Prezes UTK: konduktor nie może odczytać kodu QR z legitymacji? To nie może być problem pasażera!
Brak możliwości odczytania kodu na legitymacji osoby z niepełnosprawnością nie może powodować obciążeń finansowych. Prezes Urzędu Transportu Kolejowego występuje w obronie tej grupy pasażerów.
Do UTK docierają sygnały o problemach z odczytem informacji z legitymacji osób z niepełnosprawnością. Kłopoty mają kierownicy pociągów i konduktorzy, którzy nie zawsze mogą odczytać zamieszczony na nich kod QR. Legitymacje z tym kodem wydawane są od listopada 2017 r. Ich wymiana nie jest obowiązkowa – osoby z niepełnosprawnością nadal mogą korzystać z innych dokumentów uprawniających do ulgi, o ile nie upłynął termin ich ważności.
Innym problemem, który może spotkać posiadaczy nowego typu legitymacji, jest brak możliwości weryfikacji danych o przysługujących ulgach. Nie każda legitymacja ma bowiem zapisane informacje o stopniu i przyczynie niepełnosprawności. Umieszcza się je na wyraźny wniosek zainteresowanego. Przy zamawianiu dokumentu trzeba zaznaczyć w formularzu pola „wnioskuję o umieszczenie na legitymacji stopnia niepełnosprawności” oraz „wnioskuję o umieszczenie na legitymacji symbolu przyczyny niepełnosprawności”.
Konduktor nie może potwierdzić...
Stopień i symbol przyczyny niepełnosprawności można potwierdzić wyłącznie przez skanowanie kodu QR z tylnej strony legitymacji. Informacje te nie są podane jawnie. Dlatego w przypadku trudności z odczytem kodu QR konduktorzy nie mają możliwości potwierdzenia, czy osoba korzystająca z określonej ulgi rzeczywiście jest do niej uprawniona.
Pasażerowie, którzy podczas kontroli nie okażą dokumentu uprawniającego do ulgi, muszą liczyć się z tym, że konduktor pobierze od nich należność za bilet normalny i wysoką opłatę dodatkową. W przypadku odmowy zapłaty na miejscu konduktor wystawi wezwanie do zapłaty. W razie otrzymania takiego wezwania należy niezwłocznie złożyć odwołanie, przedstawiając dokument potwierdzający prawo do ulgi. Na złożenie odwołania jest tylko 7 dni od podróży!
Trudności techniczne? To problem przewoźnika
Inaczej jest jednak wtedy, gdy pasażer posiada odpowiedni dokument, ale obsługa pociągu ma problem z jego odczytaniem.
- Trudności techniczne przy odczycie kodu QR nie mogą być podstawą do potraktowania pasażera jak osoby bez ważnego dokumentu uprawniającego do ulgowego przejazdu – uważa Ignacy Góra, Prezes Urzędu Transportu Kolejowego.
Zgodnie ze stanowiskiem Prezesa UTK, jeśli występuje trudność techniczna z odczytem kodu QR, przewoźnicy kolejowi nie powinni dopuścić do wystawienia pasażerowi wezwania do zapłaty, wydania biletu z opłatą dodatkową bądź odmowy uznania uprawnienia do ulgi.
Jeśli zaś odczytanie kodu QR jest możliwe, lecz brakuje w nim informacji o stopniu i rodzaju niepełnosprawności, podróżny powinien okazać inny dokument potwierdzający uprawnienia do ulgi, np. odpowiednie orzeczenie.
Prezes UTK zaleca, by to konduktorzy informowali posiadaczy takich legitymacji o braku danych na ich legitymacji i zalecali posługiwanie się podczas przejazdów dodatkowym dokumentem potwierdzającym stopień i rodzaj niepełnosprawności. W każdym przypadku należy jednak zalecać, by uprawniony uzyskał legitymację z zakodowaną informacją o stopniu i przyczynie niepełnosprawności, zapisaną w kodzie QR.
Komentarze
-
Ja również, jak ktoś piszący w którymś z poniższych komentarzy, zwracałam uwagę na to, że kod QR stworzy tylko kłopoty z odczytaniem symbolu niepełnosprawności, ale widocznie nikt z "Integracji", która nowe wzory legitymacji konsultowała, nie chciał tego zauważyć. Teraz są tego konsekwencje. Na szczęście jestem w dobrej sytuacji. Mam starą legitymację ważną na stałe i póki co nie mam zamiaru jej zmieniać. Nie chcę sobie pogarszać sytuacji przy kontroli biletów.odpowiedz na komentarz
-
Cóż za wielkie zdziwienie. Sam mam znaczny stopień niepełnosprawności, więc legitymacją posługuję się na co dzień. Kod QR to jedno wielkie nieporozumienie. Podam przykład, Jak wcześniej jeździłem pociągami Intercity, to konduktor patrzał na legitymację, odczytywał stopień niepełnosprawności w ciągu 2 sekund i szedł dalej. Jak to wygląda teraz? Konduktor przez 20 sekund próbuje odczytać kod QR, ale nie może, bo jest ona za mały. Z wagonu nr 7 w którym jadę idzie do wagonu nr 3, bo tam ma tablet, wraca i próbuje odczytać kod QR za pomocą tabletu. Udaje się. Brawo. Wcześniej kontrola trwała 10 sekund, teraz 10 minut :) Ręce opadają. Sam pisałem w ten sprawie do Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej, aby się opamiętali i umożliwili wpisanie stopnia niepełnosprawności w formie jawnej, ale nie. Proszę pana, nie da się. Czemu? Dlaczego na moje wyraźne żądanie nie da się wpisać stopnia niepełnosprawności na legitymacji? W przypadku kontroli w kolejach miejskich i autobusach jest dokładnie ten sam problem, kod QR na legitymacji jest za mały i niepotrzebny. Wiem, że chcieliście dobrze, ale jest dużo gorzej niż było. Przykro mi.odpowiedz na komentarz
-
ulgi
26.02.2018, 12:18To po co są wydawane takie buble karty skoro jeszcze trzeba mieć ze sobą masę dokumentów żeby ktoś stwierdził ze ulga się należy?odpowiedz na komentarz -
Po co te niedorobione karty-legitymacje ?
26.02.2018, 11:37Kto wymyślił tak bzdurną kartę-legitymację, gdzie na życzenie osoby niepełnosprawnej nie można dodać słownego stopnia i symbolu niepełnosprawności ? Totalny chłam. ZERO, BZDURA, BADZIEWIE ! To miało pomagać, a nie utrudniać. Z góry było jasne, że będą problemy. Odkręcajcie to teraz !odpowiedz na komentarz -
WYMIARY
24.02.2018, 22:36Szczerze mówiąc - gdyby kod QR był dwukrotnie większy (posiadał dwukrotnie większe wymiary liniowe) - połowa problemów z zeskanowaniem informacji zniknęłaby. Kłania się ergonomia i zrozumienie podstaw techniki cyfrowej przez projektanta legitymacji i szanowną "komisję konkursową".odpowiedz na komentarz -
Jak łatwo.
23.02.2018, 12:21Jak łatwo daje się coś zepsuć. Wystarczy tylko się postarać.odpowiedz na komentarz -
N
23.02.2018, 05:12Te legitymacje utrudniają osobom niepełnosprawnym korzystanie z ulg, ponieważ są zapisane w kodzie. Dlaczego jest widoczny pesel na legitymacji a symbole niepełnosprawności w kodzie? Powinno zlikwidować kod QR w legitymacjach.odpowiedz na komentarz -
A czy przypadkiem Stowarzyszenie INTEGRACJA nie brało czynnego udziału w konsultacjach i tym co ma być na legitymacji. Teraz wychodzi na to, że tą legitymacją nawet nie można się podetrzeć. Prezes UTK namawia do wożenia ze sobą orzeczenia. No to jest jakiś absurd. Jeśli mam orzeczenie w ręku to legitymacja nie jest mi do niczego potrzebna. Nie wspomnę już o busiarzach, którzy jak nie widzą stopnia i kodu to mają to w nosie. Przypomina się kultowa komedia MIŚ. "Ja tu jestem kierownikiem szatni. Nie mamy Pańskiego płaszcza i co Pan nam zrobi"odpowiedz na komentarz
-
i po problemie, a nie są równi i równiejsi, ja nie mam żadnej ulgi i mam umiarkowany st i płacę 3,20zł za bilet jednorazowy - wszędzie trzeba dojechać, koleżanka ma umiarkowany na "rzekome oczy" (ma prawo jazdy i prowadzi auto) i ma 100% zniżki na autobusy mimo że jeździ swoim samochodem :Dodpowiedz na komentarz
-
legitymacja
22.02.2018, 17:27nowe legitymacje są do niczego w busach kierowca mówił że nie może sprawdzić legitymacji ktoś chciał dobrze ale wyszło jak zawszeodpowiedz na komentarz -
Pisałem już w zeszłym roku kiedy pojawił się dopiero pomysł plastikowych legitymacji by pisać symbol i stopień czytelnie tak jak na orzeczeniu to zachciało się kodu kreskowego którego nie mogą odczytać transportowcy. Gdyby nie ten fakt nowa legitymacja była by w porządku. A tak łatwo można było wyeliminować ten problem.odpowiedz na komentarz
Polecamy
Co nowego
- „Matki pingwinów”. Dostaliśmy dużo, ale serialami nie rozwiąże się systemowych problemów
- Warszawa wspiera osoby w kryzysie psychicznym
- Znamy wyniki rekrutacji do programu pilotażowego MEN
- Aktywnie szukaj pracy z Centrum Integracja Warszawa
- Incluvision: Połączmy się! Wirtualne Targi Pracy – wydarzenie wspierające inkluzywność na rynku pracy
Dodaj komentarz