Pięć najważniejszych faktów o protezowaniu
W odzyskaniu sprawności po utracie kończyny może pomóc proteza. I choć proces protezowania nie jest tak prosty, jak może się wydawać, nowa kończyna pozwoli nie tylko powrócić do codziennych obowiązków, ale także biegać czy uprawiać inny sport. Specjaliści współpracujący z Fundacją Poland Business Run, która pomaga osobom po amputacjach, tłumaczą, jak powstają protezy i czego prawdopodobnie o nich nie wiemy.
- Wszystko zaczyna się od… długiej rozmowy!
Pierwsze, na co trzeba się przygotować, to… rozmowa z protetykiem! Proces zaopatrzenia protetycznego rozpoczyna się od wywiadu oraz badania ortopedyczno-rehabilitacyjnego pozwalającego określić stopień aktywności pacjenta i ewentualne dodatkowe ograniczenia ze strony narządu ruchu. Na początek stawia się pytanie o amputację – o termin, powód, przebieg leczenia, choroby współtowarzyszące. Protetyk na pewno zapyta również o codziennie wykonywane prace, obowiązki oraz hobby – od nich zależy dobór odpowiednich podzespołów i materiałów.
- Bardzo wiele zależy od indywidualnych potrzeb pacjenta. Na przykład dla osoby z amputacją w obrębie przedramienia, wykonującej pracę biurową związaną z kontaktami z petentami lub klientami, najbardziej optymalnym wyborem będzie proteza kosmetyczna – tłumaczy Katarzyna Piechnik, protetyk kończyn górnych współpracująca z Fundacją Poland Business Run. – Pozwala ona na pozycjonowanie palców wedle potrzeby oraz doskonale imituje utraconą kończynę, jest również bardzo lekka - nie powoduje uczucia zmęczenia ręki z powodu przeciążenia.
- Cierpliwość przede wszystkim
Wiadomo już, że nie wystarczy wejść do zakładu protetycznego, wybrać model protezy, który najbardziej nam się podoba, zapłacić i tego samego dnia wyjść z nową kończyną. Od pierwszej konsultacji z pacjentem do odbioru protezy mija zwykle od miesiąca do nawet pół roku. Ten czas zależy od stanu fizycznego i psychicznego pacjenta, jego potrzeb, a z nimi wybranych podzespołów oraz rodzaju protezy.
- Czasem przed pobraniem miary kikut przez ok. 1-1,5 miesiąca musi być bandażowany lub trzeba nosić pończochę kompresyjną - zwłaszcza w przypadku niedawno przebytej amputacji, ponieważ dochodzi do sporych wahań obwodowych. Aby wykonać dobry i wygodny lej, trzeba poczekać aż ustanie opuchlizna, zagoją się rany i uzyskamy stabilność w wymiarach. Najczęściej jednak proteza jest gotowa dla pacjenta do 1,5 miesiąca – wyjaśnia Sławomir Szczupacki, rehabilitant współpracujący z Fundacją Poland Business Run.
Warto pamiętać, że proces protezowania należy rozpocząć dopiero po odpowiednim zagojeniu rany po amputacji, a później przygotować się na okres przyzwyczajania do protezy i ćwiczeń, by nauczyć się swobodnie nią posługiwać.
- Proteza „szyta” na miarę
Wiemy już, co protetyk musi wiedzieć i ile to potrwa – ale to nie koniec zaangażowania pacjenta w proces tworzenia protezy. Po wizycie konsultacyjnej, po której możemy dobrać odpowiednie podzespoły i materiały do wykonania protezy, przychodzi czas na pobranie miary – sprawdzane są odpowiednie wymiary kikuta i zdrowej kończyny, wykonywany jest też odlew gipsowy, który pozwala stworzyć negatyw kikuta.
- Najważniejszym elementem protezy jest lej, jego dopasowanie decyduje o wygodzie i funkcjonalności całej protezy. Dlatego protetyk musi pracować z ogromną precyzją nad modelem, na podstawie którego stworzy testowy lej protezowy. Coraz częściej używa się do tego technologii 3D - poprzez zeskanowanie kikuta i wydruk jego modelu – mówi Sławomir Szczupacki.
Następnie technik wykonuje lej próbny na przymiarkę – wtedy ostatecznie dopasowuje się kształt i wszystkie wymiary, które posłużą do wykonania protezy ostatecznej.
- Lej jest jedynym elementem, który realnie może być tymczasowy, ponieważ w trakcie rehabilitacji i pierwszych tygodni, a czasem miesięcy użytkowania protezy, kikut pacjenta zmienia się - warto ten okres przeczekać, użytkując protezę z lejem testowym, który daje protetykowi możliwość formowania termicznego i odkształcania jej w dowolnym miejscu w celu lepszego dopasowania – tłumaczy protetyk Robert Rochmiński.
- Ile potrzeb, tyle protez
Nie jest możliwe stworzenie uniwersalnej protezy do wszystkich – tak różnych potrzeb – stąd mówi się o kilku ich podstawowych typach. Proteza funkcjonalna, zwana też mechaniczną, to kończyna do użytku codziennego, umożliwiająca swobodną pracę i podstawową aktywność. Zadaniem protez kosmetycznych (estetycznych) jest zamaskowanie braku kończyny. Są lekkie, powleczone materiałem imitującym skórę i dają możliwość układania palców. Stosuje się je w sytuacjach, kiedy priorytetem jest wygląd (najczęściej dotyczy to kończyn górnych). Wielu osobom takie protezy zapewniają przede wszystkim komfort psychiczny.
- W pracy często spotykam się z partnerami biznesowymi - wygląd zewnętrzny stanowi wówczas ważny czynnik mogący wpłynąć na powodzenie negocjacji – tłumaczy Radosław Jaworski, beneficjent Łódź Business Run 2017. – Obecnie zdarza się, że moja uwaga jest skupiona na tym, by tuszować niedoskonałości starej, wysłużonej protezy. Nowa kończyna, o którą się staram, ma z założenia stanowić wierne odzwierciedlenie utraconej w wypadku ręki. Nie tylko pomoże mi w odzyskaniu pewności siebie, ale przyczyni się do poprawy komfortu życia - codzienne czynności będę mógł wykonywać bez oporów, automatycznie i naturalnie. Jest to dla mnie niezmiernie ważne, w szczególności na płaszczyźnie psychicznej.
Ostatnia grupa to protezy sportowe – wykonane ze specjalnie dobranych materiałów wysokiej trwałości, które gwarantują bezpieczeństwo podczas uprawiania sportów oraz umożliwią wymianę i odpowiednie mocowanie końcówek dedykowanych danemu zajęciu.
- Dzięki pomocy biegaczy Poland Business Run otrzymałem protezę biegową, pewnie wiele osób kojarzy jej wygląd, sprężynowa stopa ma charakterystyczny kształt, który umożliwia odpowiednią amortyzację oraz odbicie. Dzięki niej w 2015 roku, w 6 miesięcy po amputacji mogłem stanąć na starcie Poland Business Run razem z osobami, które wcześniej pomogły mi w zdobyciu środków na protezę – mówi Kamil Aleksejew, jeden z beneficjentów Poland Business Run.
- Proteza do zadań specjalnych
Proteza kończyny górnej ułatwi osobie po amputacji podstawowe czynności, takie jak ubranie się czy przygotowanie sobie posiłku. Proteza kończyny dolnej pozwoli „stanąć na nogi” i w miarę możliwości swobodnie poruszać. Ale co z osobami, które od sztucznej kończyny wymagają więcej? Chcą żeglować, pływać albo jeździć na rowerze? Spokojnie, istnieją również protezy do zadań specjalnych!
- Dla bardziej wymagającego pacjenta, np. zapalonego żeglarza, najlepszym rozwiązaniem będzie proteza z wymiennymi końcówkami, takimi jak hak mechaniczny i ręka robocza z funkcją chwytną, a do tego lej zbrojony dodatkową mocną warstwą włókna węglowego – wyjaśnia protetyk Katarzyna Piechnik. – Taka proteza pozwala na wykonywanie praktycznie wszystkich zadań jakie są konieczne podczas żeglugi bez obawy, że proteza nie podoła postawionym przed nią zadaniom. Po odpowiednich ćwiczeniach oraz z dobrze dobraną protezą pacjent może powrócić do uprawiania ulubionych sportów.
Choć protezy wykonywane są ze specjalnych, bardzo trwałych materiałów, nie oznacza to jednak, że jedna wystarczy na całe życie. Jak wiele rzeczy codziennego użytku, z biegiem czasu protezy zużywają się lub przestają pasować na pacjenta – podobnie jak buty czy ubrania. Raz na kilka lat sztuczna kończyna wymaga serwisu lub wymiany ze względu na zużycie materiałów lub podzespołów.
Należy pamiętać, że to, czy proteza pozwoli na powrót do płynnego wykonywania codziennych obowiązków zależy nie tylko od doboru podzespołów, ale i od pacjenta. Proces wymaga wykonywania odpowiednich ćwiczeń, adaptacji do użytkowania protezy i treningów. Fundacja Poland Business Run, by zapewnić swoim beneficjentom profesjonalną i kompleksową pomoc, niedługo otworzy Centrum Rehabilitacji, w którym znajdą nie tylko niezbędną pomoc fizyczną, ale też wsparcie psychologiczne.
Komentarze
brak komentarzy
Polecamy
Co nowego
- Ostatni moment na wybór Sportowca Roku w #Guttmanny2024
- „Chciałbym, żeby pamięć o Piotrze Pawłowskim trwała i żeby był pamiętany jako bohater”. Prezydent wręczył nagrodę Wojciechowi Kowalczykowi
- Jak można zdobyć „Integrację”?
- Poza etykietkami... Odkrywanie wspólnej ludzkiej godności
- Toast na 30-lecie
Dodaj komentarz