Eksperci: nowe leki szansą dla chorych na padaczkę lekooporną
Dostęp do najnowszych leków na padaczkę o odmiennym mechanizmie działania, to szansa na normalne życie dla pacjentów z lekooporną postacią tej choroby – przekonują eksperci. Ich zdaniem ta grupa chorych wymaga szczególnego wsparcia społeczeństwa i decydentów.
26 marca obchodzony jest Lawendowy Dzień (Purple Day), czyli Międzynarodowy Dzień Padaczki.
Prof. Joanna Jędrzejczak, prezes Polskiego Towarzystwa Epileptologii, przypomniała, że pomysłodawczynią obchodów Lawendowego Dnia była cierpiąca na padaczkę Cassidy Megan (wówczas dziewięcioletnia), która chciała zwrócić uwagę na społeczną izolację i poczucie wyobcowania tej grupy osób.
„Ciągły strach”
- Chorzy na padaczkę mają silne poczucie osamotnienia, wyobcowania. Tego, co oni przeżywają - tych emocji i lęku przed napadem padaczkowym - nikt nie zrozumie. Lawendowy Dzień jest okazją do uwrażliwiania wszystkich osób, również decydentów, na los tych pacjentów. Jest okazją do przekonywania, że powinniśmy starać się bardziej ich rozumieć i pomagać im w normalnym funkcjonowaniu – powiedziała prof. Jędrzejczak.
- Życie z padaczką to ciągły strach. Strach, że napad może się przydarzyć nieoczekiwanie, w każdym miejscu – na ulicy, w pracy – powiedziała pani Asia, która na padaczkę choruje od dziecka i mimo stosowania różnych terapii jej choroba wciąż nie jest dobrze kontrolowana.
W jej przypadku napady padaczkowe przebiegają często z całkowitą utratą przytomności.
- Przewracam się i dostaję ataku bardzo silnych drgawek. Trwa to kilka minut, ale dochodzenie do świadomości jest dłuższe. Nieraz bardzo długo nie mogę się podnieść z podłogi, bo nie mogę utrzymać się na nogach. Niektórzy ludzie myślą, że jestem pijana – tłumaczyła.
Podczas takiego napadu może dojść do okaleczenia i uszkodzenia ciała, a nawet do zagrożenia życia. Pani Asia na przykład kiedyś poparzyła sobie rękę, bo nieświadomie dotknęła gorącego pieca. Innym razem weszła na jezdnię na czerwonym świetle.
Próbowanie kolejnych leków
Prof. Jędrzejczak zwróciła uwagę, że u 70 proc. chorych na padaczkę napady można kontrolować za pomocą leków obecnie refundowanych w Polsce. Są to głównie leki generyczne, a więc tańsze odpowiedniki leków oryginalnych.
- Jednak ok. 30 proc. pacjentów, mimo jak najlepiej dobranych leków i ich dawek, nie odpowiada na terapię. U tych chorych nadal utrzymują się napady. Dlatego stosujemy u nich drugą i trzecią linię leczenia z nadzieją, że kolejny lek pomoże – tłumaczyła prof. Jędrzejczak.
Zaznaczyła, że w leczeniu padaczki ważna jest indywidualizacja leczenia i z tego powodu istotne jest, by pacjenci mieli dostęp do całej gamy leków.
- Może się okazać, że kolejny nowy lek będzie skuteczny w jakiejś grupie pacjentów i dzięki niemu liczba napadów padaczkowych u tych chorych znacznie się zmniejszy, np. z 10 do czterech w ciągu miesiąca, a to już bardzo dużo – wyjaśniła.
Polski paradoks...
Zdaniem prof. Jędrzejczak w Polsce na refundację nowych leków na padaczkę chorzy i lekarze czekają średnio 6-7 lat od rejestracji w Unii Europejskiej, podczas gdy w innych krajach decyzja o refundacji jest podejmowana natychmiast, zwłaszcza dla pacjentów z padaczką lekooporną.
- Obecnie mamy w procesie refundacyjnym nowy lek, który ma pozytywną opinię Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji. I znowu czekamy – powiedziała neurolog.
Wyjaśniła, że lek o międzynarodowej nazwie Brywaracetam ma odmienny mechanizm działania od dotychczas stosowanych leków na padaczkę. Badania wykazały, że zaczyna on działać bardzo szybko, już w pierwszych dniach od włączenia terapii.
- Ten lek miałby być stosowany w trzecim rzucie leczenia, czyli byłby szansą dla tych pacjentów, u których kilka terapii dotychczas nie przyniosło korzyści. Chcielibyśmy móc zaproponować go naszym chorym, ale ciągle czekamy na refundację. Niestety, nierealne jest, by oni sami mogli finansować to leczenie – mówiła prof. Jędrzejczak.
10 proc. zapłaty za lek w Grecji
Prof. Athanasios Covanis, były prezydent Międzynarodowego Biura ds. Padaczki (International Bureau for Epilepsy - IBE), wyjaśnił, że Brywaracetam jest nowym lekiem przeciwpadaczkowym (zarejestrowanym w UE w 2016 r.), który pozwala skutecznie kontrolować tzw. napady ogniskowe. Zależnie od lokalizacji w mózgu ogniska padaczkowego mogą one przyjmować różną postać – mogą to być np. drgawki ręki, uczucie drętwienia, bólu, zaburzenia wzrokowe, słuchowe, a nawet smakowe i węchowe. Chory może też doświadczać wrażenia, że obserwuje swoje ciało z zewnątrz, może mieć przyspieszone tętno, pocić się, ślinić. Napady te mogą również przebiegać z zaburzeniami świadomości, ze znieruchomieniem albo powtarzaniem danej czynności.
- Lek ma niewiele działań niepożądanych, co poprawia jakość życia pacjentów – zaznaczył prof. Covanis.
Dodał, że w Grecji dostępne są dla chorych na padaczkę wszystkie leki stosowane w trzeciej linii terapii, w tym również Brywaracetam.
- To lekarz wybiera u nas lek, jaki ma być podany pacjentowi z padaczką, również lekooporną, i stosuje go zgodnie ze wskazaniami – zaznaczył specjalista.
Dodał, że przed kryzysem w Grecji wszyscy pacjenci z padaczką otrzymywali leki bezpłatnie. W ostatnich latach rząd grecki zdecydował, że chorzy na padaczkę powinni płacić 10 proc. wartości przepisywanych leków. Jednak osoby bezrobotne i niemające ubezpieczenia nie płacą nic – wyjaśnił prof. Covanis.
Negocjacje cenowe leku
- Refundacja nowych leków na padaczkę jest dawaniem nadziei pacjentom. Świadomość, że istnieje terapia, do której nie mają dostępu, bardzo pogarsza jakość ich życia. Jest to również trudne do zaakceptowania dla lekarza, ponieważ naszym prawem i obowiązkiem jest zastosować u pacjenta wszystko, co mogłoby mu pomóc – powiedziała prof. Jędrzejczak.
Podkreśliła, że dzięki dobrze dobranej terapii chorzy na padaczkę mają szansę normalnie funkcjonować, być pełnoprawnymi obywatelami, którzy pracują, zarabiają na siebie.
- To są młodzi ludzie. Warto im pomóc, poprawić jakość ich życia. Poza tym zyskujemy przecież oszczędności na preparatach generycznych, w związku z tym powinniśmy móc przeznaczyć część tych pieniędzy na leki innowacyjne – oceniła.
W odpowiedzi na pytanie o stan prac nad refundacja leku Brywaracetam, dyrektor Biura Prasy i Promocji Ministerstwa Zdrowia Krzysztof Jakubiak poinformował, że do resortu wpłynął wniosek o objęcie refundacją tego leku. Miałby on być finansowany chorym powyżej 16. roku życia z padaczką ogniskową z brakiem kontroli napadów lub nietolerancją leczenia, po zastosowaniu co najmniej dwóch prób terapii dodanej. W sierpniu 2017 r. prezes AOTMiT zarekomendował objęcie refundacją tego leku pod warunkiem, że firma farmaceutyczna obniży cenę leku lub zaproponuje korzystniejszy instrument dzielenia ryzyka. Dotychczas odbyły się też negocjacje cenowe z Komisją Ekonomiczną.
Komentarze
-
Padaczka lekooporna
04.06.2020, 23:34Praktycznie na padaczkę cierpię od powrotu z wojska czułem że coś jest nie tak mówiłem lekarzom że momętami czuje się jakoś dziwnie, tak jak bym był w stop klatce Z początku trwało to krótko, ale zbiegiem czasu trwało to dłużej częściej, lekarze zrzucali to na moją ciężką pracę (warunki szczegulne) o chorobie dowiedziałem się przypadkowo w wieku 50 lat gdy robiłem ogólne badania pod hasłem ,, zdrowa kobieta zdrowy mężczyzna "badania jak na mój wiek były ku zdziwieniu pani doktor bardzo dobre. Jednak pani nie dała za wygraną i zrobiła wywiad, poznała moją historię i nazwała to małą padaczką tylko po francusku, tyle że ona już nie była taka mała Pirwszy cios dostałem w wieku 59 lat, podczas snu, to była fuul opcja, utrata przytomność, język, mocz,straszne wrzaski. Byłem już tam jak z filmu,, uwierz w ducha"powrót okazał się tragiczny, zdałem sobie sprawę że to dopiero się zaczną, nie będę pisał ile warszawskich szpitali zwiedziłem gorsze to że świat zawalił mi się na głowę straciłem prawie wszystkich i wszystko porzuciła mnie żona mówiła że nie będzie podcierać mi d.. y życząc wszystkiego,, najlepszego"byłem bardzo długo bezdomny, ale nie poddałem się jest mi, dzięki dobrm ludziom bardzo dobrze mimo że żyje w ciągłym stresie i depresji to trzeba przejść, to jest straszne gdy wysiada żyrokąpas, albo stoi się obok siebie a i tak jest bezradny język stoi kółkiem z ust płynie ślina, pozdrawiam Andrzejodpowiedz na komentarz -
Padaczka objawowa
02.05.2019, 13:24Witam mam na imię Katarzyna mam 30 lat w 2017roku ZUS odebrał mi rentę socjalną po prostu mnie uzdrowił i kazał mi iść do pracy przy moim zdrowiu ja nie nadaje się do żadnej jakiejkolwiek pracy tym że mogę dostać ataku padaczki a do tego mam niedowład lewostronny jak ja mam pracować z jedną ręką przecież do pracy trzeba mieć dwie sprawne ręce w naszym kraju nikt nie przyjmnie 30 letniej dziewczyny bez szkoły i bez wykształcenia do tego z padaczką dziecięcym porażeniem mózgowym niedowładem lewostronnym i skoliozą kręgosłupa oczywiście dla takich osób jak ja nie mam pracy w naszym kraju a czy jest sprawiedliwość to nie wiem może się znajdzie ktoś kto tą sprawiedliwości uwzględni dla nas osób niepełnosprawnych bo osoby z niepełnosprawnością ruchową intelektualną traktuje się jak powietrze muszą domagać się swoich praw w sądzie pracy tym że zabrano im rentę socjalną sama jestem w takiej sytuacji i muszę przyznać że muszę domagać się swoich praw w sądzie mam nadzieję że wszystko będzie dobrze i sąd okręgowy będzie po mojej stronieodpowiedz na komentarz -
Nowoczesne Leki
30.03.2018, 10:02W Polsce celowo nie wprowadza się leków nowoczesnych dla epileptyków.Stosowane są leki 1 rzutu,powiązane w politerapii z 2 rzutem i w różnych dawkach itp.Oczywiście u niektórych nic sie nie da zrobić,bo są różne mechanizmy działania.Balansowanie cenami pomiędzy różnymi grupami chorych jest na szkodę epileptyków,no ale w ekonomii nie ma znaku równości,więc ktoś musi być poszkodowany.odpowiedz na komentarz -
Padaczka lekooporna
27.03.2018, 21:10Obecnie mam 43 lata,ponad 4000mg leków przeciwpadaczkowych,które mało co pomagają,mimo zmian,różnych kompilacji.Oczywiście ZUS mnie uzdrowił.Mimo kilku pobocznych schorzeń,które mam do dziś przez 28 letnie leczenie nie zmieniło nic.Zrujnowało mi jelito,żoładek.Każdy organizm jest inny,nowoczesność wcale nie musi pomóc.Zazwyczaj młody organizm dobrze reaguje,zmiejszenie np z 5 napadów na 2 to ma już sens.Ale u mnie nie dało się zmniejszyć.Tak jak pisze poprzednik też stosowałem VIMPAT,też nic nie dał w politerapii.Co mi z tego,że mam wyższe wykształcenie,skoro ZUS zabiera mi rente i nikt nie chce mnie zatrudnic,bo nie będzie tolerować wiecznych zwolnien,czy spowolnienia w pracy.Polska to kraj gdzie chorych traktuje się jak pachołków.odpowiedz na komentarz -
ja mam padaczke pourazową może ten lek by mi pomógł biorę Vimpad i nie pomagaodpowiedz na komentarz
-
A dlaczego astmatyka to nie stres tylko ci co chorują na padaczkę żałosne to jest to co piszecie a co mają powiedzieć astmatycy ciężkim stanie co ci co biorą sterydyodpowiedz na komentarz
Polecamy
Co nowego
- Ostatni moment na wybór Sportowca Roku w #Guttmanny2024
- „Chciałbym, żeby pamięć o Piotrze Pawłowskim trwała i żeby był pamiętany jako bohater”. Prezydent wręczył nagrodę Wojciechowi Kowalczykowi
- Jak można zdobyć „Integrację”?
- Poza etykietkami... Odkrywanie wspólnej ludzkiej godności
- Toast na 30-lecie
Dodaj komentarz