Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Walka o głos, walka o prawa

08.12.2017
Autor: Mateusz Różański, fot. M. Różański, Dawid Fik
sala obrad w Parlamencie Europejskim

Ponad 700 delegatów z całej Europy wzięło udział w zorganizowanym 6 grudnia 2017 r. w Brukseli przez Europejskie Forum Osób Niepełnosprawnych (EDF) IV Europejskim Parlamencie Osób z Niepełnosprawnościami. Wśród obecnych były przede wszystkim osoby z różnymi niepełnosprawnościami, przedstawiciele organizacji pozarządowych, a także ich opiekunowie i asystenci.

W wydarzeniu wzięła udział blisko setka delegatów z Polski, reprezentujących przede wszystkim działające w Polsce organizacje pozarządowe – zarówno te duże, jak Polski Związek Głuchych, Fundacja Aktywnej Rehabilitacji, Polski Związek Niewidomych i Polski Komitet Paraolimpijski, jak i działające bardziej lokalnie, np. gdańskie Stowarzyszenie Pomocy Osobom Autystycznym.

- Musimy zadbać o to, by Europa była Europą praw – powiedział podczas przemówienia otwierającego to wydarzenie Antonio Tajani, przewodniczący Parlamentu Europejskiego. – Motto dzisiejszego wydarzenia to: „nic o nas bez nas”, dlatego musimy zadbać o to, by żadna decyzja w Europie była podejmowana bez państwa udziału – zwrócił się do zebranych w sali plenarnej Parlamentu Europejskiego osób z niepełnosprawnością.

Przewodniczący Tajani nawiązał w ten sposób do głównej idei Europejskiego Parlamentu Osób z Niepełnosprawnościami – pełnego ich udziału we wszystkich aspektach życia politycznego i społecznego.

Yannis Vardakastanis w czarnych okularach stoi na tle flagi Unii Europejskiej
Na zdjęciu: Yannis Vardakastanis

Dostępne wybory – pełne uczestnictwo

By osoby z niepełnosprawnością mogły w pełni korzystać z praw obywatelskich i – co za tym idzie – móc kształtować swoje życie i otoczenie, w którym funkcjonują, kluczowa jest dostępność wyborów. To właśnie ta kwestia była jedną z wiodących podczas obrad Parlamentu. Wszak to właśnie w wyborach powszechnych osoby z niepełnosprawnością mogą, jak wszyscy inni obywatele, wyrazić swoje zdanie i wybrać polityków, którzy znają i rozumieją ich potrzeby.

- Musimy zdać sobie sprawę z tego, jak wielką siłą dysponujemy jako wyborcy. Dlatego musimy rozwijać ruch społeczny na rzecz osób z niepełnosprawnością. Dzięki temu staniemy się pełnoprawnym, ważnym uczestnikiem życia społecznego i politycznego, co sprawi, że politycy i decydenci różnych szczebli zrozumieją, że jeśli nie zadbają o osoby z niepełnosprawnością, to mogą utracić władzę i stanowiska – powiedział nam w ekskluzywnym wywiadzie Yannis Vardakastanis, przewodniczący EDF, który prowadził pierwszą część obrad Parlamentu.

Wykluczeni z głosowania

Niestety, wciąż w części krajów Unii Europejskiej wiele osób z niepełnosprawnością ma ograniczony dostęp do z wyborów. Chodzi tu zarówno o brak udogodnień wyborczych, jak głosowanie korespondencyjne, ale też pozbawienie praw obywatelskich – zwłaszcza osób z niepełnosprawnością intelektualną i psychiczną, ale też przebywających w instytucjach opiekuńczych.

- Podczas zeszłorocznych wyborów na Litwie monitorowaliśmy sytuację wyborców z niepełnosprawnością – mówiła Dovile Juodkaite, prezeska Litewskiego Forum Osób Niepełnosprawnych (LDF). – Niestety, okazało się, że ponad 60 procent lokali wyborczych było dla nich niedostępnych. Ponadto, wyraźnie brakowało informacji na temat procedur wyborczych i materiałów przeznaczonych dla osób z niepełnosprawnościami. Jednak najbardziej dyskryminowane były osoby z niepełnosprawnością intelektualną i psychospołeczną, które były usuwane z list wyborców, co całkowicie wykluczało ich udział w wyborach. I – co za tym idzie – udziału w życiu społecznym.

Chcesz głosować? Najpierw cię zbadają

Problem ten nie dotyczy tylko Litwy – również kraje tzw. starej Unii mają przepisy wykluczające rzeszę obywateli z podstawowego prawa obywatelskiego, jakim jest prawo do udziału w wyborach.

Od lewej: senator Jan Filib Libicki, Robert Jagodziński i Robert Skrzypczak z Fundacji Aktywnej Rehabilitacji
Od lewej: senator Jan Filib Libicki, Robert Jagodziński i Rafał Skrzypczyk z Fundacji Aktywnej Rehabilitacji oraz Katarzyna Wojtaszek z Fundacji Jedyna Taka

- Większość osób, które poddane są opiece (procedura podobna do funkcjonującego w Polsce ubezwłasnowolnienia – przyp. red.), są pozbawione praw wyborczych – tłumaczył Albert Prevos, przewodniczący Francuskiej Rady Osób Niepełnosprawnych ds. Europejskich (CFHE). – Osoby z niepełnosprawnością intelektualną, które chcą głosować, są poddawane badaniom przez lekarza i sędziego, którzy stwierdzają, czy dana osoba nadaje się do tego, by głosować. Naszym zdaniem, jest to niesprawiedliwe i całkowicie niezgodne z Konwencją o prawach osób niepełnosprawnych.

- W naszym kraju około 100 tys. ludzi nie może brać udziału w wyborach – mówiła z kolei Pilar Villarino Villarino, dyrektor wykonawcza Hiszpańskiego Komitetu Reprezentantów Osób z Niepełnosprawnością (CERMI). – Dlatego domagamy się zmiany prawodawstwa, by osoby z niepełnosprawnością miały takie prawa, jak wszyscy obywatele Hiszpanii i innych krajów Unii Europejskiej.

Powrót do średniowiecza

Okazuje się, że ograniczanie praw wyborczych osobom z niepełnosprawnością to zjawisko wciąż powszechne w Europie. W niektórych krajach nie mogą np. głosować osoby przebywające w szpitalach czy domach opieki. Jak się okazuje, Polska ma więc na tym polu spore osiągnięcia. Niestety, nowa ustawa dotycząca organizacji wyborów samorządowych pozbawia wyborców z niepełnosprawnością narzędzia, jakim jest głosowanie korespondencyjne. Przyczyną takiej decyzji ma być ryzyko fałszerstw wyborczych.

Przeciwko takiemu traktowaniu wyborców z niepełnosprawnością stanowczo protestuje jeden z organizatorów Europejskiego Parlamentu Osób z Niepełnosprawnością, europoseł Marek Plura. Pomysł likwidacji głosowania korespondencyjnego nazywa wręcz cofaniem praw wyborczych do średniowiecza.

- Europa nie rozumie, czemu likwidujemy coś, co z trudem uzyskaliśmy. Nikt z nas nie rozumie, czemu osobom niepełnosprawnym w Polsce odbiera się głos, godność i obywatelskie prawa – mówił europoseł podczas konferencji prasowej.

Ja za was zagłosuję

Poseł Plura podkreślił, że brak możliwości głosowania korespondencyjnego uniemożliwi oddanie głosu choćby osobom z poważną niepełnosprawnością ruchową. Ograniczy im możliwość wzięcia udziału w wyborach do biernego przyglądania się ich wynikom. Marek Plura nie zgadza się też z tłumaczeniem projektodawców, że głosowanie korespondencyjne może być z powodzeniem zastąpione przez instytucje pełnomocnika wyborczego.

- W takim razie proponuję posłom z PiS, którzy przedstawiają taki pomysł, że podczas następnych wyborów to ja będę ich pełnomocnikiem i w ich imieniu wrzucę głos do urny – mówił z przekąsem europoseł Platformy Obywatelskiej.

Siedzący na wózkach Marek Plura i Jan Filip Libicki otoczeni przez dziennikarzy
Marek Plura i Jan Filip Libicki podczas konferencji prasowej

Cięcia po niezależności

Wiele osób w Polsce uznaje kwestię dostępności procedur wyborczych za sprawę drugorzędną choćby w stosunku do zabezpieczenia socjalnego. Doświadczenia krajów Europy Zachodniej wskazują jednak, że jest inaczej – co pokazał szczególnie kryzys finansowy, który przetoczył się kilka lat temu przez całą niemal Europę.

- Mamy naprawdę ogromny problem spowodowany potężnymi cięciami budżetowymi – tłumaczyła Pilar Villarino Villarino z Hiszpanii. – Dlatego walczymy o to, by cięcia i polityka oszczędności nie uderzała w sytuację osób z niepełnosprawnością. One są obywatelami i mają prawnie zagwarantowane wsparcie, którego nie wolno im odbierać w imię rzekomej oszczędności. Mamy też ogromny problem z dostępnością. Z jednej strony nasze prawo zawiera zapisy na temat dostępnego projektowania, ale to nijak ma się do rzeczywistości. Dlatego 3 grudnia wydaliśmy nasz manifest, w którym domagamy się wprowadzenia w życie zasad projektowania uniwersalnego.

Skutki cięć odczuły też osoby z niepełnosprawnością mieszkające w potężniejszych gospodarczo państwach, jak Wielka Brytania. Mówili o tym uczestnicy Freedom Drive, którzy przemaszerowali ulicami Brukseli pod koniec września tego roku. Paradoksalnie, cięcia uderzały najbardziej w osoby, które chcą być aktywne i potrzebują wsparcia w postaci choćby usług asystenckich. O ile łatwiej bronić jest minimalnych świadczeń, które pozwalają egzystować od pierwszego do pierwszego, czy zatrzymać w budżecie kwotę potrzebną do utrzymania wielkich instytucji opiekuńczych, o tyle w przypadku cięć budżetowych pierwsze pod nóż idą wydatki związane ze wspieraniem niezależnego życia. Na przykład na usługi asystenckie.

Ponure zjawisko

Brak takiego wsparcia – na co zwrócił uwagę choćby przewodniczący Tajani – prowadzi do sytuacji, że w całej Unii Europejskiej, która łączy przecież jedne z najbogatszych i najlepiej rozwiniętych krajów na świecie, poziom zatrudnienia osób z niepełnosprawnością jest mniejszy o ponad 20 procent niż w populacji osób pełnosprawnych.

Jednak lista praw człowieka, które zdają się w wielu krajach nie obowiązywać osób z niepełnosprawnością, nie kończy się na prawie do pracy, udziału w wyborach czy nawet niezależnego życia. W 2017 roku w najbardziej demokratycznymi i liberalnym regionie świata dochodzi do tak ponurych zjawisk jak... przymusowa sterylizacja.

Pilar Villarino, dyrektor wykonawcza CERMI
Pilar Villarino Villarino, dyrektor wykonawcza CERMI

- Jednym z naszych postulatów jest wprowadzenie zakazu sterylizacji kobiet bez ich zgody, co jest jednym z wielu elementów dyskryminacji kobiet z niepełnosprawnością w naszym kraju – tłumaczyła Pilar Villarino Villarino, w której ojczyźnie wciąż dochodzi do takich sytuacji.

Tak brutalne i stojące w sprzeczności z zasadami, jakimi kieruje się cywilizowany świat, łamanie praw reprodukcyjnych kobiet z niepełnosprawnością powoduje, że w ich przypadku dochodzi do krzyżowej dyskryminacji – za względu na niepełnosprawność i płeć.

- Nie ukrywam, że mnie, jako kobietę szczególnie zainteresowały słowa reprezentantek europejskich instytucji na temat tego, jak rzadko kobiety z widocznymi niepełnosprawnościami są reprezentowane w społeczeństwie. Teraz moją osobistą misją jest to, by działać na rzecz zmiany tego stanu rzeczy – podsumowała jedna z polskich delegatek, Anna Rutz, Pełnomocniczka Rektora ds. Studentów Niepełnosprawnych na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.

2021 Europejskim Rokiem Osób z Niepełnosprawnością?

Uczestnicy IV Europejskiego Parlamentu Osób z Niepełnosprawnością przyjęli dwa dokumenty stworzone przez organizatorów całego wydarzenia: manifest dotyczący dostępności wyborów do Parlamentu Europejskiego w 2019 roku, a także rezolucję, która dotyczyła nowej strategii na rzecz osób z niepełnosprawnością na lata 2020-2030.

Rezolucja zawiera 16 postulatów, które dotyczą m.in. kierowania środków unijnych na cele zgodne z zapisami Konwencji ONZ o prawach osób niepełnosprawnych oraz dbania o przestrzeganie praw obywatelskich osób z niepełnosprawnością.

kobieta trzyma szalik z napisem Prawo głosu dla wszystkich
Jednym z głownych haseł IV Parlamentu Osób Niepełnosprawnych było prawo głosu dla wszystkich

Autorzy apelują też o to, by 2021 był kolejnym Europejskim Rokiem Osób z Niepełnosprawnością, a także symbolicznym początkiem nowej ery, jeśli chodzi stosunek do ich praw. Podstawą ma się stać pełne ich uczestnictwo w życiu społecznym i politycznym, a także zagwarantowanie prawa do niezależnego życia.

Jest co robić

O plany na temat nowej strategii zapytaliśmy Helgę Stevens, belgijską europarlamentarzystkę, osobę głuchą, aktywnie działającą na rzecz praw europejczyków z niepełnosprawnością.

- Mamy nową strategię na rzecz osób z niepełnosprawnością. Parlament Europejski ma nowy raport, który dokonuje przeglądu, ale także patrzy w przyszłość, w kierunku nowej strategii na lata 2020-2030 – mówiła Helga Stevens. – W Unii Europejskiej dokonano bardzo wiele, ale wciąż mamy dużo do zrobienia w kwestii praw, ale też barier, którym osoby z niepełnosprawnością wciąż muszą stawiać czoła. Ponad połowa osób z niepełnosprawnością nie pracuje, co czyni je grupą skrajnie narażoną na ubóstwo. Naprawdę jest co robić.

Według Helgi Stevens, władze Unii i krajów członkowskich powinny skupić się na najważniejszych kwestiach: równości, udziale w życiu społecznym, dostępności i prawach wyborczych.

- Przygotowaliśmy bardzo konkretne rekomendacje dotyczące tego, co kraje członkowskie Unii Europejskiej mogą zrobić – mówiła europosłanka. – Problem jednak polega na tym, że to nie sama Unia, ale kraje członkowskie powinny podążać za wskazaniami zawartymi w Konwencji o prawach osób niepełnosprawnych, którą przecież prawie wszystkie ratyfikowały.

Najlepszym sposobem na wpływanie na politykę krajów członkowskich – w tym także i Polski – jest udział w wyborach. Bez tego nie ma co liczyć, że sytuacja zmieni się z powodu nagłego porywu serca polityków czy urzędników. Dlatego tak ważne jest, by wybory były dostępne i brało w nich udział jak najwięcej osób z niepełnosprawnością.

Wolna Europa

- W tym miejscu zobaczyłam prawdziwą wolną Europę – ludzi z różnymi niepełnosprawnościami, ale też ich przedstawicieli: rodziców, opiekunów i rzeczników – podsumowała IV Europejski Parlament Osób z Niepełnosprawnościami Małgorzata Rybicka, matka dorosłego mężczyzny z autyzmem i przewodnicząca Stowarzyszenia Pomocy Osobom Autystycznym. – Są świadomi swoich praw i chcą się ich domagać. Uważają się za pełnoprawnych obywateli. Dla nas, Polaków, jest to bardzo inspirujące, gdyż mamy jeszcze wiele do zrobienia, jeśli chodzi o udział osób niepełnosprawnych w życiu społecznym.

Komentarz

  • Rufi
    Rufi
    09.12.2017, 20:47
    Głosowanie bardzo łatwo rozwiązać z jednej komisji wyborczej w gminie będzie oddelegowany jeden lub dwóch ludzi którzy by dojeżdżali do wyborców nie mogących opuścić lokalu mieszkalnego.

Dodaj odpowiedź na komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin
Prawy panel

Wspierają nas