Wicepremier Szydło: zaproponuję rządowi pomoc dla rodziców Alfiego Evansa
Wicepremier Beata Szydło zapowiedziała, że zaproponuje w czwartek, 26 kwietnia, Radzie Ministrów pomoc dla rodziców niespełna dwuletniego Alfiego Evansa, który decyzją brytyjskiego sądu został odłączony od aparatury podtrzymującej życie. W jej ocenie „cywilizacja śmierci zaczyna zwyciężać”.
- Nie możemy pozwolić, żeby na oczach całego świata umierało bezbronne dziecko i żeby nie było żadnej woli pomocy – oświadczyła Beata Szydło w TVP1. – Nie da się tego komentować, to tak niewyobrażalne. U nas w Polsce ludzie nie mogą sobie wyobrazić, jaka to jest sytuacja, kiedy rodzice nie mogą podjąć decyzji, co do swojego dziecka. Rzecz niebywała, że dziecko, które żyje, które walczy o życie, nie ma możliwości, aby było leczone – oceniła wicepremier.
Trzeba zrobić wszystko
Pytana, czy polski rząd powinien zabrać głos w tej sprawie, odpowiedziała, że podczas czwartkowego posiedzenia rządu „zaproponuje panu premierowi (Mateuszowi Morawieckiemu) i kolegom, członkom Rady Ministrów, żebyśmy zaproponowali pomoc dla rodziców (Alfiego Evansa) i w jakiś sposób spróbowali wesprzeć rodziców, ale też zwrócić uwagę opinii publicznej w Europie i w Wielkiej Brytanii na nieszczęście, które się teraz rozgrywa”.
- Powinniśmy tworzyć taką grupę wsparcia dla rodziny małego Alfiego (...). Ktoś może powiedzieć, że to może będzie tylko pusty, symboliczny gest, ale im więcej będzie naszych głosów i wskazanie, że są kraje, które są gotowe nieść pomoc, może to coś pomoże – mówiła. – Trzeba mieć nadzieję, że dopóki to dziecko żyje, dopóki ma szanse, trzeba zrobić wszystko, żeby było leczone – podkreśliła.
Jej zdaniem w sprawie chłopca „zdecydowanie” powinna zareagować Komisja Europejska.
- Powinna być też reakcja Rady Europejskiej, Donalda Tuska, przewodniczącego Rady Europejskiej, aby się wypowiedział – podkreśliła. – Nie możemy pozwolić, żeby na oczach całego świata umierało bezbronne dziecko i żeby nie było żadnej woli pomocy jemu – mówiła.
Brytyjskie prawo
Przebywający w szpitalu Alder Hey w Liverpoolu od grudnia 2016 r. chłopiec cierpi na ciężką, niezdiagnozowaną dotąd chorobę neurologiczną, która - jak ocenili lekarze - doprowadziła do nieodwracalnych i „katastrofalnych” zmian w mózgu, wykluczających nie tylko powrót do zdrowia, ale jakiekolwiek znaczące przedłużenie życia.
W poniedziałek wieczorem został odłączony od aparatury podtrzymującej życie, ponieważ opiekujący się z nim zespół medyczny, który reprezentuje przed sądem interesy chłopca, ocenił, że zmiany w mózgu chłopca pozbawiły go zmysłów wzroku, słuchu, smaku i czucia, a dalsza terapia „nie jest w jego najlepszym interesie” i może być nie tylko „daremna”, ale także „nieludzka”.
Zgodnie z brytyjskim prawem, lekarze występują jako reprezentanci interesów dziecka, które nie zawsze muszą być zbieżne z opinią rodziców. W środę brytyjski sąd apelacyjny odrzucił apelację rodziców chłopca od decyzji sądu niższej instancji o zaprzestaniu podtrzymywania go przy życiu i braku zgody na przewiezienie dziecka do Włoch.
Komentarze
-
Brak słów
27.04.2018, 11:49Brak słów na słowa Pani Wicepremier ds. społecznych. Najlepiej wypowiadać się o pomocy dla innego bardzo ciężko chorego dziecka. Natomiast osoby niepełnosprawne i chore w Polsce pozostawieni są sami sobie. Mam bardzo rzadką chorobę i potrzebowałam drogich leków i tylko dzięki fundacji dzisiaj żyję bo nasze Państwo ma gdzieś obywateli. Zasiłek pielęgnacyjny od 12 lat taki sam bo nie ma pieniędzy na zrównanie z zasiłkiem z ZUS. Wskazniki aby otrzymać pomoc z opieki społecznej i PEFRONU od lat takie same i mało kto może otrzymać pomoc. Do lekarza czeka się po rok lub dłużej, rehabilitacja przy bardzo dobrym układzie 2 razy w roku. Ciągle tylko słowa, słowa i obietnice a dobra zmiana tylko dla siebie wysokie nagrody , ławeczki itp.odpowiedz na komentarz -
ZAJMIJ SIE SWOIM KRAJEM
27.04.2018, 09:10a może Pani zajmie sie niepełnosprawnymi w swoim kraju???? bo jakoś kiepsko wam idzie polityka na rzecz osób niepełnosprawnych.odpowiedz na komentarz -
mama
26.04.2018, 16:53Dobrze by było jakby szanowna pani skonsultowała się z lekarzami i zasięgła opinii na temat tego konkretnego przypadku. Chłopiec jest w stanie wegetatywnym, większość jego mózgu to już obecnie głównie woda i płyn mózgowo-rdzeniowy.... Dziennie w Polsce umierają dzieci na różne choroby w tym nowotwory. Często terapia jest przerywana bądź w ogóle jej nie ma z powodu braku środków finansowych. Gdzie wy wtedy jesteście. Wykorzystujecie sytuację tej rodziny, żeby pokazać waszą dobrotliwość. To jest odrażające.odpowiedz na komentarz
Polecamy
Co nowego
- „Matki pingwinów”. Dostaliśmy dużo, ale serialami nie rozwiąże się systemowych problemów
- Warszawa wspiera osoby w kryzysie psychicznym
- Znamy wyniki rekrutacji do programu pilotażowego MEN
- Aktywnie szukaj pracy z Centrum Integracja Warszawa
- Incluvision: Połączmy się! Wirtualne Targi Pracy – wydarzenie wspierające inkluzywność na rynku pracy
Dodaj komentarz