Co z tą pracą? Przesłaliśmy Wasze postulaty premierowi Mateuszowi Morawieckiemu!

lZ tych postulatów wyłania się obraz Polski jako kraju mlekiem i miodem płynącego.- " Rencista to ktoś kto pobiera rentę z tytułu calkowitej niezdolności do pracy i jednocześnie jest wstanie spokojnie zarobic ponad 130 % średniej płacy, tylko złe państwo mu nie pozwala, bo zaraz mu uczknie lub w ogóle zabierze nędzną rencinę, a przecież mu się należy bo ZUS mu przyznał ". Zacznijmy od tego że kiedy staramy się o rentę lub jej przedłużenie dostajemy formularz z pytaniem " czy czuje się pan całkowicie niezdolny do jakiejkolwiek pracy". Odpowiadacie twierdząco, potem zbieracie swoimi sposobami dokumentację, następnie stajecie przed orzecznikiem który między innymi pyta o stan zdrowia , pracę , możliwości aktywności zawodowej .Robicie wszystko żeby go przekonac że nie jesteście w stanie nic robic. Lekarz wydając decyzję rentową bierze pod uwagę niemożnośc pracy nawet na częśc etatu. Na drugi dzień idziecie do pracy - nie chronionej , bo tam nie zarabia się więcej niż minimalną -"i jesteście wstanie zarobic już ponad 5000 zl. Pracodawca jest tak dobry, że nie patrzy że pracownik nic nie robi tylko traktuje go na równi z innymi.albo jest nawet bardziej wydajny od zdrowego pracowika i chętnie by mu dal jeszcze więcej gdyby nie pułapka rentowa". Takie i inne brednie można opowiadac dzieciom w przedszkolu, a nie przekazywac pani Rafalskiej i Morawieckiemu. Piszą tak pewnie ci którzy mają renty przyznane na stałe dawno temu. albo ci którym wydaje się że renta powinna byc rekompensatą za niepełnosprawnośc , gdyby tak było to OK. Ale tak niestety nie jest. Takie postulaty kierowac do rządu w czasach kiedy osobom po amputacjach, niewidomym i głuchoniemym którym nikt nie chce dac nawet minimalnej wydawane są decyzje " zdolny" trzeba nie miec ,nie tylko umiaru, ale także instynktu samozachowawczego w ogóle. Tym bardziej kiedy powstaje nowy system orzekania, który nawet nie jest już dokręcaniem śruby , tylko jej przekręcaniem. Załóżmy że wasze postulaty zostaną zrealizowane , jak wtedy poczują się ci którzy mają tylko ciężkie kalectwo , bez prawa do renty i nikt ich nie przyjmie do pracy. Tez sie będą cieszyc razem z wami z likwidacji pułapki rentowej ?. To że wprowadzono bardzo liberalne prawo , dając wam możliwośc zarobkowania i ustanowiono limity na niedostępnym dla prawdziwych niepełnosprawnych poziomie powinno was bardzo cieszyc. Jeśli możecie je przekroczyc to po co odgrywacie przed orzecznikiem pantonimę Uważam że rencistom , zwłaszcza tym którym obowiązujące limity są za niskie powinno się w ogóle nie dofinansowywac pensji przez PFRON, lub wypłacac tylko różnice między rentą , a należnym dofinansowaniem. Dziwny jest tez postulat aby zlikwidowac dofinansowanie dla pracujących na otwartym rynku. Autorowi pewnie chodziło oto żeby płacic tylko ZPCH. Nie wiem co w takim przypadku miałoby byc korzystne dla niepełnosprawnych , którzy już tak są mocno ograniczeni możliwościami znalezienia pracy w związku ze swoimi niedomaganiami. Ograniczenie mozliwości pracy na rynku otwartym, spowodowałoby monopol Zpch, w które wykorzystywałyby trudną sytuację tych ludzi. Mieszkam 50 km od jedynego ZPCH w powiecie . Pracowałem tam kilkanaście lat temu i zakład który otrzymywał na mnie dofinansowanie wyższe od całkowitych kosztów płacy , nie przestrzegal nawet 7 - godzinnego dnia pracy i nie dawał dodatkowego urlopu. Potem po wprowadzeniu obowiązku wypłat na konto,szefowa w mediach krytykowała ten przepis , że jej pracownicy wola dostawac pieniądze do ręki i nie stac ich na utrzymanie konta w banku- kiedy my cieszyliśmy się że już nam nie zaniży wypłaty. Pracodawca z otwartego rynku byc moze tez nie będzie przestrzegał tych praw, ale jest większa szansa znależc pracę bliżej domu , czy w branży w której się lepiej czujemy i gdzie zarobimy parę groszy więcej. Jeśli autorowi chodziło o to , że otwarty rynek nie przyjmie najcięższych przypadków, odpowiadam- najciężej chorzy mają rentę , opłaconego przez państwo opiekuna i przede wszystkim wyższe dofinansowanie do pensji. Można się spierac o to jak ktoś został " orzeczony", i o różnice w dofinansowaniach, ale nie o to żeby wszyscy niepełnosprawni byli zmuszani do pracy w gettach.