ZUS: wprowadzenie e-zwolnień będzie dyscyplinujące
Wprowadzenie 1 lipca elektronicznych zaświadczeń będzie dyscyplinujące i może zmniejszyć liczbę wystawianych zwolnień lekarskich – powiedziała prezes ZUS prof. Gertruda Uścińska.
Prezes ZUS prof. Gertruda Uścińska podkreśliła, że wprowadzenie od 1 lipca e-zwolnień uporządkuje system.
- Z punktu widzenia odpowiedzialności za zarządzanie FUS, w tym funduszem chorobowym, widzimy potrzebę, aby dostęp do informacji o zwolnieniu był od momentu jego wystawienia, a nie po 7 dniach – jak to niejednokrotnie jest dziś. Dostęp online do zwolnień będzie działać prewencyjnie w zakresie możliwych nadużyć – przekonywała prezes ZUS.
Pracodawcy są za
Prof. Gertruda Uścińska przypomniała, że w ubiegłym roku wydatki z funduszu chorobowego wyniosły około 22 mld zł.
- W tym w granicach 10-11 mld zł przeznaczono na zasiłki chorobowe. Około 6 mld zł pochłonęły wynagrodzenia chorobowe wypłacane przez pracodawców. Odnotowujemy tutaj wzrost wydatków od 2009 r. – podkreśliła. Dodała, że około 90 proc. zwolnień jest wystawianych do 30 dni.
Zdaniem szefowej ZUS, wprowadzenie elektronicznych zaświadczeń będzie „dyscyplinujące” i może zmniejszyć liczbę wystawianych zwolnień lekarskich.
- Ale należy poczekać na dane w tej sprawie co najmniej do połowy lipca. Na pewno jednak dojdzie do pewnej optymalizacji – podkreśliła.
Jak zaznaczyła, pracodawcy popierają wprowadzenie e-zwolnień.
- Mówią, że tego instrumentu im brakuje, aby mieli pełną informację o wydaniu zaświadczenia o czasowej niezdolności do pracy – stwierdziła.
„Zakład wziął na siebie więcej”
Prezes ZUS zwróciła uwagę, że Zakład stara się rozwiązać wszystkie wątpliwości związane z wystawianiem e-zwolnień.
- Zawarliśmy ponad 160 porozumień z placówkami ochrony zdrowia publicznymi i niepublicznymi. Szkolimy lekarzy, zakładamy im profile na Platformie Usług Elektronicznych, niezbędne do wystawienia zwolnienia – powiedziała. – Krok po kroku pomagamy zapoznać się z zasadami wystawiania elektronicznego zwolnienia. Ciężka praca daje rezultaty. Jeszcze w ubiegłym roku 1,8 proc. było wystawianych w formie elektronicznych, dziś jest to już około 14 proc. – dodała.
Jak podkreśliła, ZUS współpracuje z producentami aplikacji gabinetowych dla lekarzy, by funkcjonalność e-ZLA była jak najszybciej dostępna w tych aplikacjach.
- Zakład wziął na siebie więcej, niż wynika z ustawy. Od strony technologicznej robimy wszystko, żeby to zadziałało – zapewniała prof. Uścińska.
Papierowe zwolnienia lekarskie przejdą do historii 1 lipca 2018 r. Zgodnie z prawem od tego dnia lekarze będą wystawiali zwolnienia wyłącznie elektronicznie. Od 1 stycznia 2016 r. możliwe jest wystawianie zwolnień w obu formach.
Komentarze
-
nie znam skali nadużyć zwolnienień
10.04.2018, 02:00bo wśród rodziny i znajomych, każdy robi wszystko by zwolnienia nie brać, powód oczywisty mniejsze zarobki i ryzyko utraty pracy, Nie wiem komu opłaca się udawać na zwolnieniu, chyba tylko w budżetówceodpowiedz na komentarz -
Jedna ustawa dyscyplinuje biorących zwolnienia , a druga pozwala rencistom na zarobki 70% średniej , a przecież wszyscy są jednakowo niezdolni , z tą tylko różnicą że renciści długoterminowo . Ci drudzy jeszcze mają pretensje że rząd im rzuca kłody pod nogi nie pozwalając więcej zarabiac , a niezdolnemu na zwolnieniu nie wolno nawet wyjśc po zakupy . Trzeba byc konsekwentnym , bo takie różnicowanie bywa frustrujące i zraża tylko elektorat . PIS chce dawac renty tylko ludziom w stanie wegetatywnym , którzy nie potrafią ruszyc palcem , a zarazem podnosi limity dorabiania . Dla kogo ? , Jeśli chce się byc prawym i sprawiedliwym to przed wejściem nowej ustawy o orzekaniu niepełnosprawności , trzeba zakazac zarobkowania , bo inaczej wyjdzie groteska .odpowiedz na komentarz
-
Potrzebne kolejne zmiany
06.04.2018, 10:05Moim zdaniem należy pójść dalej. ZUS powinien też kontrolować zwolnienia lekarskie wystawiane do czternastu dni, zwłaszcza wystawiane jedno po drugim. Dyscyplinowałoby to lekarzy. Poza tym, jeśli pracuje się w kilku miejscach, powinna być możliwość wzięcia zwolnienia lekarskiego tylko w jednym zakładzie pracy. Byłoby to korzystne finansowo dla pracownika. Osoba pracująca głosem jako muzealny przewodnik potrzebuje zwolnienia w razie problemów z gardłem, ale nie jest jej potrzebne w drugiej pracy, w której robi korektę książek.odpowiedz na komentarz
Polecamy
Co nowego
- Ostatni moment na wybór Sportowca Roku w #Guttmanny2024
- „Chciałbym, żeby pamięć o Piotrze Pawłowskim trwała i żeby był pamiętany jako bohater”. Prezydent wręczył nagrodę Wojciechowi Kowalczykowi
- Jak można zdobyć „Integrację”?
- Poza etykietkami... Odkrywanie wspólnej ludzkiej godności
- Toast na 30-lecie
Dodaj komentarz