Dbanie o innych ludzi
W życiu prawie każdego twórcy internetowego przychodzi moment, w którym staje się nieco bardziej popularny. Zainteresowanie nim rośnie i coraz więcej głów odwraca się z uwagą w jego stronę. Jak ciężkie to brzemię? Co się z nim wiąże?
Cena sławy jest wprost proporcjonalna do jej wielkości. Im więcej osób nas obserwuje, tym więcej zaczyna oceniać i komentować zachowanie. Pojawiają się pochlebstwa, ale też i ataki. Zyskujemy grono wielbicieli, ale i gromadkę przeciwników. Dlaczego? Ponieważ życie nie jest tylko kolorowe. Jak jest górka, musi być dołek. Niezwykle istotne w tym wszystkim jest to, by nie tracić głowy i nie zapomnieć o bardzo ważnej rzeczy! Spada na nas bowiem olbrzymia odpowiedzialność. Za czyny, gesty, a przede wszystkim za słowa!
Odpowiedzialność
Kto staje się autorytetem albo wzorem do naśladowania? Aktorzy, piosenkarze, celebryci, sportowcy, ale także my, twórcy internetowi. Jeżeli jesteśmy charyzmatyczni, mamy charakter lub robimy coś wyjątkowego, możemy pociągnąć za sobą tłumy. Pytanie tylko, jak będziemy na ten tłum wpływać? Stajemy się inspiracją dla ludzi. Jakie cele będą nam przyświecały? Jakie wartości będziemy głosić i sobą reprezentować?
Niestety, niektóre popularne osoby zapominają, jak duży wpływ mają na ludzi. Zwłaszcza na młode, kształtujące się umysły, które chłoną jak gąbka wszelkie rewelacje, fakty i opinie dotyczące lubianej postaci. Nierzadko wraz ze wzrostem popularności uznaje się nieomylność idola. Rzesze fanów spijają z jego ust każde słowo. Jak od wyroczni. Obserwują, a następnie bezkrytycznie powielają zachowanie. Jeżeli znana aktorka promuje dietę, która tylko z pozoru wydaje się być zdrowa i zbilansowana, łatwo znajdzie naśladowców, którzy tę dietę zaczną stosować. Dlaczego? „Bo przecież sławna X schudła 15 kilogramów i nic złego się jej nie stało!”. Tego, że nie odbiło się to negatywnie na jej zdrowiu, nie wiemy. Już sztab specjalistów od wizerunku zadba o to, abyśmy się nigdy nie dowiedzieli. A przynajmniej nieszybko!
Przykłady zachowań, które można uznać za społecznie nieodpowiedzialne lub po prostu szkodliwe, można mnożyć. Niestety. Zdjęcia celebryty chwalącego się, że zażywa nielegalne substancje, sugerujące jego fanom, że to jest cool. Cudowne powroty do formy w kilka dni po porodzie, które wpędzają świeżo upieczone matki w depresję albo wymuszają katowanie się ćwiczeniami, na które w połogu jest stanowczo za wcześnie. Publikowanie nagrań z niebezpiecznych popisów skutkuje naśladowaniem przez dzieciaki.
Chronić swoje samopoczucie
W internecie roi się od blogerów, vlogerów, YouTuberów, Instagramerów – gwiazd i gwiazdeczek różnego formatu. Czasami ich wypowiedzi mogą stać się źródłem czyichś problemów z samooceną albo nawet utratą wiary w siebie.
Ze zgrozą obserwowałam niedawno występ YouTubera, który z radosnym uśmiechem obwieszczał przed kamerą, że „prawdziwa kobieta zaczyna się od miseczki D”. Następnie dodał: „Dziewczyna musi mieć wymiary modelki i nienaganną urodę, bo z paszczurami się nie umawiam”. Różne są gusta, lecz czy tego rodzaju komentarze powinny trafiać do sfery publicznej? YouTube jest medium, w którym królują młodzi widzowie. To oni są głównymi odbiorcami tego typu rewelacji, to na nich takie rzeczy mają duży wpływ.
Nie pomogą tłumaczenia, że to był głupi żart. Część internetowej społeczności radośnie przyklaśnie swojemu idolowi, lecz znajdą się osoby, które poczują się urażone. I słusznie. Gdy przestaną go obserwować, wygrają, chroniąc dobre samopoczucie. Gorzej, gdy zaczną mu wierzyć, bo „jest popularny, wszyscy go lubią, więc pewnie ma rację”. I zaczną doszukiwać się w sobie problemu, którego nie ma. I to, co dotąd akceptowane, nagle zacznie uwierać i przeszkadzać. Osoby o niskim poczuciu wartości łatwo wpadają w kompleksy. Wystarczy nieopatrzne słowo, kąśliwa uwaga, nieżyczliwy komentarz lub filmik w sieci. Musimy zwracać uwagę na to, co i do kogo mówimy.
Na szczęście nie każdy poczuje się dotknięty negatywną wypowiedzią. Nie każdego to obejdzie, lecz trzeba pamiętać o bardziej wrażliwych. Kimkolwiek jesteśmy – gwiazdą czy szarym Kowalskim – musimy brać odpowiedzialność. Bo czyny, gesty i słowa mają wielką moc. Potrafią zdziałać wiele dobrego, ale też zniszczyć.
Agata Grzesik – Pani Miniaturowa, prawdopodobnie najmniejsza autorka polskiej blogosfery, prowadzi blog miniaturowa.pl. Prywatnie wiecznie młoda mama, zawodowo specjalistka do spraw nieogarnialnych. Charakteryzują ją mocne teksty, cięty język, poczucie humoru oraz spory dystans do siebie i świata. W 2017 r. znalazła się w Liście Mocy, publikacji wydanej przez Integrację, z sylwetkami 100 najbardziej wpływowych Polek i Polaków z niepełnosprawnością.
Komentarze
brak komentarzy
Polecamy
Co nowego
- Ostatni moment na wybór Sportowca Roku w #Guttmanny2024
- „Chciałbym, żeby pamięć o Piotrze Pawłowskim trwała i żeby był pamiętany jako bohater”. Prezydent wręczył nagrodę Wojciechowi Kowalczykowi
- Jak można zdobyć „Integrację”?
- Poza etykietkami... Odkrywanie wspólnej ludzkiej godności
- Toast na 30-lecie
Dodaj komentarz