„Za życiem” pod lupą: efekty i nadzieje
Zakończyły się konsultacje Programu „Za życiem”, prowadzone przez Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, które trwały od maja 2017 r. Sprawdźmy, jakie są na razie efekty Programu i jak oceniają je opiekunowie? Czy coś się zmieniło?
- To jest program chroniący życie, program pokazujący, jakie jest życie, i jest to program żywy – mówiła o Programie „Za życiem” wicepremier Beata Szydło podczas konferencji, która odbyła się 15 marca 2018 r. w Warszawie.
Jej słuchaczami były tysiące osób – głównie opiekunów osób z niepełnosprawnością, pracowników instytucji opiekuńczych, ale też samych osób z niepełnosprawnością. Wielu z nich uczestniczyło już wcześniej w spotkaniach roboczych i konferencjach regionalnych, gdzie omawiano poszczególne elementy programu, który w założeniach ma znacząco wpływać na sytuację osób z niepełnosprawnością i ich rodzin.
Owoce konsultacji
- To jest program dla tych wszystkich, którzy mają poczucie odpowiedzialności za osoby wymagające wsparcia i pomocy. Stworzyliśmy go po to, żebyście państwo wiedzieli, że nie jesteście sami i że nasze państwo chce wam dać narzędzie, które będziecie wiedzieli jak wykorzystać – mówiła wicepremier Szydło.
Program został uchwalony w grudniu 2016 r. i od samego początku budzi silne emocje, ale też nadzieję związaną z wypełnieniem przez rząd zapowiedzi stworzenia kompleksowego programu wsparcia rodzin. Czy jednak ta nadzieja zostanie spełniona? Jakie są efekty trwających od zeszłego roku konsultacji?
Minister Rafalska podczas konferencji nt. Programu „Za życiem”
- Mamy rozwijanie sieci mieszkań treningowych, chronionych, wspieranych, zwiększenie dotacji do każdego uczestnika ŚDS, w których mamy tak ogromne zainteresowanie, że nie jesteśmy w stanie na nie odpowiedzieć – wymieniała dotychczasowe sukcesy Programu „Za życiem” minister rodziny, pracy i polityki społecznej, Elżbieta Rafalska. – Wynika to z tego, że wzięliśmy to [temat środowiskowych domów samopomocy – przyp. red.] mocno w garść, zwiększyliśmy dotację i traktujemy to jako nasze zadanie, jako dziecko, które jest dla nas bardzo ważne. Mówimy też o wsparciu opiekunów osób niepełnosprawnych w podjęciu pracy. Jest to szczególnie ważne w kontekście bardzo dobrej sytuacji na rynku pracy. Dzięki temu możemy pomóc w zatrudnieniu osób, które długo były poza rynkiem pracy – podkreślała minister Rafalska.
Ten ostatni punkt dotyczy procedowanego w ramach Programu „Za życiem” rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych. Projekt zakłada szereg ułatwień dla opiekunów, którzy chcą być aktywnymi zawodowo, m.in. telepracę oraz systemy ruchomego czasu pracy, indywidualnego rozkładu czasu pracy i przerywanego czasu pracy.
Matki: pozwólcie nam dorabiać!
Okazuje się, że alternatywne tryby pracy są rozwiązaniem dla części opiekunów, bo dla niektórych – to rozwiązanie niewystarczające. Zwłaszcza dla tych, którzy chcą łączyć pobieranie świadczenia pielęgnacyjnego z możliwością dorabiania, tak jak osoby zebrane wokół inicjatywy „Chcemy całego życia”. Jej przedstawicielki przekazały minister Rafalskiej 12502 podpisy, złożone pod petycją w sprawie łączenia opieki z dorabianiem.
Anna Duniewicz przekazuje minister Rafalskiej podpisy z petycjami nt. możliwości łączenia opieki z dorabianiem
- Cały czas liczymy, że odbędzie się spotkanie w naszej sprawie, być może nawet w ciągu dwóch miesięcy – powiedziała po rozmowie z Elżbietą Rafalską Anna Duniewicz, mama kilkuletniego Krzysia z autyzmem i współtwórczyni inicjatywy. – Mamy nadzieję, że weźmie w nim udział także pani minister i będziemy mogły przedstawić jej nasze argumenty, dotyczące konieczności zniesienia zakazu dorabiania przez opiekunów na świadczeniu pielęgnacyjnym – dodała.
W rozmowie z Anną Duniewicz, minister rodziny, pracy i polityki społecznej zaznaczała, że poczyniono wiele kroków, by poprawić sytuacje opiekunów – choćby przez zawarte w procedowanym aktualnie w Sejmie projekcie ustawy propozycje telepracy i alternatywnych trybów pracy.
- Nie odpowiada to na wszystkie nasze potrzeby, bo nie uwzględnia na przykład osób samozatrudnionych – zaznacza Anna Duniewicz.
Co z „grupą zero”?
Matki, które chcą dorabiać, to nie jedyna grupa czekająca na rozwiązania wykraczające poza to, co oferuje Program „Za życiem”.
- Nasz problem dotyczy wypracowania systemu wsparcia dla osób całkowicie zależnych – opowiadał Grzegorz Piotrowski z Olsztyna, ojciec dziecka znajdującego się w stanie śpiączki. – Program „Za Życiem” i wszystkie propozycje, które padają ze strony rządu nie dotyczą bezpośrednio tej grupy. Te osoby nigdy nie skorzystają z mieszkań wspomaganych, warsztatów terapii zajęciowej czy ze środowiskowych domów samopomocy. Ich potrzeby są całkowicie inne – podkreśla mężczyzna.
Grzegorz Piotrowski i grupa innych rodziców dzieci, określanych jako „grupa zero”, od jakiegoś czasu zabiegają o stworzenie programu wsparcia również dla osób całkowicie zależnych.
Wicepremier Szydło z uczestniczką konferencji
- Po sześciu miesiącach, w grudniu zeszłego roku, udało się spotkać w gronie osób zainteresowanych tematem z Pełnomocnikiem Rządu ds. Osób Niepełnosprawnych, Krzysztofem Michałkiewiczem. Pan minister zapowiedział nam powstanie minizespołu, który podejmie się tej tematyki. Na razie jednak nie udało nam się ustalić terminu pierwszego posiedzenia tego zespołu – tłumaczy Grzegorz Piotrowski.
Placówki dla osób z autyzmem
Nie tylko opiekunowie najniżej funkcjonujących osób walczą o odpowiednie dla swoich podopiecznych wsparcie. Podczas konferencji szczególnie aktywna była grupa opiekunów niskofunkcjonujących osób z autyzmem, którzy walczą o stworzenie małych środowiskowych placówek ŚDS typu E i D dla dorosłych już osób z autyzmem i ze sprzężonymi niepełnosprawnościami. Również i oni przekazali stronie rządowej petycję dotyczącą utworzenia tego typu miejsc.
O wadze sprawy z placówkami świadczy także to, że inni uczestnicy konferencji zawracali na nią uwagę. Głos zabrał jeden z uczestniczących w konsultacjach ekspertów, Edward Bolak z fundacji Wspólnota Nadziei.
- Trzeba otworzyć drzwi dla osób niskofunkcjonujących osób z autyzmem do środowiskowych domów poprzez nowelizację rozporządzenia ministra pracy i polityki społecznej. Proszę o to w imieniu wszystkich uczestników konsultacji – tłumaczył podczas swojego wykładu ekspert. – Można tego dokonać poprzez dodanie nowych typów ŚDS, jak również poprzez zmianę wskaźnika zatrudnienia obsługi i ewentualnie standardy lokalowe – wyjaśniał.
Edward Bolak z fundacji Wspólnota Nadziei podniósł temat placówek dla osób z autyzmem i ze sprzężonymi niepełnosprawnościami
Uczmy się od Czechów
- Będzie to miało sens, jeśli w tych mieszkaniach będzie realizowany program usamodzielniania osób z autyzmem. Potrzebni w nich będą pracownicy, którzy będą uczyć samodzielności osoby z autyzmem – podkreślał reprezentant Wspólnoty Nadziei.
Według niego, wprowadzenie tego typu mieszkań to krok w kierunku odejścia od instytucjonalnego modelu opieki na rzecz wsparcia opartego o środowiska lokalne. Ten model uznawany jest za najwłaściwszy zarówno przez ekspertów zajmujących się tematyką autyzmu, jak i międzynarodowe organizacje.
- Byłem niedawno w Wysoczynie w Czechach i tam tego typu program już działa – podkreślił Edward Bolak. – W tej chwili budowane są domy dla sześciu osób. Ich mieszkańcy żyją w lokalnym środowisku. Mają ogródki, są angażowani w lokalne działania itp. To bardzo dobry system, tylko te lokalne społeczności muszą być przygotowane – dodał.
Pełnomocnik: Będzie program 25+
Fundacja Wspólnota Nadziei od lat prowadzi tego typu placówkę – Farmę Życia w podkrakowskich Więckowicach. Jednak problemem jest finansowanie tego typu placówek, które są często tworzone przez lokalne organizacje pozarządowe, jak np. pruszkowska fundacja Toto Animo. Do tych kwestii odniósł się Pełnomocnik Rządu ds. Osób Niepełnosprawnych, wiceminister Krzysztof Michałkiewicz.
- W PFRON trwają prace nad programem 25+, dedykowanym osobom po skończeniu szkoły – poinformował wiceminister. – Wiemy, że kiedy kończy się edukacja, to nadchodzi taki moment, gdy dziecko tak naprawdę wraca do domu rodzinnego i nie ma dla niego żadnej propozycji. Pamiętamy o tym – zaznaczył Krzysztof Michałkiewicz.
Pełnomocnik zapewnił uczestników konferencji, że podjęto już pewne działania na rzecz stworzenia odpowiednich warunków opieki dla dorosłych osób z autyzmem. Nie skonkretyzowano jednak, jakie to działania.
- Ta grupa jest dość nieduża, ale ma tak specyficzne potrzeby, że trzeba coś z tym zrobić – podkreślił wiceminister Michałkiewicz.
Co dalej?
Problemów i nadziei rozbudzonych przez Program „Za życiem” jest o wiele więcej. Wciąż otwarta jest kwestia opieki wytchnieniowej, na którą czeka wielu rodziców. Z licznymi problemami muszą radzić sobie pracownicy i prowadzący warsztaty terapii zajęciowej. Wiele dalszych działań, np. związanych ze świadczeniami dla opiekunów, będzie prowadzonych po zapowiadanej przez rząd reformie orzecznictwa.
Jedno jest jednak pewne – na każdym etapie prac nad programem i wprowadzaniem go w życie musi być słyszalny głos osób z niepełnopsrawnością i ich opiekunów. Bez niego nawet najlepsze i najbardziej nowatorskie rozwiązania pozostaną jedynie martwymi zapisami.
Komentarze
-
Jak jest
23.03.2018, 18:37Jakie są na razie efekty Programu chroniącego życie. Życie za 153 zł. Tylko dlatego, że będąc niepełnosprawnym NIE MOGŁEM zostać kombatantem ze styropianu i dostawać ponad 400 zł dodatku jak również (przypuszczalnie) dożywotną kartę parkingową na miejsca dla niepełnosprawnych. Zostało mi 153 zł dla ON i tyle uciechy. Ja się jednak pocieszę przy urnie wyborczej. Jakoś się tam dostanę i będę ,,dziękował'' przez kolejne 3 lata. Gdyby osoby niepełnosprawne i ich opiekunów cechowała solidarność to pewnie bylibyśmy znaczącą siła. Niestety nawet w tych komentarzach. Jeden narzeka, że ma za mało a drugi że zabrać temu co narzeka. Ja jednak jestem pełen uznania i podziwu dla opiekunów małych i dużych ON i nie chciałbym być na ich miejscu.odpowiedz na komentarz -
O czym mówić , niestety PiS oszukał ludzi w bardzo trudnej sytuacji i tyle !!!!odpowiedz na komentarz
-
Zastanawiam się jak to co robi dobra zmiana oraz powołane przez p.Beatę Szydło oraz min.E.Rafalską prace ocenić,i już wiem dużo robić aby nic nie zrobić. Nie zrobić nic tam gdzie prace były rozpoczęte, trwały rozmowy ,były projekty ustaw i nawet propozycje tzw dosypki, dodania różnicy wysokości świadczenia do emerytury a potem cisza.Ogłoszono nowy projekt rozpoczęcia prac nad projektem orzecznictwa o niepełnosprawności. Na debaty o wyrównaniu świadczeń stracono ponad rok, a teraz skazano opiekunów na czekanie aby powstał nowy system orzekania bo wiadomo że większość opiekunów chce wyłudzić wyższe świadczenie.Już jest wiadome ze powstanie nowego orzecznictwa to odległa perspektywa. Może to być rok 2019 albo 2020 jak dobrze prace będą przebiegały.Projekt za życiem wielu osobom niczego nie poprawił .Matki otrzymujące świadczenia pielęgnacyjne po wprowadzeniu ustawy o świadczeniach w 2014 roku nie zostały zweryfikowane, matki TZW EWK zostały wyrzucone choć wiele matek spełnia ustawowe prawo do otrzymywania tego świadczenia.Ta grupa wykluczona została bo zgodnie z ustawą podjęła prace aby wypracować lata do emerytury opiekując się dzieckiem.Obecnie matki chcą pracować, jednocześnie pobierać świadczenie pielęgnacyjne.Pani minister E.Rafalska o tym rozmawia i nie grozi że mogą stracić prawo do świadczenia. Czy takie traktowanie nie zasługuje na potępienie. Podzieleni opiekunowie ,różne ich traktowanie i nie dostrzeganie krzywdy przez rząd który ciągle mówi o pochylaniu się z troską nad problemami osób wykluczonych. Nie widzę aby w tej sprawie dla najsłabszej ,wykluczonej grupy społecznej była szansa na lepsze,godne życie bo projekt Za życiem - tego nie zakłada. Życie 30- letniej osoby niesamodzielnej i matki z emeryturą ,rentą EWK i wielu innych opiekunów nie poprawi się bo czekamy na nowy system orzekania !!!!!!odpowiedz na komentarz
-
Świadczenie albo praca.
21.03.2018, 14:26Opiekun osoby niepełnosprawnej nie samodzielnej nie ma szans na pracę.Kiedy wreszcie zostaną zrównane świadczenia dla opiekunów ON?Nic nie robi się w tym kierunku.Komisja senacka wspomaga kombatantów,osoby represjonowane,w krótkim czasie załatwiając im dodatek 400+,teraz ustanawiają kartę kombatanta dającą możliwość min. parkowania na miejscach dla ON bez orzekania o niepełnosprawności a dla ON nie zrobiono nic.odpowiedz na komentarz -
Reforma dla niepełnosprawnych
21.03.2018, 14:11Trafne spostrzeżenie w artykule ,,Uczmy się od Czechów" a więc skala niesamodzielności i od niej uzależniona wysokość świadczenia pielęgnacyjnego oraz traktowanie wszystkich niepełnosprawnych i ich opiekunów na jednakowych zasadach. Także znacząca podwyżka dodatku/zasiłku pielęgnacyjnego ale tylko dla grupy najbardziej niesamodzielnych. Aż tyle i tylko tyle..Ot i cała filozofia. Niepotrzebne są trwające w nieskończoność debaty coraz to nowych powoływanych zespołów.odpowiedz na komentarz -
Z pewnością konsultantów, opiniodawców, ekspertów i tych przebojowych i roszczeniowych rodziców, którym mało... bez względu na pozostałych opiekunów i faktycznie niesamodzielnych osób , którym nawet ochłapy z tego eksperckiego stołu nie spadły i nie spadną długo. Po co te dysputy, obrady, ile to kosztuje? Ilu osobom można za te środki pomóc faktycznie żyć? Już wypracowano optymalne systemy wsparcia na zachodzie, wiadomo komu, co, ile i jakiej pomocy trzeba i co daje najlepsze efekty. Wystarczy tylko ponowne obiektywne orzecznictwo funkcjonalne, pomoc nakierowana na osobę niepełnosprawną z jej potrzebami, a nie wszelkiej maści ekspertów, naciągaczy, stowarzyszeń, pseudo-opiekunów. Będzie taniej, skutecznej i efektywniej. Znikną nierówności w traktowaniu osób o podobnych potrzebach, znikną roszczeniowi rodzice, fałszywi autystycy, zniknie podział na lepszych i gorszych zależnych, starych i młodych... To chore, by Państwo i sami rodzice/opiekunowie tak dzielili siejąc tylko gorycz i żal w tych, którzy na ulice i wszelkie konsultacje wyjść nie mogą, bo tkwią w ograniczeniach swej niemocy, bądź przy łóżku chorego... Głos najsłabszych jest niesłyszalny, ich beznadzieja potęgowana nierównymi siłami. Smuci większość komentarzy... jedni ukazują tę niesprawiedliwość społeczną a inni... no cóż... mają zasiłek niemały, to pracy jednocześnie potrzebują... dziwne, jak pogodzić to z faktyczną 24-godzinną opieką...odpowiedz na komentarz
-
Czytam komentarze i staram sie rozumieć obie strony. Wiem, że kij ma dwa końce. Wiem, że są osoby, które denerwuje, fakt iż matki niepełnosprawnych dzieci, dostają pieniądze za bycie opiekunem i ciągle domagają sie wiecej. Gdybym osobiście nie doświadczyłą problemu, pewnie myślałą bym podobnie. Od 6 lat znajduję sie jednak, po tej drugiej stronie kija. Jestem matką niepełnosprawnego dziecka. Mam wykształcenie wyższe i byłam w pełni aktywna zawodowo, zanim urodziłąm chore dziecko. Choroba dziecka, zmusiła mnie do pozostania w domu, piszę "zmusiła" bo dla kogoś, kto marzył o pracy zawodowej i cześć swojego życia poświecił na naukę, nagły brak perspektyw na życie po urodzeniu chorego dziecka, staje sie nie lada problemem. Problemy fianasowe i ciągłe życie w szpitalach szybko doprowadziły do tego, że po kilku latach zostałąm zadłużoną matką samotnie wychowująca chore dziecko, bez dachu nad głową. Piszecie, że można zrezygnować ze świadczeń i pójść do pracy, dwa razy próbowalam, ale ani rodzina ani opiekunki nie były w stanie zastąpić mnie w szpitalach, po kilku miesiącach pracy ponownie wróciłam na świadczenia. Życie moje i dziecka, to ciągły lęk o to co będzie dalej. Ze świadczeń nie da sie odłożyć na zakup mieszkania, nie można też wziąć kredytu, bo świadczenie to nie dochód, dorobić w jakiejś pracy dodatkowej też nie można, bo nie mamy prawa do pracy.... Wiec jak żyć ??? Może doradzicie???odpowiedz na komentarz
-
Obowiązująca ustawa to SKANDAL !!! Świadczenie pielęgnacyjne wyłudza wiele cwanych mamusiek nie mających za wiele wspólnego z jakąś szczególną opieką, bo ich pociechy przebywają w internatach, akademikach, a nawet pracują. Mamusie więc pierdzą w stołek, chodzą na ploty, a te bardziej zaradne pracują na czarno niekiedy nawet na dwa etaty, często też dorabiają na saksach przebywając całymi miesiącami za granicą, a świadczonko oczywiście bez żadnej kontroli wpływa na konto. Te wyłudzenia są na olbrzymią skalę, a wszystko przez wręcz katastrofalnie złe przepisy pozwalające na takie nadużycia. Widać to jak na dłoni chociażby przez tych co nadal chcą brać świadczenie i iść do pracy. To chyba ich dzieci nie są, aż tak ciężko niepełnosprawne. Wkrótce dojdzie do takich paradoksów, że świadczenie pielęgnacyjne będzie nagrodą za posiadania orzeczenia o niepełnosprawności przez dziecko.odpowiedz na komentarz
-
Szkoda...
20.03.2018, 18:44czasu na czytanie tych bzdetów.odpowiedz na komentarz -
Pomysł zniesienia zakazu pracy dla osób pobierających świadczenie pielęgnacyjne - to bardzo ciekawa propozycja, która wychodzi naprzeciw oczekiwaniom sporej grupy rodziców/opiekunów dzieci z niepełnosprawnościami. Zniesienie zakazu pracy przy pobieraniu zasiłku pielęgnacyjnego, oczywiście w ustalonym wymiarze dot. czasu i wynagrodzenia, tak aby możliwa była właściwa opieka nad dzieckiem i podjęcie pracy, da możliwość dorobienia do tego bardzo przecież niskiego świadczenia, które często nie wystarcza na podstawowe potrzeby, nie wspominając już o opłaceniu zabiegów, rehabilitacji, terapii itd. I tu nie chodzi o pobieranie świadczenia i pracę na cały etat, ale np. w przypadku mamy tłumaczki - mogłaby wziąć kilka zleceń w miesiącu i spokojnie dorobić LEGALNIE jakąs niedużą sumę, która pozwoliłąby na poprawę budżetu rodziny. Albo ojciec na świadczeniu, który - kiedy dziecko jest na terapii, czy w szkole, albo spi wieczorem - może pisać artykuły, recenzje, sprawując jednocześnie stosowną opiekę nad niepełnosprawnym dzieckiem itd. Proszę też pamiętać, że otwarcie takiej możliwości ma ogromne znaczenie dla psychiki rodziców i opiekunów, dając możliwość oderwania myśli od bieżącej sytuacji i problemów. Czy to takie złe???? Ten pomysł włożony w rozsądne ramy regulacyjne byłby korzystną ofertą dla wielu rodziców i opiekunów.odpowiedz na komentarz
-
Nie można już czytać na temat roszczeń opiekunów.
20.03.2018, 15:27Są coraz bardziej bezczelni. Kto w Polsce zabronił im pracować? nikt! Sprawa jest jasna. Mają świadczenia pielęgnacyjnego więcej niż sama osoba niepełnosprawna renty i jeszcze to mało. Ewidentnie widać, że świadczenie w wielu przypadkach jest wyłudzone. Mamy zajmujące się najbardziej niepełnosprawnymi dziećmi nawet nie mażą o pracy. Ktoś to powinien skorygować te świadczenia, skontrolować bo to jest poniżej krytyki.odpowiedz na komentarz -
lanie wody, zero efektów
20.03.2018, 15:11Dobra zmiana rządzi już trzeci rok, a jej efektów dla osób niepełnosprawnych i ich rodzin jakoś nie widać. Za to trwają ciągłe konsultacje, powoływane są coraz to nowe zespoły, opracowuje się nowe programy, Pełnomocnik zapewnia, że podjęto już pewne działania...........to chyba jakaś paranoja.odpowiedz na komentarz -
Jak świadczenie pielęgnacyjne nie pozwala wam pracować to zerwać wreszcie te kajdany, zrezygnować ze świadczenia i iść do wymarzonej roboty. W czym problem ?odpowiedz na komentarz
-
Jak świadczenie pielęgnacyjne nie pozwala wam pracować to zerwać wreszcie te kajdany, zrezygnować ze świadczenia i iść do wymarzonej roboty. W czym problem ?odpowiedz na komentarz
-
Czy ktoś jeszcze wierzy w te bzdety ?
20.03.2018, 14:27Jedna wielka lipa .Chyba już nikt nie wierzy w te bzdety, w tą propagandę sukcesu wygadywaną przez panią Rafalską, Szydło i ich kolesi. Podnieśli limit pieluchomajtek tylko okazało się, że teraz trzeba więcej do nich dopłacać. Te zespoły marnotrawią czas za pieniądze podatników i tworzą same buble. Już dosyć tych krętactw. Gdzie realizacja wyroku TK K38/13 z 21 października 2014 r, gdzie zapowiadane nowe sprawiedliwe orzecznictwo ? To są najistotniejsze do załatwienia sprawy dotyczące niepełnosprawnych i opiekunów. Zespoły będą debatować nadal, jedni skończą drudzy zaczną, a tutaj są potrzebne natychmiastowe działania ,a nie towarzyskie pogawędki.NIEPEŁNOSPRAWNI OCZEKUJĄ WYNIKÓW !odpowiedz na komentarz -
A teraz wy powiedzcie co się zmieniło u was jakie zmiany nadeszły dla was bo u mnie 30zł waloryzacji i nie działający poprawnie kod w nowej legitymacji ONodpowiedz na komentarz
-
12 500 - ta liczba pokazuje skale patologii w przyznawaniu świadczeń pielęgnacyjnych . Takie mamuśki potrafią byc bezczelne w swoich argumentach , a niepełnosprawnych siłą do roboty żeby płacili podatki na drugą pensję dla nich .Cytat roku jednego polityka - niepełnosprawni nie chcą rent , chcą płacic podatki i przyczynic się do utrzymania państwa... Gdybyście mieli trochę wstydu to nie pobieralibyście od nich podatków , kiedy pracują za minimalną , tracąc resztki zdrowia , zwłaszcza kiedy nie dajecie im renty i jeszcze kpicie ze praca jest dla nich najlepszą rehabilitacją . Co ten program jest warty , kiedy nie podnosicie zasiłku pielęgnacyjnego , bo przekracza to - jak mówicie - możliwości budżetowe . Dla mnie jest to czysty PRodpowiedz na komentarz
Polecamy
Co nowego
- „Matki pingwinów”. Dostaliśmy dużo, ale serialami nie rozwiąże się systemowych problemów
- Warszawa wspiera osoby w kryzysie psychicznym
- Znamy wyniki rekrutacji do programu pilotażowego MEN
- Aktywnie szukaj pracy z Centrum Integracja Warszawa
- Incluvision: Połączmy się! Wirtualne Targi Pracy – wydarzenie wspierające inkluzywność na rynku pracy
Dodaj komentarz