23 miliardy złotych na Dostępność Plus
1000 pozbawionych barier miejsc użyteczności publicznej, w tym 200 dworców, szeroka akcja likwidacji barier w 100 gminach. Zakup dostępnych pociągów, autobusów i tramwajów, wybudowanie tysięcy dostosowanych mieszkań. To tylko trzy spośród spodziewanych efektów programu Dostępność Plus, na który rząd chce przeznaczyć do 2025 roku 23 mld zł. Projekt programu trafił właśnie do konsultacji społecznych.
- Chciałbym, żeby wyjście do sklepu starszej osoby nie było wyprawą czy biegiem na 3000 metrów z przeszkodami – mówił podczas swojego expose premier Mateusz Morawiecki, który tuż po objęciu stanowiska zapowiedział realizację wielkiego programu dostępnościowego.
13 marca 2018 r. na stronie Ministerstwa Inwestycji i Rozwoju zamieszczone zostały założenia do programu, któremu ostatecznie nadano nazwę Dostępność Plus. Ten ambitny jeżeli chodzi o cele, ale też nakłady finansowe projekt ma na celu podnieść jakość życia nie tylko osób z niepełnosprawnością, ale też wszystkich osób z ograniczoną możliwością poruszania się, które, według szacunków ministerstwa, stanowią aż 1/4 populacji naszego kraju.
Czas wielkich inwestycji
Dlaczego rząd zdecydował się podjąć tego zadania i jak będzie wyglądała jego realizacja, wyjaśniał 15 marca podczas konferencji prasowej Jerzy Kwieciński, minister inwestycji i rozwoju.
- W Polsce będziemy realizować potężne projekty inwestycyjne dotyczące infrastruktury, m.in. zakup taboru komunikacyjnego: pociągów, tramwajów autobusów – tłumaczył minister Kwieciński. – Do tego będzie następowała dalsza modernizacja budynków użyteczności publicznej, choćby dworców, których modernizujmy kilkaset w naszym kraju. Jest to świetny moment, gdy możemy rozwiązania dotyczące dostępności przeszczepić do fazy realizacji.
- Jednym z celów programu jest zmiana wszystkich polityk publicznych – wyjaśniał z kolei Paweł Chorąży, podsekretarz stanu w resorcie inwestycji. – Chcielibyśmy, żeby w efekcie realizacji tego programu myślenie o dostępności stało się powszechne wśród decydentów, inwestorów i wszystkich, którzy tworzą wszelkiego rodzaju usługi publiczne lub je wdrażają. Ma to być ogromna zmiana dotycząca wszelkich działań w Polsce.
Uspójnić standardy
Program Dostępność Plus jest elementem przyjętej przez rząd Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju. Pokrótce: jego celem jest uczynienie dostępności czymś naturalnym i oczywistym. Choćby poprzez zmianę prawa.
- W tej chwili nie ma w polskim prawie budowlanym projektowania dostępnego. Nie wymaga się od projektanta tego, by zajmował się kwestią dostępności – zwrócił uwagę podczas konferencji Paweł Chorąży. – My chcemy wprowadzić taki obowiązek prawny, który wymagałby od wszystkich zaangażowanych w cykl inwestycyjny – od projektanta przez wykonawców aż po służby publiczne odbierające inwestycję – patrzenia na tę kwestię i skutecznego jej egzekwowania.
Paweł Chorąży jako przykład niespójności w prawie wskazał infrastrukturę komunikacyjną.
- Wychodząc z dworca w obcym mieście osoba niewidoma może napotkać zupełnie inny sposób komunikacji niż w swoim mieście – podkreślił. – Naszym zadaniem jest u uspójnienie standardów na poziomie krajowym.
Start-up powie: „czy dojadę”
Innym absurdem prawnym jest – zdaniem autorów programu – niedostępność przestrzeni i instytucji dla osób głuchych.
- Osoby głuche mają teoretycznie pełen dostęp do tłumacza migowego, ale nie są skutecznie w stanie go wyegzekwować – zauważył Paweł Chorąży.
Zwrócił uwagę, że tego typu braki można zlikwidować poprzez zastosowanie nowoczesnych technologii. Powołał się na przykład jednego ze świetnie funkcjonujących start-upów, tworzących rozwiązania komunikacyjne dla osób niesłyszących. Wszystkim osobom z niepełnosprawnością przyda się z kolei przygotowywana w ramach programu aplikacja nazwana roboczo „czy dojadę”, która zawierać będzie informacje na temat dostępności usług transportowych, pozwoli zaplanować trasę podróży, ale też zgłaszać swoje uwagi i potrzeby już podczas samego przejazdu.
Ta aplikacja jest elementem rozwijania nowoczesnych technologii, w których autorzy programu widzą szanse na poprawę dostępności w Polsce. Dlatego też będą wspierać start-upy zajmujące się nowymi rozwiązaniami ułatwiającymi funkcjonowanie osobom starszym i niepełnosprawnością. Ma to nie tylko ułatwiać życie korzystającym z nich osób, ale też przełożyć się na rozwój innowacyjnej gospodarki w naszym kraju.
1000 inwestycji i 100 gmin
Jednak program Dostępność Plus to również dość konkretne inwestycje, które będą poczynione w możliwie szybkim czasie.
- W ramach programu chcemy przygotować 1000 dostępnych inwestycji – mówił wiceminister Chorąży. – Przykładem są szkoły. Ich dostępność nie będzie polegała jedynie na fizycznym przystosowaniu, ale też działaniach włączających, czyli takich, gdy uczeń ze specjalnymi potrzebami odnajdzie się w przyjaznym dla siebie środowisku.
Oprócz tego gruntownemu audytowi, a potem likwidacji barier będą poddane także instytucje kultury, szpitale, uczelnie i dworce. Dostosowania wymagają zwłaszcza te ostatnie, o czym chyba nie trzeba nikogo przekonywać. Dlatego w ramach programu w aż 200 spośród 639 czynnych dworców kolejowych mają zostać zlikwidowane bariery architektoniczne i wprowadzone odpowiednie udogodnienia.
Nie tylko miasta
Ministerstwo chce też przeprowadzić gruntowną modernizację w 100 gminach, zwłaszcza małych i wiejskich. Wszystko po to, aby niejako wprowadzić dostępność do DNA polskiej infrastruktury, właśnie poprzez przebudowanie istniejących budynków i przestrzeni, tak by stanowiły dobry przykład dla innych i dowód na to, że wprowadzanie dostępności jest możliwe.
- Cały szereg budynków użyteczności publicznej, które były budowane w Polsce, nie spełnia nawet minimalnych standardów dotyczących dostępności – objaśniał wiceminister. – Chcemy podnieść te standardy, ale również wzmocnić służby, które ujmują się egzekucją prawa i jego praktycznym wykonywaniem.
Paweł Chorąży zaznaczył, że program obejmie oczywiście nowo powstające inwestycje, ale też wszelkie niemal wszystkie działania państwa. Dlatego kwestie dostępności przeniknęły także do drugiego wielkiego projektu realizowanego przez Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju – Mieszkanie Plus. Co najmniej co piąte mieszkanie powstające w ramach tego programu ma być dostępne dla osób z niepełnosprawnościami.
Wszystkie dziedziny życia
Program Dostępność Plus jest pierwszym tego typu działaniem, które obejmuje niemal wszystkie dziedziny życia: łącznie ze szkolnictwem i edukacją włączającą, dostępem do kultury i służby zdrowia, poprzez wspieranie mobilności i tworzenie warunków dla nowych gałęzi biznesu.
Dlatego też w jego założeniach oprócz takich elementów, jak dostosowany transport miejski czy przyjazne budynki użyteczności publicznej można znaleźć takie plany, jak zapewnienie 1/3 gmin w Polsce transportu indywidualnego dla osób z niepełnosprawnością, obowiązek nadawania dostępnych programów telewizyjnych przez połowę czasu antenowego, ale też stworzenie mechanizmu dofinansowania do indywidualnych środków transportu.
Wynika to z filozofii przyjętej przez jego autorów, a której osią jest nie tyle wykorzystywanie środków unijnych czy tworzenie kolejnych ustaw lub instytucji, ale zmiany strukturalne i mentalne, które przełożyć się mają na podniesienie jakości życia oraz poziomu niezależności seniorów i osób z niepełnosprawnością.
Wypowiedz się!
Pomóc w realizacji programu Dostępność Plus mają rozpoczęte 13 marca konsultacje społeczne. Potrwają do 6 kwietnia. Do tego czasu każdy może wysyłać swoje propozycje i uwagi do programu na adres: dostepnosc.plus@miir.gov.pl
Z programem Dostępność Plus zapoznać się można na stronie Ministerstwa Inwestycji i Rozwoju.
Sam program ma zostać uroczyście zainaugurowany podczas konferencji z udziałem premiera Mateusza Morawieckiego, która odbędzie się 23 kwietnia 2018 r.
Komentarze
-
Jakiś czas temu Ostrołęka zakupia 4 BUSy do przewozu osób niepełnosprawnych.
19.03.2018, 17:19Fajnie! Tylko, że bez wind do wózków inwalidzkich. Z tego powodu BUSY są wykorzystywane w 99% przez urzędników do robienia np. zakupów. Codziennie możne je widzieć pod MARKETAMI a kierowca siedzi i czeka aż panie się obkupią. Za to niepełnosprawni nie mogąc skorzystać z BUSów są uwięzieni w mieszkaniach.odpowiedz na komentarz -
dostępność? Haha, utopią kase dla znajomków;-)
18.03.2018, 16:39Przykłady: wiaty autobusowe w moim mieście, nie wszędzie są gadające tablice z rozkłady, kiedyś wisiały grzecznie na słupku rozkłady. Teraz wiesza się w wiacie, najlepiej nad ławeczką do siedzenia. Super. Osoba nie(do)dowidząca lub starsza ma problem z odczytaniem, a jak ktoś siedzi... A może PKP? Wagony bezpzredziałowych znacie? No i te tabliczki nad miejscami, nie na oparciu każdego fotela żeby było widać, a wysoko i pod kątem. Napisałem do PKP i co? Nic. A może sklepy? Biedronka na ten przykład, ceny np. nad warzywami, wysoko i ciężko odczytać, chciałem zrobić zdjęcie i przybliżyć telefonem, ochroniarz nie pozwolił, mail do Biedronki "proszę podać sklep wyjaśnimy", "co tu wyjaśniać, pytam czy on wzrok może tak sobie powiększyć cenę żeby widzieć a może wzywać kasjera"? Cisza. Jasne, usuniecie barier architektonicznych to fajna sprawa, ale jeżeli nie zaczyna się od spraw małych, tanich, to można wnioskować, że chodzi o utopienie pieniezy dla znajomków....odpowiedz na komentarz -
Konieczne są takie priorytety.
18.03.2018, 16:07Gdy będą spełnione poniższe elementy, to każda, lub prawie każda osoba z niepełnosprawnością będzie bardziej samodzielna. Wtedy nie trzeba będzie wydawać tyle pieniędzy, by taka osoba mogła się sama obsłużyć. I nie trzeba będzie zatrudniać tylu asystentów do pomocy. A to przekłada się na konkretne pieniądze. Wszystkie rozwiązania ułatwiające niepełnosprawnym życie będą służyć nie tylko obecnym niepełnosprawnym, ale i kolejnym. Po pierwsze. Należy budować takie obiekty użyteczności publicznej (banki, przychodnie, szpitale, przedszkola, szkoły, uczelnie, obiekty sportowe, baseny, dworce, perony, etc., etc.) by wszędzie, powtarzam - wszędzie były podjazdy, windy, przyciski do wind na niskiej wysokości, drzwi otwierane na fotokomórkę, odpowiedniej wielkości toalety, by można było wjechać i obrócić się wózkiem inwalidzkim. Po drugie: by obligatoryjnie odpowiedni procent mieszkań wraz z parkingami podziemnymi i komórkami , budowana przez developerów był dostosowany dla osób z niepełnosprawnościami. To są podjazdy, windy zjeżdżające do poziomu garażu podziemnego. W garażu szersze stanowiska postojowe, by można było podjechać wózkiem inw. Szersze drzwi wejściowe do mieszkania i poszczególnych pomieszczeń, Większe łazienki z prysznicem i odpływem wody w podłodze. Specjalne wanny dla niepełnosprawnych z otwieranymi drzwiczkami z boku i siedziskami - montowane na koszt developerów. Developerzy natomiast, którzy wybudują takie mieszkania mogliby ubiegać się o zwrot z puli przeznaczonej na likwidację barier architektonicznych. Okna i drzwi otwierane z poziomu osoby siedzącej na wózku. Wszystkie włączniki/ wyłączniki, rolety, żaluzje, verticale, etc. obsługiwane z poziomu osoby na wózku lub pilota - jeżeli osobie jest to konieczne. Po trzecie: jeśli niepełnosprawny zakupi mieszkanie, które nie jest dostosowane do jego niepełnosprawności, by obligatoryjnie mógł dostosować do swoich potrzeb w ramach likwidacji barier bez konieczności żebrania o pomoc i kłaniania się w pas, lub nie daj Boże korumpowania kogokolwiek. Po czwarte: każdy niepełnosprawny, jeśli nie korzystał z przystosowania mieszkania, powinien obligatoryjnie (niezależnie od czyjegoś "widzi mi się") mieć dla siebie odpowiednią ilość środków pieniężnych do wykorzystania (z puli na dostosowanie), niezależnie od terminu zakupu mieszkania. Obligatoryjność ustawy dotycząca likwidacji barier architekton. obejmująca wszystkich niepełnosprawnych, dala by pewność i uniezależnienie się od miejscowych decydenckich układów i korupcji. Kochany Rządzie i wszyscy, którzy jesteście u steru! Nie marnujcie pieniędzy na populistyczne programy antyaborcyjne, które są przeznaczone dla niepełnosprawnych, bo to Wam chwały nie przyniesie. Twardy elektorat PIS, też się może zmniejszyć do przyszłych wyborów. Pozdrawiam.odpowiedz na komentarz -
To nadzór budowlany i komisje odbierające takie psełdo - budowle są winiene całemu złu !!!!!!
18.03.2018, 14:25Świat osób żyjących i mieszkających na wsi - z niepełnosprawnościami i emerytów nie zmotoryzowanych, jest nie do pozazdroszczenia i współczuję im. Chociaż mam 67 lat i poruszam się o kulach (a na dłuższe dystanse za pomocą skuterka elektrycznego) i mieszkam w Lublinie od 45 lat, to muszę powiedzieć, że obecnie powstające różnego rodzaju budynki użyteczności publicznej, nie wszystkie spełniają podstawowe normy jako - obiekty bez barier architektonicznych. Przykładem tego, jest niedawno wybudowany obiekt przy ul. Pana Balcera 6a , gdzie mieszczą się: garaż prywatny na wiele aut na drugim poziomie, garaż dla klientów robiących zakupy - na poziomie minus jeden ( piwnica). Sklep - Stokrotka i inne sklepy na poziomie zero. Pralnia na poziomie jeden. I tak, by dostać się na poziom zerowy z poziomu minus jeden, lub poziom plus jeden - ruchomą platformą lub ruchomymi schodami postawiono przy wejściu na platformę i schody, metalowy słupek. Pytam się po co??? W tej sprawie telefonowałam do zarządcy budynku, który wyjaśnił mi, że to dla bezpieczeństwa, by nie wjeżdżano na platformę i schody wózkami np. z małymi dziećmi. A co z osobami starszymi poruszającymi się o kulach, z torbami na kółkach na zakupy??? Dodam, że początkowo jak obiekt był tylko otwarty, to tych słupków nie było. To samo jest z toaletą dla niepełn. . Na początku była otwarta. Teraz jest zamknięta. Takich przykładów, w nowo powstałych różnego rodzaju obiektach publicznych, w pobliżu mojego miejsca zamieszkania jest bardzo dużo.odpowiedz na komentarz -
proszę pomyślcie też o....
16.03.2018, 21:34przy okazji wielkich inwestycji warto byłoby logicznie postępować z małymi zadaniami,które usprawnią życie ... Np. w moim mieście (Starogard Gdański) bankomaty PKO ( zwyjątkiem nowej siedziby Oddziału PKO) są instalowane w miejscach gdzie są schodki !!!!! ( jak na ul. Konstytucji 3-go Maja i na ul. Kopernika.) A pamiętam,że PKO dawno chwaliło się,że problem niedostępności bankomatów dla osób na wózkach już został pozytywnie załatwiony .... Moim zdaniem jeden dostępny dla "wózkowiczów"bankomat ( na miasto bez mała 50 tysięczne ) to nie jest problem załatwiony. I podobna sprawa dotyczy starogardzkiego Oddz. PZU Oznakowano wejście do budynku jako przystosowane dla osó wózkach ????? i PFRON to sfinansował, a kto to zatwierdził i uznał za poprawnie wykonane????? Dlaczego bezkarnie marnotrawi się społoczne pieniądze???? To bardzo boli niepełnosprawnych i nie tylko.odpowiedz na komentarz -
Zmienia się premier, więc zmieniają się obietnice. Niestety, ale to już wszystko co zostało zrobione dla niepełnosprawnych. Jaka szkoda, że nie ma kary za puste obietnice... więzienia zapełnione byłyby politykami-kłamczuchami.odpowiedz na komentarz
-
Przepisy są dobre tyko trzeba odsunąć skorumpowanych urzędników z NADZORU BUDOWLANEFO,
16.03.2018, 18:51KTÓRZY odbierają budynki wielorodzinne ect z barierami, a poświadczają nieprawdę, że budowa spełnia przepisy USTAWY z 7 lipca 1994 r. i ROZPORZĄDZENIA MINISTRA INFRASTRUKTURY z 12 kwietnia 2002 r.. Przepisy te wyraznie określają jak ma wyglądać budynek przystosowany dla wózka inw. Do 3 pięter cały parter dla wózka, wszystkie klatki schodowe a w wieżowcach wszystkie kondygnacje + garaż podziemny jeżeli jest to też winda.odpowiedz na komentarz -
Jak się zastanowię to na wsi i w małych miasteczkach nie mają prawa żyć niepełnosprawni i emeryci niezmotoryzowani.odpowiedz na komentarz
-
ON
16.03.2018, 09:14mydlenie oczu nic więcejodpowiedz na komentarz -
Transport
16.03.2018, 09:14Potrzebne są autobusy dostosowane do przewozu osób na wózkach inwalidzkich (z platformami). Autobusy międzymiastowe kurujące szczególnie do miejscowości uzdrowiskowych. Przykładowe trasy: Łódź - Kołobrzeg, Łódź - Kudowa Zdrój. Potrzebna jest instytucja asystentów np. noszących po schodach osoby na wózkach, ponieważ dogodnych wind długo się nie doczekamy. Warto zatrudnić osoby niepełnosprawne do testowania dostępności architektonicznej, transportowej, medycznej, itd. Trzeba wspomagać finansowo osoby niepełnosprawne najbardziej potrzebujące pomocy (wyższe dodatki pielęgnacyjne, refundacja przejazdów pojazdami specjalnie przystosowanymi, opłacenie asystentów, itd.)odpowiedz na komentarz -
kibicuję! ale...
15.03.2018, 22:12ludzie, Państwo Posłowie... więcej pokory i proszę mierzcie siły na zamiary. Nie radzicie sobie z wysłuchaniem nas, a zabieracie się za szumne inwestycje... Zniesienie pułapki rentowej jest dla Was za trudne. 200 dworców, 1000 dostępnych miejsc, autobusy i tramwaje itd. to jet pusto-mowa, kolejne wielkie słowa za którymi nie idą żadne realne działania.odpowiedz na komentarz -
Rząd PiS naciągnął UE. Pieniądze na pomoc osobom z niepełnosprawnościami wydał na agitację antyaborcyjną. W rządowym programie "Za życiem" miały za unijne pieniądze być wspierać rodziny osób z niepełnosprawnościami. Tymczasem, jak przyznaje inicjatorka programu wicepremier Beata Szydło, fundusze UE poszły na akcję informacyjno-edukacyjną na rzecz ochrony "życia poczętego". Koszty konsultacji – 2 mln 777 tys. 128 zł – w 85 proc. pokrył Europejski Fundusz Społeczny. A co rząd zrobił? Ustawa za życiem. Podstawą działania programu „Za życiem” jest ustawa o tej samej nazwie (co może być mylące!), której najgłośniejszym zapisem jest jednorazowe świadczenie w wysokości 4000 zł dla kobiety, która zdecyduje się urodzić dziecko ciężko i/lub nieuleczalnie chore. Wsparcie finansowe miało zachęcić kobiety do rodzenia dzieci i zmniejszyć liczbę aborcji z powodu wad płodu. Przypomnijmy, że prawo wprowadzono kiedy PiS wycofał się z restrykcyjnej ustawy „Ordo Iuris”, która bezwzględnie zakazywała przerywania ciąży – pod groźbą kary. W 2017 r. z jednorazowego świadczenia 4000 zł skorzystało 4 126 kobiet. Europejski Fundusz Społeczny, którego dysponentem jest Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju, i z którego pieniądze wydało Ministerstwo Rodziny, służy (wymieńmy to jeszcze raz): • poprawie jakości zatrudnienia i dostępu do rynku pracy; • wspieraniu aktywizacji zawodowych młodych; • zwalczaniu ubóstwa; • wzmacnianiu włączenia społecznego; • a także wspiera równość płci, niedyskryminację i równe szanse. Akcja edukacyjno-informacyjna na temat ochrony życia nie mieści się w wyżej wymienionych celach Działania rządu, których celem jest odwodzenie kobiet od legalnej aborcji, są też niezgodne z linią przyjętą przez Parlament Europejski. W rezolucji z 12 września 2017 r. w sprawie przyjęcia przez Unię Europejską Konwencji Rady Europu o zapobieganiu przemocy wobec kobiet i przemocy w rodzinie (tzw. Konwencja Antyprzemocowa) PE stwierdził, że: • odmowa zapewnienia usług w zakresie zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego oraz związanych z nim praw, w tym bezpiecznej i legalnej aborcji, stanowi formę przemocy wobec kobiet i dziewcząt; Dodatkowo, jeśli pieniądze unijne służą realizacji celu politycznego – w tym przypadku agitacji anty-choice – kontrolą prawdopodobnie zajmie się Europejski Urząd ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych (OLAF). Już raz, OLAF wszczął dochodzenie w sprawie nieprawidłowości przyznania przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska dotacji dla Fundacji Tomasza Sakiewicza na projekt puszcza.tv.odpowiedz na komentarz
Polecamy
Co nowego
- „Matki pingwinów”. Dostaliśmy dużo, ale serialami nie rozwiąże się systemowych problemów
- Warszawa wspiera osoby w kryzysie psychicznym
- Znamy wyniki rekrutacji do programu pilotażowego MEN
- Aktywnie szukaj pracy z Centrum Integracja Warszawa
- Incluvision: Połączmy się! Wirtualne Targi Pracy – wydarzenie wspierające inkluzywność na rynku pracy
Dodaj komentarz