Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Pjongczang: Maciej Krężel daleko w supergigancie

11.03.2018
Autor: Paulina Malinowska-Kowalczyk/PKPar, fot. Bartłomiej Zborowski/PKPar
Maciej Krężel mija bramkę jadąc za Anną Ogarzyńską po stoku

Maciej Krężel, startujący wraz z przewodniczką Anną Ogarzyńską w grupie B3, zawodników niewidomych i niedowidzących, zajął 12. miejsce miejsce w supergigancie, drugiej konkurencji w narciarstwie alpejskim na Igrzyskach Paraolimpijskich w Pjongczangu.

Rozgrywane w alpejskim centrum Jeongseon zawody toczyły się w dość wysokiej temperaturze 5 stopni Celsjusza. W grupie Krężela wystartowało 13 zawodników, do ominięcia mieli 35 bramek. W tej konkurencji odbywa się tylko jeden przejazd.

Polak, który dzień wcześniej zajął ósme miejsce w zjeździe, tym razem był 12. Ale za to z mniejszą stratą do zwycięzcy.

Pierwsze miejsce zajął Słowak Jakub Krako z przewodnikiem Branislavem Brozmanem przed Włochem Giaco Bertagnollim z przewodnikiem Fabrizio Casalem i kolejnym Słowakiem Miroslavem Harausem z przewodnikiem Marosem Hudnikiem. Kanadyjczyk Mac Marcoux, który dzień wcześniej zdobył złoty medal w zjeździe, tym razem jako jedyny wypadł z trasy nie kończąc zawodów.

„Powinno być znacznie lepiej”

- Cóż, trasa była wymagająca, ale powinno być znacznie lepiej. Niestety popełniłem błąd na płaskim odcinku trasy, wytraciłem prędkość i już nie byłem w stanie tego nadrobić – mówił na mecie Krężel.

- Nie spodziewałem się po Maćku medali w konkurencjach szybkościowych, ale jednak dużo lepszego występu. A przynajmniej nie przedostatniego miejsca. Jego doświadczenie i występy na poprzednich igrzyskach paraolimpijskich dawały nadzieję, że zobaczymy lepszego Maćka niż w Soczi. Liczę na to, że zrehabilituje się w slalomie gigancie i slalomie, bo to są jego koronne konkurencje – mówił na mecie prezes Polskiego Komitetu Paraolimpijskiego, Łukasz Szeliga, który jako narciarz alpejski sam trzykrotnie uczestniczył w igrzyskach paraolimpijskich.

- Teraz czekają nas konkurencje techniczne, w których czujemy się o wiele pewniej, trenujemy je znacznie intensywniej, więc powinno być lepiej. Czekamy na nie! – powiedziała Anna Ogarzyńska, która jeździ wspólnie z Mackiem już 10. rok.

Dodaj komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin

Komentarze

brak komentarzy

Prawy panel

Wspierają nas