Wrocławski dworzec kolejowy nie dla osób na wózkach
Zamykając Dworzec Główny, zapomniano o niepełnosprawnych. W tunelu, który prowadzi na perony, nie ma wind ani podjazdów dla wózków, a jedynie schody. - Nie mam szans dostać się do pociągu - mówi Bartłomiej Skrzyński, rzecznik Wrocławskiego Sejmiku Osób Niepełnosprawnych.
Wcześniej niepełnosprawni korzystali z wind w tunelu głównym. W piątek kolej zamknęła jednak przejście, by wyremontować dworzec. Do pociągu można się teraz dostać tylko tunelem bocznym, który łączy pocztę z budynkiem dyrekcji PKP. Na perony prowadzą stamtąd strome schody.
- To dla mnie absurd, że PKP nie pomyślały, jak taką barierę mają pokonać niepełnosprawni - mówi Bartłomiej Skrzyński, który od kilkunastu lat porusza się na wózku. - To spychanie na margines takich ludzi jak ja. Jestem osobą aktywną i lubię podróżować. Teraz nie dostanę się do pociągu, jeśli nie znajdę kogoś, kto zechce mi pomóc. Osoby na wózkach elektrycznych będą mieć jeszcze większy problem, bo trzeba czterech osób, by je wnieść po schodach.
Dodaj odpowiedź na komentarz
Polecamy
Co nowego
- Ostatni moment na wybór Sportowca Roku w #Guttmanny2024
- „Chciałbym, żeby pamięć o Piotrze Pawłowskim trwała i żeby był pamiętany jako bohater”. Prezydent wręczył nagrodę Wojciechowi Kowalczykowi
- Jak można zdobyć „Integrację”?
- Poza etykietkami... Odkrywanie wspólnej ludzkiej godności
- Toast na 30-lecie
Komentarz