryzys gospodarczy sprawił, że część pracodawców „zachęca” pracowników mających jakieś dolegliwości do uzyskiwania orzeczeń o lekkim stopniu niepełnosprawności. Dzięki temu pracodawcy otrzymują pieniądze, a wskaźnik zatrudnienia osób z niepełnosprawnością rośnie.


Na zdjęciu: Spotkanie Koalicji na Rzecz Osób z Niepełnosprawnością

Lekki zabiera znacznemu
Zarząd koalicji przedstawił posłom, pełnomocnikowi oraz przedstawicielom PFRON stanowisko w sprawie SOD oraz zarekomendował jego zmianę. Koalicjanci złożyli formalny wniosek, aby fundusz ograniczył dofinansowanie do wynagrodzeń osób z lekkim stopniem niepełnosprawności (obecnie PFRON przeznacza na to 1 mld 300 mln zł!). To pierwsza od lat tak odważna decyzja pochodząca ze środowiska. Jest to jednocześnie oficjalne wskazanie na potrzebę dopasowania systemu rehabilitacji zawodowej do nowej sytuacji. Ponad 40 proc. wszystkich pieniędzy przeznaczanych na tworzenie i utrzymanie miejsc pracy wydatkowane jest na osoby z lekkim stopniem niepełnosprawności. Łącznie z pieniędzy SOD korzysta 244 tys. zatrudnionych osób, z czego aż 131 tys. to osoby z lekkim stopniem niepełnosprawności. W całym kraju z dofinansowań korzysta tylko 10 tys. osób ze znacznym stopniem niepełnosprawności!

Nawet gdyby przyjąć proporcjonalny podział środków na każdy stopień niepełnosprawności, to dla każdej grupy powinno wyznaczyć się po ok. 33 proc. Ale to nie byłoby sprawiedliwe. Otrzymanie orzeczenia o lekkim stopniu niepełnosprawności jest dziś łatwiejsze niż kiedykolwiek. Wiedzą o tym i najzagorzalsi przeciwnicy zmian obecnego systemu orzecznictwa. Lawinowo zwiększa się grupa otrzymująca takie orzeczenie, a spośród trzech grup to ona potrzebuje najmniejszego wparcia. System SOD w największym stopniu właśnie ją wyróżnia.

– Czy te ogromne pieniądze przekazywane pracodawcom na dofinansowanie dla osób z lekkim stopniem niepełnosprawności naprawdę służą rehabilitacji zawodowej osób niepełnosprawnych? – pytała Anna Woźniak-Szymańska. – To jest zasadnicze pytanie, które jako koalicja stawiamy państwu: dla kogo ma być w Polsce rehabilitacja zawodowa? Jeśli PFRON wydaje tak ogromne pieniądze na dofinansowanie dla osób z lekkim stopniem, to nic dziwnego, że nie ma ich na aktywizację osób ze znacznym i umiarkowanym stopniem.

Grażyna Wiącek, prezes Mazowieckiego Stowarzyszenia na Rzecz Dzieci i Młodzieży z Mózgowym Porażeniem Dziecięcym, ma niepełnosprawnego syna, dla którego w powiecie, gdzie mieszka, nie może znaleźć pracy.

– Są oczywiście zakłady pracy chronionej, ale w nich pracują głównie osoby z lekkim stopniem niepełnosprawności – wyjaśnia. – Firmy ochroniarskie zatrudniają także tylko takie osoby. To jest paranoja, aby były pieniądze dla osób z niewielkimi dolegliwościami, a nie było ich dla osób z poważnymi niepełnosprawnościami. Kto naprawdę jest zagrożony wykluczeniem społecznym i zawodowym? Wszyscy wiemy, jak silne jest lobby pracodawców zakładów chronionych. Trzeba jednak system zmienić, aby wspierał ludzi najbardziej wykluczonych. Uważam, że osoby z lekkim stopniem lepiej dadzą sobie radę, a pracodawcy powinni otrzymać dofinansowanie tylko dla osób z umiarkowanym i znacznym stopniem.

Niektórzy dodają, że podobne ograniczenie dla osób z lekkim stopniem niepełnosprawności powinno objąć także inne formy wsparcia, w tym dofinansowania do turnusów. Środków na nie jest mało, a mimo to otrzymują je osoby z lekką niepełnosprawnością.

– Choć mam trzecią grupę, sumienie nie pozwala mi ubiegać się o pieniądze na turnus, kiedy widzę, jacy ludzie nie mogą pojechać, bo dla nich zabrakło środków – dodaje pani Grażyna.

Jarosław Duda, Pełnomocnik Rządu ds. Osób Niepełnosprawnych, przyznaje, że Polska jest jedynym krajem na świecie, który w tak dużym zakresie  dofinansowuje osoby z lekkim stopniem niepełnosprawności. Dlatego pracownicy z umiarkowanym i znacznym stopniem przestają być dla pracodawców interesujący.

– Musimy to przewartościować – mówi Jarosław Duda. – Priorytetem w systemie muszą stać się osoby z umiarkowanym i znacznym stopniem niepełnosprawności. To one przede wszystkim mają być wspierane. Z drugiej strony, nie możemy zaskakiwać pracodawców i w połowie roku zmniejszać im dofinansowania dla osób z dawną trzecią grupą. Zmiany muszą być wprowadzane z odpowiednim wyprzedzeniem, aby mogli oni dokonać zmian w planach finansowych.

W 2011 będzie gorzej
Według wszelkich przewidywań rok 2011 będzie jeszcze trudniejszy dla osób z niepełnosprawnością i organizacji pozarządowych, niż obecny. Wiedzą o tym w funduszu i wie pełnomocnik Jarosław Duda. Na nic mogą zdać się starania lobby pracowniczego, aby jak najdłużej nie ruszać SOD. Fundusz może nie mieć wyjścia i będzie musiał już w przyszłym roku ograniczyć dofinansowanie z SOD do wynagrodzeń dla osób z lekkim stopniem niepełnosprawności.

PFRON nie zebrał jeszcze danych, ale istnieje duże prawdopodobieństwo, że w tej liczbie osób z niepełnosprawnością, które w ubiegłym roku podjęły pracę (44 tys. etatów) i weszły w system SOD, ponad 3/4 stanowią osoby z lekkim stopniem. Entuzjazm, jaki pojawił się niedawno z powodu skoku „zatrudnienia niepełnosprawnych o kilka punktów procentowych”, ma gorzki smak. Dokonał się on dzięki tym, którzy w najmniejszym stopniu wymagają rehabilitacji.

Pracodawcy (m.in. POPON, KIGR i Krajowy Związek Spółdzielczości) mają jednak mocny argument na podsuwany rządowi pomysł, aby z SOD wykluczyć osoby z lekkim stopniem niepełnosprawności. Jeśli tak się stanie, to zaczną się duże zwolnienia i zamykanie zakładów. Ponad 100 tys. osób może znaleźć się na bruku.

Z takim argumentem musi się liczyć każdy rząd. Straszak grupowych zwolnień działa na wyobraźnię o wiele bardziej niż informacja, że 2 mln osób ze znacznie większą niepełnosprawnością siedzi w domu, bo nie dotarło do nich żadne wsparcie związane z aktywizacją zawodową.

Niektórzy twierdzą, że trudna sytuacja finansowa wymusi na pracodawcach zgodę na znaczne ograniczenie dofinansowania dla pracowników z lekkim stopniem niepełnosprawności. PFRON nie będzie miał innego wyjścia, jeśli będzie chciał realizować ustawowe działania. Inni powątpiewają w taki scenariusz. Trudno liczyć na to, że pracodawcy zrezygnują z dotychczasowych „przywilejów”. Tym bardziej, że mają silne lobby.

Organizacje pozarządowe odwrotnie: nie mają determinacji, aby połączyć siły w obronie interesów środowiska. Koalicja stawia dopiero pierwsze kroki. Bez silnego poparcia organizacji w całym kraju, jej starania, aby wpływać na decyzje rządu, mogą przynieść niewielki skutek.

Pełnomocnik Jarosław Duda uważa, że potrzebna jest dyskusja z pracodawcami o zmianie priorytetów w finansowaniu pracy osób z niepełnosprawnością, a także nowa Ustawa o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych. Jednak i on, jeśli nie będzie stało za nim silne środowisko i wspierało go zdecydowanym głosem, w rozmowach z ministrami niewiele zdziała.

Jarosław Duda zapewnił, że będzie rekomendował posłom napisanie nowej ustawy o rehabilitacji zawodowej i społecznej osób niepełnosprawnych, by weszła w życie z początkiem 2012 r.

– Można postawić pytanie, czy ten system wytrzyma do 2012 r. – mówi Piotr Pawłowski. – Być może koalicja powinna przedstawić własny projekt ustawy, która będzie z jednej strony gwarantowała środki na zatrudnienie, a z drugiej umożliwiała PFRON finansowanie działań prowadzonych poprzez samorządy i organizacje.

Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych (PFRON) realizuje zadania ustawowe, w tym: dopłaty do wynagrodzeń osób z niepełnosprawnością (SOD) i refundację składek ubezpieczeniowych, przystosowanie i wyposażanie nowych miejsc pracy, tworzenie i wyposażanie warsztatów terapii zajęciowej, zakładów aktywizacji zawodowej i poradnictwa zawodowego. Przekazuje także środki na realizację zadań zleconych samorządom i organizacjom pozarządowym.

 

Komentarz

  • Kpina
    JackLan
    05.05.2010, 19:05
    Pan Duda to marionetka, ktory pilnuje tylko swego stołeczka - Proste i każdy o tym wie ale nikt głośno nic nie mówi!

Dodaj odpowiedź na komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin
Prawy panel

Wspierają nas