Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Marszałek Karczewski: myślę, że przed majówką dojdzie do porozumienia z protestującymi w Sejmie

30.04.2018
Autor: PAP, fot. The Chancellery of the Senate of the Republic of Poland [CC BY-SA 3.0 pl (https://creativecommons.org/licenses/by-sa/3.0/pl/deed.en) or CC BY-SA 3.0 pl (https://creativecommons.org/licenses/by-sa/3.0/pl/deed.en)], via Wikimedia Commons
Twarz marszałka Stanisława Karczewskiego

Myślę, że przed weekendem majowym dojdzie do porozumienia rządu z protestującymi w Sejmie rodzicami i opiekunami osób niepełnosprawnych – powiedział w poniedziałek, 30 kwietnia 2018 r., marszałek Senatu Stanisław Karczewski.

Karczewski był pytany w TVN24, czy jest szansa, że przez długi majowy weekend dojdzie do porozumienia z protestującymi w Sejmie i czy rząd zrealizuje ich postulat ws. 500 zł dodatku rehabilitacyjnego.

- Dialog powinien być kontynuowany (...). Myślę, że przed weekendem dojdzie do porozumienia, dojdzie do takiej refleksji, dojdzie do przemyśleń – powiedział.

„Naciski polityczne”

Zapytany, czy w poniedziałek w Sejmie ponownie pojawi się szefowa Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej Elżbieta Rafalska, odparł: „Tego nie wiem. To już pytanie do pani minister”.

- Ja bym chciał, żeby ten dialog był prowadzony i żeby jak najszybciej doszło do rozwiązania – oświadczył Stanisław Karczewski.

Marszałek Senatu ocenił również, że są „pewne symptomy”, które wskazują, że protest w Sejmie „upolitycznia się”. Według niego, dowodem na to jest chociażby ciągła obecność wśród protestujących posłanki Nowoczesnej Joanny Scheuring-Wielgus.

- Nie powiedziałem, że ten protest jest polityczny, ale im dłużej trwa w miejscu, gdzie bije serce polskiej polityki i sporu politycznego, czyli w Sejmie – wiadomo, że będą naciski różne polityczne – stwierdził Karczewski.

Marszałek został też zapytany o zapowiedziany przez PO wniosek o wotum nieufności wobec wicepremier Beaty Szydło oraz szefowej MRPiPS Elżbiety Rafalskiej. Według polityków PO to Szydło i Rafalska odpowiadają politycznie za protest opiekunów osób z niepełnosprawnością w Sejmie.

Stanisław Karczewski ocenił, że wniosku „należało się spodziewać”, bo Platforma „nie ma nic do zaoferowania poza zgłaszaniem przerw (w obradach Sejmu – PAP) oraz wotum nieufności”.

Protest od 18 kwietnia

Sejmowy protest rodziców i opiekunów osób z niepełnosprawnością trwa 12. dzień. Domagają się oni realizacji dwóch głównych postulatów. Jeden to wprowadzenie dodatku „na życie” dla osób z niepełnosprawnością, niezdolnych do samodzielnej egzystencji po ukończeniu 18. roku życia w kwocie 500 złotych miesięcznie. Według aktualnej propozycji, protestujący domagają się, by dodatek był wprowadzany krocząco – 300 zł od czerwca 2018 r., 400 zł od stycznia 2019, a 500 zł od stycznia 2020.

Drugi postulat to zrównanie kwoty renty socjalnej z najniższą rentą z ZUS z tytułu całkowitej niezdolności do pracy wraz ze stopniowym podwyższaniem tej kwoty do równowartości minimum socjalnego obliczonego dla gospodarstwa domowego z osobą z niepełnosprawnością.

W czwartek przyjęty został przez rząd projekt o podwyższeniu renty socjalnej, do wysokości minimalnej renty z tytułu całkowitej niezdolności do pracy; świadczenie wzrośnie z 865,03 zł do 1029,80 zł brutto. Nowe przepisy mają wejść w życie 1 września, z mocą od 1 czerwca 2018 r.

Kolejny projekt, przedstawiony przez rząd w piątek, ma odpowiadać na postulat 500-złotowego dodatku i gwarantować osobom z niepełnosprawnością ok. 520 zł miesięcznych oszczędności z tytułu wydatków na wyroby medyczne i rehabilitację. Protestujący nie uznają jednak tej propozycji za realizację swojego postulatu, nazywają ją „manipulacją” i podkreślają, że oczekują „żywej gotówki” nie zaś świadczeń rzeczowych.

Komentarz

  • 500
    jola
    30.04.2018, 14:16
    Także dla dzieci niepełnosprawny bo ma dużo potrzeby rehabilitacja Tak samo jak dorosły. Czemu tylko po 18 A nie Dzieci?

Dodaj odpowiedź na komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin
Prawy panel

Wspierają nas